Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Będę Twoim snem codziennym,
tylko budź mnie tak jak dzisiaj
Dotykaj ramion i szyi słowami
niech zaśnie wczorajsza cisza.
Budzisz uszy oddechem drżącym,
opuszki palców po ustach wodzą,
okrywasz piersi włosów kocem
budzę się pieszczot powodzią.
Budź mnie kochanie,budź już zawsze-
od wiosny słońca ... do śniegu bieli
budź moje oczy piwnym spojrzeniem ...
Poranną kawą w pachnącej pościeli.

Opublikowano

Ty mnie kiedyś kobieto swoją twórczością do kalectwa doprowadzisz. Czytam Twoje wiersze i potem przewracam się po domu. Nie mogę normalnie chodzić bo robię się miękki w kolanach. Trzeci wers nie pasuje mi rytmem do reszty wiersza (spoko - tylko sobie usztywniam kolana). Buziaki. W.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Waldek!Twoje kolana,nie na żarty zaczynają mnie martwić!Albo w JEDNYM CIĘ RWIE,albo OBA UGINAJĄ SIĘ....No dobra przyznam się - mnie też się ugięły po przeczytaniu Twojego komentarza....To może jakiś wspólny spacerek.....do ortopedy.
W każdym bądź razie tę Twoją dolegliwość traktuję jako najmilszy komplement.
ODBUZIAKOWYWUJĘ PODWÓJNIE!
Opublikowano

Witaj Pielgrzymie kochany!
Serdeczne dzięki za miłe słowa.Oj!Muza nie muza...Powiedziałabym raczej,że zagnieździła się na
dobre ....i niech się czuje ,jak u siebie w domu.
Jeszcze do pełni szczęścia brakuje mi komentarza Jesiennego Pana i mogę dalej oddać się muzie.
Pozdrowienia i całusy.

Opublikowano

Jestem... pełen entuzjazmu; budzić Cię tak, jak sobie marzysz!
Naj, naj, najpiekniejsze zaproszenie, jakie otrzymał ten z ...piwnym spojrzeniem! Kto to jest? To jedyny ...bemol w tym "Kaprysie o poranku".
Tymczasem przynoszę Ci kawkę do łóżka i buziaka ...no poczekaj, uwaaażaaj, oj ...szkoda pościeli! Nie szkodzi mówisz???

Opublikowano

Doczekałam się Ciebie Gieniu.Jak dobrze,że jesteś z entuzjazmem,czy bez-nie ważne!
Słyszysz?Mówię cicho,żeby nikt więcej nie słyszał...cudowny facet z tego "bemola".
W Twoim towarzystwie Gieniu-baaaardzo długo piłabym tę kawę i może być bez cardamonu,
który uwielbiam.Rozmowa z Tobą byłaby najwspanialszym dodatkiem do niej.
Niech się rozlewa...poprosiłabym o następną,którą też umyślnie potrącę i następną i jeszcze jedną.....BUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUZIAKI Jesienny Panie!

Opublikowano

Przebaczam … że to nie ja budzę, ale gdybym.

Ósmy świata cudzie
W marzeniach
Jeszcze nie raz cię obudzę
Po wydarzeniach

Przepraszam za żart. A wiersz dobry nawet bardzo, z tych… budzących namiętności.
Pozdrowienia

Opublikowano

OJ Dyziu chyba zaraz zasnę ......... a Ty mnie zbudź proszę.
To też żarcik ale Twój był uroczy.
A może ukołyszesz mnie do snu?
Dziękuję za przemiłą wizytę.
Odpozdrawiam.....i buziak na dobranoc.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Omagamoga   Wiersz wydaje się być zapisem potrzeby psychicznej- potrzeby mgły zamiast ostrości, zawieszenia zamiast działania, ciszy zamiast bodźców. To bardzo współczesne pragnienie w świecie, który ciągle coś wymaga. Podoba mi się.    Świetna grafika - upiorne  bagno i gęsta mgła. :)   
    • @huzarc To niezwykły wiersz, trudny, gęsty, filozoficzny, balansujący na granicy języka i doświadczenia. Świetne jest zakończenie, bo sam wiersz staje się przykładem tego, co opisuje.
    • (Proza konceptualna)     Można powiedzieć, że każdy nosi w sobie wrodzone umiejętności: chodzenie na czworaka, skakanie w miejscu albo na odległość; to samo latanie między drzewami, obok pływania i nurkowania w wodzie. Z tej wielogatunkowości nauczono nas chodzić po słońcu i trwać jak nieloty w surowym życiu, przez zdegradowany zbiór wartości, mający chronić ludzkie istnienie w dekalogu ogrodu.   Mimo że większość jest świadkiem pomarszczonych ciał od popiołu, nadal parzy wojny z pokojem w smaku kawy, łypiąc oczyma dla zarobku, aby przetrwać dzięki koszonym trawom z braku empatii do innych żyjątek na Ziemi — Punkt pierwszy w akupunkturze: ,,Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną.”   *** Ogień zapoczątkował ciepło, gdy enta @ odkryła, jak wzniecić z iskry, podskakując w „hu hu hu” z nabytego doświadczenia, tuż po oderwaniu dłoni od ziemi, by inne mogły poznawać trzaskanie kamienia o kamień. Tak gaszenie go w zarodku deszczem było czymś naturalnym — kiedy silny wiatr wiał —, żeby chronić przed spaleniem prawdziwy dom. Wkrótce został przejęty z całym dobytkiem przez inną gawiedź małp, rzekomo bardziej ucywilizowaną, mającą jedynie brak szacunku z niewiedzy; źle wykorzystała zasoby ognia. Drugi punkt w akupunturze — ,,Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno.”   *** Oderwanie się od gazu codziennego pośpiechu daje czas na odpoczynek w spowolnionym rytmie, nienarzucanym przez systemowe wskazówki zegara, w których nie usłyszysz jego prawdziwego tykania... Trzeci punkt akupunktury — ,,Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.”   *** Nie traktuj starszego pokolenia, jakby było tylko wydaleniem przeszłości, które podcierasz papierem. Ono zna lepiej twoje pieluchy; pomogło zasypywać odparzenia swoją miłością, za pomocą mąki zero i ''gorbaczówką'' na wszy. Żebyś więcej nie używał paznokci do zabijania — bo o tym rzecze doświadczenie, któremu należy się wdzięczność. Zapytaj rodziców albo starszych, może coś pamiętają... Czwarty punkt akupunktury — ,,Czcij ojca swego i matkę swoją.”   *** Dziecko! Dopóki rodzice i ich dziadkowie i babcie będą podnosić z raczkowania, zarażą cię tylko dobrocią, przekazywaną dotykiem rączek, aż zaczniesz z radości sam klaskać dzięki ciepłej empatii — poznając dalsze szczepienie miłości, jeszcze w czystej karcie, odwzorowującej instynkt samozachowczy. Wystawi Cię na próbę bólu, kiedy w piaskownicy podczas zabawy łopatką jakaś pszczoła albo osa użądli ciebie; jedno poleci z płaczem, drugie zdąży klasnąć, by pochwalić się — „Patrzcie, patrzcie, mam jakąś wibrującą violonczelę" (tak pamiętam) — Dziecko! Trzymaj chusteczkę: „nie potrzebuję, włożę ją do zimnego piasku." Potem doszła akcja z fontanną — pierwsza klinika* wśród rybek i późniejszy strach przed jakąkolwiek kąpielą. W późniejszym czasie musiałem się zmierzyć z innymi, lecz wśród dzieci, które deptały mrowiska, klaskały w motyle; czułem ból w krzyku i zacząłem instynktownie klaskać dzieciom w uszy. Po tym akcie uciekłem ze szkoły na łąkę. Tam poznawałem prawdziwą biologię kwiatów, w towarzystwie motyli i bzyków. Nie wiem tylko, dlaczego wtedy się rozpłakałem (wspomnienia wróciły). Patrzę na podeszwy butów, obserwując bieżnik — a dokładnie między jego szczelinami czuję i słyszę życie, które warto uratować; niestety reszcie, która nie była w labiryncie, muszę winą jakoś odkupić swój czyn. Piąty punkt akupunktury — „Nie zabijaj.”   *** Nie chodzi tylko o obrączki nakładane na palce, by utrwalać każdy związek wygrawerowanym złotem. Raczej, z obowiązku przejścia drogi na złe i dobre, budulcem relacji patrząc w swoje zaufanie. Kiedy gołębie przekazują wolność gruchaniem przestrzeni prosto z lotniska busolą, jako balsam nadziei, rozwijający pergaminy skrzydeł. Nie żałujcie abstrakcji w życiu swoich kopert. Tylko tak rozbudzicie intranet. Radyjko zacznie działać na korzyść prawdziwego bogactwa, jakim była i jest miłość! Szósty punkt akupunktury — ,,Nie cudzołóż.”   *** Komórką spójrzcie w społeczeństwie na postępującą gangrenę kurtuazji. W osoczach badajcie wirus; pozwólcie, niech koroną wejdzie jej gorączką w zmysły, i znajdzie słaby punkt. Złapcie moment temperatury, aby nie kraść gwałtem stopni Celsjusza. Poznajcie maskownice ciemnej energii. Ścieżką cudzej własności jest pamięć wody — otworzy pracą oczy dla innych ludzi. Siódmy punkt akupunktury — ,,Nie kradnij.”   *** Ciężko jest pisać o prawdzie, kiedy ktoś upomina się o pożyczone pieniądze — wrodzona systemowa pułapka, manipulująca krew —, jednak z drugiej strony, jak ktoś daje chleb i picie: problem nie istnieje... Ósmy punkt akupunktury — ,,Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.”   *** Jeśli będziesz patrzeć na kobietę niczym na jabłuszko między skalą orogenez, zgubisz serce dla Marsa. Zmienisz planetę Wenus — inna okaże się wybranką dla podtrzymywania ego twojej wojny. Dziewiąty punkt akupunktury — ,,Nie pożądaj żony bliźniego swego.” *** Nawet, jeśli jesteś sam i obserwujesz, jak inna para rąk trzyma splotem miłość. Skup się na jej pierwiastku — męskim i żeńskim nie zadrość, tylko złącz i kochaj tak, jakby była pierwszą obrączką gołębi. Dziesiąty punkt akupunktury — ,,Ani żadnej rzeczy, która jego jest.” ____________________________________ Legenda: * — śmierć kliniczna   _______________________________________    
    • Apetytu nuty te - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...