Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wyglądasz jak pustka
na bezdechu tkwiąca
wymiarem przestrzeni
w kątach cicho śpiąca

jak wolność w jasyrze
echo ciszy tętni
giną w martwych oknach
świadkowie natrętni

zamiast ciebie tutaj
pośród smutnych wieści
jedna kartka mała
oczy łzami pieści

biopsji cienka igła
nadzieję przebija
nawet kiedy kocham
niepewność nie mija

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie, to o żonie mojego męża, Panie Krzywak. I tylko tyle ma do powiedzenia samozwańczy guru
poezji? Z każdym dniem, rozczarowuje mnie Pan coraz bardziej, co potwierdza ogólną o Panu opinię, chociaż przyrzekłam sobie nie brać tego pod uwagę. I teraz sama mam problemy czy dziękować Panu za wizytę, bo znany jest Pan z okołopoetyckiej działalności na portalu. Czyżby na portalu poezji spełniał Pan swoje pasje do objazdowych nalotów na innych poetów? Jestem tutaj dopiero kilka dni a pocztą już otrzymałam kilka ostrzeżeń, żeby uważać na Pana. Oczywiście, to się nie nadaje do powtórzenia, ale staram się nie ulegać sugestiom Pana przeciwników, chociaż czytam ostatnio dużo portalowych utarczek z Pana udziałem i zauważyłam, że Pana obecność w dyskusji ma wiele wspólnego z profesją kalikanta, który nie tylko tłoczy powietrze do organowych miechów, ale próbuje równocześnie obsługiwać klawiaturę. Panie Krzywak, tych dwóch czynności nie można równocześnie przeprowadzić, tym bardziej, że każdą z nich robi Pan nieudolnie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Aluno, dziękuję Ci bardzo. Kobiety nieraz bez słów rozumieją wiele spraw, o których mężczyznom trzeba powiedzieć, bo jakoś dziwnie nie docierają do świadomości męskiej niewiedzy o kobietach.
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Eliko, chętnie odpowiedziałabym na twój komentarz, ale nie bardzo mogę zrozumieć, co miałaś na myśli pisząc do mnie. Pozdrawiam

o temacie wiersza, czyli o tej niby wolności pod ?

pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie, to o żonie mojego męża, Panie Krzywak. I tylko tyle ma do powiedzenia samozwańczy guru
poezji? Z każdym dniem, rozczarowuje mnie Pan coraz bardziej, co potwierdza ogólną o Panu opinię, chociaż przyrzekłam sobie nie brać tego pod uwagę. I teraz sama mam problemy czy dziękować Panu za wizytę, bo znany jest Pan z okołopoetyckiej działalności na portalu. Czyżby na portalu poezji spełniał Pan swoje pasje do objazdowych nalotów na innych poetów? Jestem tutaj dopiero kilka dni a pocztą już otrzymałam kilka ostrzeżeń, żeby uważać na Pana. Oczywiście, to się nie nadaje do powtórzenia, ale staram się nie ulegać sugestiom Pana przeciwników, chociaż czytam ostatnio dużo portalowych utarczek z Pana udziałem i zauważyłam, że Pana obecność w dyskusji ma wiele wspólnego z profesją kalikanta, który nie tylko tłoczy powietrze do organowych miechów, ale próbuje równocześnie obsługiwać klawiaturę. Panie Krzywak, tych dwóch czynności nie można równocześnie przeprowadzić, tym bardziej, że każdą z nich robi Pan nieudolnie.

Nieudolny to jest ten tekst. Resztę sobie daruj.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie, to o żonie mojego męża, Panie Krzywak. I tylko tyle ma do powiedzenia samozwańczy guru
poezji? Z każdym dniem, rozczarowuje mnie Pan coraz bardziej, co potwierdza ogólną o Panu opinię, chociaż przyrzekłam sobie nie brać tego pod uwagę. I teraz sama mam problemy czy dziękować Panu za wizytę, bo znany jest Pan z okołopoetyckiej działalności na portalu. Czyżby na portalu poezji spełniał Pan swoje pasje do objazdowych nalotów na innych poetów? Jestem tutaj dopiero kilka dni a pocztą już otrzymałam kilka ostrzeżeń, żeby uważać na Pana. Oczywiście, to się nie nadaje do powtórzenia, ale staram się nie ulegać sugestiom Pana przeciwników, chociaż czytam ostatnio dużo portalowych utarczek z Pana udziałem i zauważyłam, że Pana obecność w dyskusji ma wiele wspólnego z profesją kalikanta, który nie tylko tłoczy powietrze do organowych miechów, ale próbuje równocześnie obsługiwać klawiaturę. Panie Krzywak, tych dwóch czynności nie można równocześnie przeprowadzić, tym bardziej, że każdą z nich robi Pan nieudolnie.

Nieudolny to jest ten tekst. Resztę sobie daruj.

Mam do Pana jedną uwagę. Skoro wypowiadam się do Pana, per Pan, wymagam równocześnie podobnej formy, chyba, że ignorancja, to Pana jedyna specjalność. Coraz bardziej przekonana jestem, że byłby Pan ostatnią osobą, z którą chciałabym przejść na "ty".
Niestety nie mogę Pana dopuścić do takich zaszczytów.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nieudolny to jest ten tekst. Resztę sobie daruj.

Mam do Pana jedną uwagę. Skoro wypowiadam się do Pana, per Pan, wymagam równocześnie podobnej formy, chyba, że ignorancja, to Pana jedyna specjalność. Coraz bardziej przekonana jestem, że byłby Pan ostatnią osobą, z którą chciałabym przejść na "ty".
Niestety nie mogę Pana dopuścić do takich zaszczytów.

Co do wiersza , to krótko i na temat SUPER, co do waleczności, honoru, intelektu i innych zalet Pani charakteru to mogę jedynie spuścić głowę. Już Panią lubię , a to z prostych przyczyn, że głupocie nie podaje Pani ręki, a mało tutaj takich osób, tylko skryci, przestraszenie i ,,wazelina" orgowa

Z poważaniem

bestia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nieudolny to jest ten tekst. Resztę sobie daruj.

Mam do Pana jedną uwagę. Skoro wypowiadam się do Pana, per Pan, wymagam równocześnie podobnej formy, chyba, że ignorancja, to Pana jedyna specjalność. Coraz bardziej przekonana jestem, że byłby Pan ostatnią osobą, z którą chciałabym przejść na "ty".
Niestety nie mogę Pana dopuścić do takich zaszczytów.

To ja również podzielę się uwagą - przez wzgląd na jakość twojej pisaniny i odnoszenie się do mojej skromnej osoby - odmawiam. Co gorsze, mam wrażenie, że to kolejna grafomania, której będę musiał stawić czoła. I zrobię to z przyjemnością :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mam do Pana jedną uwagę. Skoro wypowiadam się do Pana, per Pan, wymagam równocześnie podobnej formy, chyba, że ignorancja, to Pana jedyna specjalność. Coraz bardziej przekonana jestem, że byłby Pan ostatnią osobą, z którą chciałabym przejść na "ty".
Niestety nie mogę Pana dopuścić do takich zaszczytów.

Co do wiersza , to krótko i na temat SUPER, co do waleczności, honoru, intelektu i innych zalet Pani charakteru to mogę jedynie spuścić głowę. Już Panią lubię , a to z prostych przyczyn, że głupocie nie podaje Pani ręki, a mało tutaj takich osób, tylko skryci, przestraszenie i ,,wazelina" orgowa

Z poważaniem

bestia

Dziękuję bestio. Najgorzej jest tam, gdzie nudno i ręki nie ma komu podać.
Ludzie sami się barykadują własną głupotą i megalomanią, a potem rozczarowanie i refleksje, skąd to wszystko się bierze. W każdym siedzi zło, ale to od nas samych zależy, czy potrafimy walczyć z własnymi, niskimi instynktami.
Niestety, bronić się trzeba, bo bezradność jest pierwsza pożerana przez sępy i wrony, a okazywanie determinacji ma również pewne wychowawcze właściwości, ale dla tych tylko, którzy potrafią wyjść ze swojego świata i przyjrzeć się samemu sobie, na tle innych.
To zwierciadło prawdy jest nieprzekupne i nie jest obwarowane magicznymi manipulacjami
pobożnych życzeń własnej nieomylności.
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Co do wiersza , to krótko i na temat SUPER, co do waleczności, honoru, intelektu i innych zalet Pani charakteru to mogę jedynie spuścić głowę. Już Panią lubię , a to z prostych przyczyn, że głupocie nie podaje Pani ręki, a mało tutaj takich osób, tylko skryci, przestraszenie i ,,wazelina" orgowa

Z poważaniem

bestia

Dziękuję bestio. Najgorzej jest tam, gdzie nudno i ręki nie ma komu podać.
Ludzie sami się barykadują własną głupotą i megalomanią, a potem rozczarowanie i refleksje, skąd to wszystko się bierze. W każdym siedzi zło, ale to od nas samych zależy, czy potrafimy walczyć z własnymi, niskimi instynktami.
Niestety, bronić się trzeba, bo bezradność jest pierwsza pożerana przez sępy i wrony, a okazywanie determinacji ma również pewne wychowawcze właściwości, ale dla tych tylko, którzy potrafią wyjść ze swojego świata i przyjrzeć się samemu sobie, na tle innych.
To zwierciadło prawdy jest nieprzekupne i nie jest obwarowane magicznymi manipulacjami
pobożnych życzeń własnej nieomylności.
Pozdrawiam

Miało zabrzmieć nie ugina się Pani przed innymi , broni swojej racji itd szybko piszę, bo tutaj nie ma czasu i czasami nie można przekazać tego co się myśli.
Wiadomo świat, to ludzie nie ma ideałów ale może, to tak szybko zobrazuję sytuacje

Nie pantera, lew , tylko pcha
wypije krew do cna

pozdrawiam

bestia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • dobrze że nic nie mówisz w chłodne dni nie marszczysz brwi mogę wtedy czytać własnymi słowami chociaż nie umiem przeglądać  się we mgle dobrze że nie zabierasz dłoni nieopisanych chwil w których zastygaliśmy   tak jest dobrze zanim zamkniemy usta powieki po wieki    
    • Mam stół. Mam plan. Połóżmy na nim co boli i co nie. Pogrupujmy to. Dowiedzmy się, pomyślmy za co możemy podziękować. Spójrzmy co ma dla nas wartość.   Mam stół. Mam plan. Siebie sobie dajmy.   Zadbajmy by drugie widziało słońce, by jeśli nocą to ładny księżyc. Zadbajmy o ręce pełne dobrych chwil, pełne niematerialnego bogactwa.   Mam stół. Mam plan. Mamy siebie. Dłoń w dłoń. Życie stoi otworem. Los też. Pokażmy że jesteśmy w stanie dać radę.
    • @huzarc Dzięki za pochylenie się nad tekstem.
    • On Aromat parzonej kawy uderzył mnie pierwszy, zaraz potem jej głos. Usiadła naprzeciwko, stawiając dwa kubki. Ta sama twarz od wielu lat, te same, znajome do bólu, gesty. Tylko ja już nic nie czuję. Mówi nieustannie, a jej głos dociera do mnie jak przez szybę. Słyszę dźwięk, lecz nie czuję ciepła jak dawniej. Słowa docierają, ale mnie nie dotykają. Jak deszcz za oknem. Wiem, że pada, ale nie jestem mokry. Mówi szybko, nerwowo, jakby chciała nadrobić wszystkie lata ciszy. Patrzy na mnie z taką żałością, z resztką nadziei, że coś jeszcze da się zmienić. Jakby miłość czekała tuż za drzwiami, które wystarczy otworzyć. Ale już wiem, że za tymi drzwiami jest tylko pustka. Nie ma tam już nas, nie ma nawet tego mnie, którego pamięta. Jej dłoń leży na stole, czeka na dotyk. A głos drży jakby prosiła o łaskę, której nie umiem dać. Każde słowo opada ciężko w gęstniejącą ciszę, a ja milczę niewzruszony z zamkniętym sercem. Wiem jednak, że muszę się odezwać. Muszę, bo wciąż tu jestem, chociaż już za murem, który sam - cegła po cegle - stawiałem. W końcu mówię, że to, co było między nami umarło. Cicho, jak ogień, któremu zabrakło tlenu. Czuję, że każde wypowiadane przeze mnie, słowo wbija się w nią niczym nóż. Znów milknę, piję zimną już kawę i udaję, że jestem gościem w domu, który właśnie przestał być moim domem. Czekam, aż ona to zrozumie.   Ona   Niedziela. Jesteśmy razem. Robię dla nas kawę, z nadzieją, że wreszcie porozmawiamy. Siedzimy przy stole, tak blisko, a jednak dalej niż kiedykolwiek. Zaczynam mówić. Mówię szybko, bo panicznie boję się ciszy, która kruszy nas od środka. On jednak uparcie patrzy w bok, jakby to wszystko go nie dotyczyło. Milczy, jakby słowa kosztowały go fortunę. Jego palce nerwowo zaciskają się wokół filiżanki, już od dawna nie szukają mojej dłoni. Wreszcie się odzywa. Z litości. Czuję to. Rzuca krótkie, oszczędne zdania, a każde z nich jest jak kamień - ciężkie, zimne i obce. Tonę w tym milczeniu, które rośnie między nami jak lodowa ściana. Chcę krzyczeć, że jeszcze czuję, że serce mi pęka, że wciąż tu jestem. A on oznajmia: "Wszystko będzie dobrze." I to jest najgorsze. Bo "dobrze" to nie "kocham". To tylko cichy wyrok podany z pustym uśmiechem. A więc to tak się kończy? W jego oczach nie ma już nic. W tej ciszy umarła miłość. A ja wciąż go kocham.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...