Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nabiłem w butelkę winną
osę

zakułem w kajdany
nie wywinie się

na ogniu lewituje czajnik
w czajniku skacze woda
czkawka drgawka do butelki -
giń maszkaro gotowa

za potencjalne bezpretensjonalne
analne ukłucie kąśliwe oplucie
utytłanym w jadzie umazanym glutem
alergogennym płaskorzeźbiącym dłutem
:P

Opublikowano

Molestator i w dodatku ostentacyjny sadysta z tego pila.
Koszmarne, czego to nie wymyślą z się dla napisania.
Strasznie przykre i naj bolesniejsze to że nie wyczuwam,
pomimo otwartości słów wiersza, żadnej humanitarnej
weny. Mam nadzieję, że w pewnej kwestii co do podtekstu
wiersza się to długo nie utrzyma.
pozdrowionka

Opublikowano

kąśliwie i z premedytacją "zgotowałeś karę"...komu? sobie? eee, nie bardzo mi to, choć patrząc z przymrużeniem oka, to wiersz całkiem dobry a Peel to taki "bezradny" (bezsilny) sadysta"...do rozczulenia ;-) aż chciałoby się go prztulić (owego peela) i uspokoić :)

serdecznie pozdrawiam -
Krysia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


o jak ładnie, nareszcie!

pzdr:)


Ależ peel czy autor to urodzony i rozkochany chyba w maltretowaniu
się nawzajem, no bo jak rozumieć ładnie nareszcie - chyba jako hobby
nad pastwieniem się.
Spadam :)) !
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


o jak ładnie, nareszcie!

pzdr:)


Ależ peel czy autor to urodzony i rozkochany chyba w maltretowaniu
się nawzajem, no bo jak rozumieć ładnie nareszcie - chyba jako hobby
nad pastwieniem się.
Spadam :)) !

ciebie też moge pomaltretować,

do usług:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Ależ peel czy autor to urodzony i rozkochany chyba w maltretowaniu
się nawzajem, no bo jak rozumieć ładnie nareszcie - chyba jako hobby
nad pastwieniem się.
Spadam :)) !

ciebie też moge pomaltretować,

do usług:)

nie bardzo sobie wyobrażam jakby to miało
wyglądać, i czy zdołam się znowu poświęcić,
iiii za co :)), wszakże nie może już { ...
pppppp ajć}
pozdrwiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zegar urzeka melodyjką i odtworzoną dykteryjką, a dołączone jaskółki są bajką.  
    • myślę o tobie całym ciałem  o niej o nas dzień i noc   płynę za tobą całą sobą  bez przerwy na wytchnienie    świecę srebrem przegubów  otwartego pocałunku    z każdym oddechem uda nabierają drżenia  z każdym zbliżeniem usta czerwieni             
    • Gdybym miał wybierać po prostu nie urodziłbym się nigdy. No, ale gdybym jednak był zmuszony bo karma, przeznaczenie, jakiś bóg; wymyśl sobie powód; to zmieniłbym nie jedno, ale dwa wydarzenia ze swojego dzieciństwa. A już dalej poradziłbym sobie ze wszystkim. No, ale jednak się urodziłem, jednak doświadczyłem i wcale sobie nie poradziłem. Tak mi się kiedyś wydawało, że prę do przodu, że  będzie lepiej, ale życie po wielu latach kazało mi zweryfikować to "wydawanie się".  Gdyby te dwie rzeczy się nie wydarzyły, to...  Rozmyślania przerwała... cisza...  Głucha, niema i mroźniejsza niż arktyczne powietrze cisza.  Ostrożnie przesunąłem palec na spust Raka. Nie odbezpieczam, bo nigdy nie jest zabezpieczony. W tym świecie nie ma czasu na zastanawiania się i ostrzeganie kogokolwiek o intencjach; Albo ja, albo oni, albo zmutowana natura.  Nie otwieram oczu, bo noc jest tak ciemna, że nie widać nic na wyciągnięcie ręki. Staram się nie poruszyć pod plastikowym brezentem, żeby nie zaalarmować nikogo i niczego jakimś szelestem.  Leżę na prawym boku. To trochę niewygodnie, żeby pomóc sobie na czas bronią palną, ale kiedy leżę na lewym to słyszę bicie własnego serca... Taka ciekawostka.  Bardzo uważnie wsłuchuję się w ciszę. Jak to się stało, że nagle nie ma najmniejszego podmuchu wiatru?  Pieprzone zbiegi okoliczności. Nienawidzę tego bo wiem, że to początek kolejnych kłopotów. Zawsze jest tak samo, najpierw jest cisza albo w otoczeniu, albo w umyśle a później trzeba działać i to nie w rękawiczkach.  Jest!  Wyławiam delikatny szelest z głuchego mroku. To nie człowiek, ludzie są bardziej hałaśliwi, ale to wcale mnie nie uspokaja, bo na człowieka wystarczy jeden strzał z broni, ale nie na te bestie! Tak jakby wiedziały, że w smolistej ciemności nie da się celować...  Nie ruszam się. Czekam aż poczuję oddech na twarzy i ten cholerny smród...  Czekam...
    • i stale o tym zapominasz że przecież tutaj jesteś po coś "Panie to nie jest moja wina" dotykasz mnie swym ciężkim losem   pewno o Hiobie zapomniałeś swe dywagacje tocząc marne tylko przypomnę "bez Jego zgody z głowy najmniejszy włos nie spadnie"   pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      odbieram jako jedną wielką metaforę rymy męskie sugerują że to może być piosenka   Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...