Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ukyte w szafie
Życie
Dogasa powoli
A jednak szybciej niż pamięć

Wietrzeje ilekroć
Ktoś otworzy drzwi

Czy można śmierć zwyciężyć
nosem

Twoje suknie szale i bluzki
Ciepło Twoich rąk
Ust i policzków
Zapachem wdzierają się w moją pamięć
Kiedy mijam tę obcą kobietę

Mamo

Opublikowano

Pielgrzymie miły,
dla mnie cudowny wiersz,
mama - moja mama,
lała mnie sznurem od żelazka,
ale to moja MAMA,
urzekłeś mnie takim pisaniem,
dziękuje,
pozdrawiam,
jacek.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


inaczej bym połamał
są wersy od czapy jak chociażby: Wietrzeje ilekroć
Twoje, Twoich, tę chyba zbędne w finale i tak wiadomo o kogo idzie
za dużo do poprawy by można nazwać wiersz dobrym
pozdrawiam
r
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


inaczej bym połamał
są wersy od czapy jak chociażby: Wietrzeje ilekroć
Twoje, Twoich, tę chyba zbędne w finale i tak wiadomo o kogo idzie
za dużo do poprawy by można nazwać wiersz dobrym
pozdrawiam
r

Rafale, dziękuję za konkretne uwagi. Zacznę od końca: "Twoje", "Twoich" - PL zwraca się do konkretnej osoby, dlatego uważam że są tu na miejscu i przy tej konstrukcji bez nich byłoby ... nie po polsku i dziwnie. "tę" miało dodatkowo zaakcentować "obcą kobietę". Łamanie rzecz bardzo subiektywna, jednym się czyta lepiej siak innym wspak, myślę że tak jak jest nie jest źle.
Nos - zgadzam się, powinien być z wielkiej litery, również co do tytułu uwaga słuszna.
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jesteśmy chwilą W chwili Przez chwilę ... Mamy w sobie byka Miewamy - motyla   Potrafimy śmiać się, kląć, żałować Przez lata pamiętać czyjeś puste słowa A prawda jest taka, że nie warto:  cokolwiek rozdadzą - taką też graj kartą   Każda nowa chwila to świat całkiem nowy Stworzony naprędce Świeży, kruchy, prosto z twojej (?) głowy   Dziś chmury są lżejsze. Nie ma samolotów Kawiarnie - mądrzejsze - nie ma tylu trzpiotów szukających przygód,  wieszczów i potworów Wszyscy siedzą w domach: sercowych komorach   Moja - tętni mocno Ukrywanym życiem. Miłość-bycie-rozkosz-nie ... Raz. Na całe życie.  
    • Możesz przekomarzać się z czasem, możesz go zwalczać, możesz pilnować, by nic mu z siebie nie dać.  Żadnych kompromisów.  Bywa, że stracony zakrada się bezsenną nocą by sprawdzić, czy jesteś dostatecznie oblany zimnym potem. Masz dreszcze - myśląc o cherubinach przybywających punktualnie o 'godzinie śmierci naszej amen'?  Nic cię nie uspokaja. Ja też czasem nie myślę prozą.   Utknęłam w pętli czasu gdzieś, na ławce oblanej ciepłym wrześniowym słońcem.  Myśląc o niczym. O tym, że zawsze tak samo ... rozmyślam o niczym. Z nadzieją, że to się nie zmieni. Nawet, gdy zmienię ławkę. I cały park.   Mijają mnie ludzie niosący ze sobą różnorodność - jak nosi się torby i apaszki.  Czym się różnią? Dwukropek.  Przeżyli już wszystkie możliwe śmierci.  Rozważają wysokość kary piekieł za niepopłacone rachunki, soboty bez wyjazdów czy ewentualność rozwodu.  Są świeże połogi I sytość po "ostatniej" wizycie u kochanki.  Są także aberracje, apostazje i inne przejawy elokwencji rodem że słownika wyrazów niemalże obcych.  Czytasz coś teraz, czy tylko gejmingujesz?    Ulice służą do zwiedzania.  Nawet jeśli chodzi się tą samą do pracy przez 40 lat.  Kupuję sobie tort. Zapalam jedną świeczkę. Marzę wdychając Nowy Świat.  Przecieram szyby oczu.  Nikt nie podziela mojego zdumienia: Jesteśmy. Nieważne kim, nieważne, po co.  Przytulamy się - niezdarnie czując COŚ. Do końca życia pozostało jeszcze ...   To nie ten peron. Wracam do siebie. Starannie przygotowuję samotność do snu: gorący prysznic, szklanka whisky i łyżka dziegciu.  Rozczarowaniem ścielę łóżko: miał być szampan, upadek, po nim wzlot  i ''ten ktoś,'' ... a jest tylko fantom ze wstrzymanym oddechem.   
    • Umówić się na randkę z losem pod sękatym baobabem przeznaczenia i zerwać zakazany owoc... Natchnienie? 
    • @Konrad Koper   Dobre.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Poezja to życie Chciała, poszła, skoro musi..   Sens ładnie zachowany, na order serca zasłużyłeś :-)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...