Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

nieuleczalna choroba na którą nie mogę umrzeć


Rekomendowane odpowiedzi

na słońcu umieram powoli
słabym uśmiechem zapachem maków spóźnionych

myślę że to niedobrze że jesteśmy tacy nienaganni

powiedz jeśli umrzesz pierwszy
to czy
zaczekasz na mnie na kawałku chodnika
gdzie po raz ostatni byliśmy przyjaciółmi

a jeśli ja umrę zanim dogonimy siebie
to czy
będę mogła jeszcze próbować dzwonić w każdą niedzielę
nie będzie międzymiastowa

banalnie jak żółte balkony
myślę o wczorajszym umieraniu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że mogę czytać tak niekonwencjonalne wiersze, jak ten wiersz. A że jeszcze lubię porównywać, to trudno mi ten wiersz nie porównać z wierszem (o którym przed chwilą pisałem) „lepiej palić mosty” – LadyC. I to porównuję te wiersze pomimo tego, że ani temat, ani poetyka (styl) nie bardzo przystają do siebie. Ale mówią, o jakże istotnych (życiowych) sprawach. A mówią o sprawach, które nawet w pewnych środowiskach uchodzą za tematy tabu, a więc nie do poruszenia, przynajmniej w tak otwarty sposób. No i, w tym wierszu jestem zauroczony tak(imi) niespotykanymi często, a przynajmniej dla mnie nowatorskimi wersami (czym jest wyszczególnienie nowym wersem łącznika „to czy”, który to łącznik, z jednej strony łączy umieranie, z jakimś drugostronnym epizodem), co w połączeniu z tak nowatorskim spojrzeniem (obrazowaniem) daje szokujący efekt. A wszystkiego (dobrego) dopełnia jeszcze, jakże piękna i celna puenta. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzielny
zniesiesz dzielnie jak powiem wprost?
czy zniesiesz? czy może nie wtykać pazurów, bo tutaj jakby nie warto
ale...co mi tam
powiem
bo jeśli nie sami sobie ku mądrości większej
może warto jakby z rozmaitych wątków tkać pajęczynę
zatem
temat ograny
nawet sposób werbalizacji już prawie banalny
nie odezwałabym się, gdyby mnie nie zauroczyły niektóre wersy

"myślę że to niedobrze że jesteśmy tacy dobrzy"
i ten rodzaj czułej rozmowy
tylko...te dopowiedzenia, to jakby obnażanie nagości
a można by jakoś nie tak wprost
i jeszcze jedna rzecz
o umieraniu nie wiem czy ja bym umiała tak ... romantycznie
to dla mnie zbyt trudny problem nie tylko życiowy, ale i osobotwórczy
to poszukiwanie istoty największej w człowieczym losie
wybacz, jeśli bez sensu:)

pozdrawiam
seweryna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jak mnie tak chwalą, to się zawsze zastanawiam, czy się przypadkiem ze mnie nie nabijają.
Bez przesady, nie żartuję sobie i nie mam złych /ukrytych/ intencji, chociaż autorka ma uzasadnione podejrzenia tak twierdzić, bo ludzie są różni. Ale też komentując, zawsze mogę się mylić (bo gdybym tyle nie komentował, to bym pewnie się nie mylił). A poza tym, to byłoby małostkowe, a ja, przynajmniej nie chcę być małostkowy (nawet jeżeli być może takim bywam). A przy okazji powiem, że samo to, że już komentuję jakiś wiersz, oznacza, że ten wiersz ma dla mnie więcej cech pozytywnych niż negatywnych, że jest po prostu warty komentarza. A z kolei, co do mojej twórczości, to nie mogę przecież nikogo zmusić, żeby się komuś podobały moje wiersze i komentarze; chociaż mogą to zrobić (i nieraz to robią) same moje wiersze i komentarze. A jeśli tego nie robią, cóż, takie właśnie jest samo życie, bo każdy przede wszystkim ma prawo do własnego gustu, i (co za tym idzie) do wyrażenia oceny. A jeśli dla kogoś ta ocena jest negatywna, to przynajmniej można wyciągnąć z niej pozytywne wnioski. Ale na pewno, żadna ocena nie jest powodem do stracenia kontaktu z rzeczywistością, do przestania twardego stąpania po ziemi (nawet jeżeli nieraz ziemia wprost usuwa się spod nóg). No i moje pozytywne, jak i negatywne komentarze, nikogo do niczego nie obligują, a zwłaszcza do (tym bardziej ślepego) wdzięczenia się. A poza tym, czym są te nasze działania, wobec wieczności, czyli wobec okazania się człowiekiem, kiedy najtrudniej być człowiekiem. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z takich przemysleń o pewnej rzeczywistości, jak mniemam,
kreuje się trudne do przełknięcia, czy wręcz przeforsowania
zasadności idei i autorytetów,
coraz trudniej przychodzi na coś w tak opisanych
realiach na wskazanie oceny czy wytyczenia
jakiegoś nadrzędnego priorytetu, lata przejść
zdają sie zamazywać w przekazie,
a to coraz trudniejsze na wysupłanie czy koncepcję
tak odczytuję wiersz, który ciekawie to opisuje,
aczkolwiek trudno ocenić
pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...