Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Piąty


Rekomendowane odpowiedzi

Zimnym uściskiem otula płomyk Mgła
Pełna drobnych cząstek wody
Co niby mroźny prysznic, niby łzawe głody
By zgasić świetności stan.

Z onej świecy Ty i ja
Czerpaliśmy ogień tamtych dni.
Przyszła szarość, przyszła mgła
I ogień ino się tli.

Płomyk rozdzieliwszy na dwoje
Odmienne światła w odmienne biegną stronę
Wszystko skończone.

Cicho, wszędzie cisza,
Jakby zamarło życie całe,
Jakby nastała chwila zła,
Jakby dusze rozbiegły się z ciałem

I tylko niebo wciąż tak samo szare
I lekko kopci się świeczny dym.
Ze świecy, z której niegdyś ja i Ty
Czerpaliśmy radości same.

Mgła ją straciła okrutna,
Cisza, marazm bezwzględny.
Odtąd żałość nastała smutna,
Nihilizm bezwiedny.

Dziś tylko knot,
Mgła, jej kropel lodowatych sto
I ciszy przeogromny stos.
Tylko to pozostało.

Spoglądam więc w knot ów stale,
Zastanawiając się jak dwie ulice dalej
Upływają Ci Twoje dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...