Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dwóch literatów (właściwie jeden) i odmęt historii


Rekomendowane odpowiedzi

Witam: poprzednie części literatów można znaleźć na moim profilu: zakładka "proza". Pierwsza część pt. "Uwaga! Dramat"

Zaniosłem prace G. do wydawcy. Ten mi na to, że nie może wydać, bo G. współpracował.
- No dobra – zapytałem – ale z kim współpracował?
- Jak To z kim! – żachnął się tamten i poczerwieniał - Z Ruskim.
Nie mogłem wyobrazić sobie G. w roli szpicla, bo niby kto miałby na tym więcej stracić – oni czy my.
Tak czy siak, musiałem wylądować przed Świętą Inkwizycją.
Miły chłopiec wyciągnął teczkę G. i z wielką uwagą, abym przypadkiem czegoś nie zwinął, obserwował moje poczynania.
Przede mną leżał życiorys G. - pseudonim „Kowalski’. (Właściwie nie posądzałem G. o nic lepszego.) Chłopiec widocznie nie dosłyszał świstu przez zęby, bo uśmiechnął się jeszcze uprzejmiej i nadal nade mną sterczał. Nie pozostało mi nic innego, jak siedzieć cicho i starać się wychwycić podstęp. Strategia była jasna: należało poczekać na głos wewnętrzny i zajrzeć. Ale, że czas mnie gonił, to na głos wewnętrzny nie poczekałem i otworzyłem:

Zapis rozmowy oficera dyżurnego z obywatelem G.
- Obywatelu, jeśli nie podpiszecie tego dokumentu i nie zwerbujecie żony obywatela, to wspomnianą żonę powiadomimy o wyskokach obywatela…

Trzy dni później dowiedziałem się, że G. namówił żonę do współpracy. Pracowała gdzieś w pralni i miała dostęp do marynarek, które, jak wiadomo, nosiły świnie kapitalistyczne.
Nie podejrzewałem, że G. chce zniszczyć Związek Radziecki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...