Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ktoś mówi...


aluna

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Skąd taka nieomylność, że sądy są prawdziwe? Czyżby lewica wiedziała, co robi prawica? hahaha
"Kosz-ykówka", to gra zespołowa, nieprawdaż? Ale nie mnie "spierać się o cień osła".
Wolę szlachetną sztukę robienia sobie wrogów niż przymiarki z kaftanem Triszkina.
vale!

grabicz - trzymam cię za słowo:


"Panie Krzywak, niech mnie Pan nie prowokuje, bo jest Pan jednym z nielicznych trąbiących o poprawnym pisaniu a sam popełnia Pan tak rażące błędy, że zastanawiałem się już kiedyś nad gratisowym przesłaniem Panu w książkowym formacie, zasad poprawnego pisania ze szczególnym uwzględnieniem błędów ortograficznych."

mam nadzieję, że jutro znajdę wątek z wykazem moich błędów ortograficznych.


Niestety, Panie Krzywak, nie dam panu nadziei, bo ta jest na ogół matką głupców. No chyba, że nadzieja sama Pana wybierze ... Chciałem adiustować Pana komentarze i wiersze, bo roi się tam od błędów, jak w termitierze, którą słoń niechcący spłaszczył olbrzymim słonim guanem...
ale kiedy wszedłem na Pana komentarze, to otrzepałem się, jak pies po wyjściu z wody.
Pomroczność polskiego języka, którym się Pan posługuje, jest dla mnie nie do zniesienia i zmuszony byłem wycofać się z przedsięwzięcia. Mam zatem ogromną prośbę do Pana i liczę na zrozumienie. Gdzie pobierał Pan nauki naszego ojczystego języka? Nawet nie chodzi o personalne wskazówki, lecz o adres szkoły, żebym mógł skutecznie ostrzec przyszłych uczniów i uczennice. Proszę się nie przejmować tym wszystkim. Wiem, że to nie Pana wina, to wina nauczyciela i szkoły, którą upatrzył sobie Pan do dalszej edukacji i rozwijania pewnych ukrytych talentów pisarskich Myślę, że z Pana potencjałem, po innej szkole, chodziłby Pan już po czerwonych dywanach Parnasu... aha, a propos dywanów. Dziękuję za wielokrotne zapraszanie mnie do siebie, ale niestety nie będę mógł przyjechać, ponieważ mam pewne obawy, czy ma Pan wystarczająco długi, czerwony dywan dla mnie. Wie Pan, ja jestem jak concorde, potrzebuję odpowiedniego lądowiska. Przepraszam, że nie odpowiadałem na wiele listów od Pana, ale myślę, że teraz nadarzyła się świetna okazja. Tuszę, że Pan mnie zrozumie. Jak przygotuje się Pan do mojej wizyty, to proszę mnie zawiadomić. Poczynię kroki, żeby nie zawieść Pana oczekiwań.
Poeci wszystkich krajów, łączcie się!
Pozdrawiam serdecznie i do spotkania... w komentarzach. Myślę, że po ostatnich moich wskazówkach dotyczących tworzenia liczby mnogiej(chodzi o końcówkę "om") tworzenie liczby mnogiej stało się dla Pana dziecinnie proste. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



grabicz - trzymam cię za słowo:


"Panie Krzywak, niech mnie Pan nie prowokuje, bo jest Pan jednym z nielicznych trąbiących o poprawnym pisaniu a sam popełnia Pan tak rażące błędy, że zastanawiałem się już kiedyś nad gratisowym przesłaniem Panu w książkowym formacie, zasad poprawnego pisania ze szczególnym uwzględnieniem błędów ortograficznych."

mam nadzieję, że jutro znajdę wątek z wykazem moich błędów ortograficznych.


Niestety, Panie Krzywak, nie dam panu nadziei, bo ta jest na ogół matką głupców. No chyba, że nadzieja sama Pana wybierze ... Chciałem adiustować Pana komentarze i wiersze, bo roi się tam od błędów, jak w termitierze, którą słoń niechcący spłaszczył olbrzymim słonim guanem...
ale kiedy wszedłem na Pana komentarze, to otrzepałem się, jak pies po wyjściu z wody.
Pomroczność polskiego języka, którym się Pan posługuje, jest dla mnie nie do zniesienia i zmuszony byłem wycofać się z przedsięwzięcia. Mam zatem ogromną prośbę do Pana i liczę na zrozumienie. Gdzie pobierał Pan nauki naszego ojczystego języka? Nawet nie chodzi o personalne wskazówki, lecz o adres szkoły, żebym mógł skutecznie ostrzec przyszłych uczniów i uczennice. Proszę się nie przejmować tym wszystkim. Wiem, że to nie Pana wina, to wina nauczyciela i szkoły, którą upatrzył sobie Pan do dalszej edukacji i rozwijania pewnych ukrytych talentów pisarskich Myślę, że z Pana potencjałem, po innej szkole, chodziłby Pan już po czerwonych dywanach Parnasu... aha, a propos dywanów. Dziękuję za wielokrotne zapraszanie mnie do siebie, ale niestety nie będę mógł przyjechać, ponieważ mam pewne obawy, czy ma Pan wystarczająco długi, czerwony dywan dla mnie. Wie Pan, ja jestem jak concorde, potrzebuję odpowiedniego lądowiska. Przepraszam, że nie odpowiadałem na wiele listów od Pana, ale myślę, że teraz nadarzyła się świetna okazja. Tuszę, że Pan mnie zrozumie. Jak przygotuje się Pan do mojej wizyty, to proszę mnie zawiadomić. Poczynię kroki, żeby nie zawieść Pana oczekiwań.
Poeci wszystkich krajów, łączcie się!
Pozdrawiam serdecznie i do spotkania... w komentarzach. Myślę, że po ostatnich moich wskazówkach dotyczących tworzenia liczby mnogiej(chodzi o końcówkę "om") tworzenie liczby mnogiej stało się dla Pana dziecinnie proste. :)

grabicz, to co robisz, to jest żałosne po prostu. Kolejne słowa bez pokrycia. Skoro, jak twierdzisz, że roi się u mnie od błędów ortograficznych, to daj chociaż trzy przykłady.
I tyle, boś niewart dalszego trwonienia czasu. Mógłbym cię zaprosić, ale święta w getcie są za ostre :)))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Niestety, Panie Krzywak, nie dam panu nadziei, bo ta jest na ogół matką głupców. No chyba, że nadzieja sama Pana wybierze ... Chciałem adiustować Pana komentarze i wiersze, bo roi się tam od błędów, jak w termitierze, którą słoń niechcący spłaszczył olbrzymim słonim guanem...
ale kiedy wszedłem na Pana komentarze, to otrzepałem się, jak pies po wyjściu z wody.
Pomroczność polskiego języka, którym się Pan posługuje, jest dla mnie nie do zniesienia i zmuszony byłem wycofać się z przedsięwzięcia. Mam zatem ogromną prośbę do Pana i liczę na zrozumienie. Gdzie pobierał Pan nauki naszego ojczystego języka? Nawet nie chodzi o personalne wskazówki, lecz o adres szkoły, żebym mógł skutecznie ostrzec przyszłych uczniów i uczennice. Proszę się nie przejmować tym wszystkim. Wiem, że to nie Pana wina, to wina nauczyciela i szkoły, którą upatrzył sobie Pan do dalszej edukacji i rozwijania pewnych ukrytych talentów pisarskich Myślę, że z Pana potencjałem, po innej szkole, chodziłby Pan już po czerwonych dywanach Parnasu... aha, a propos dywanów. Dziękuję za wielokrotne zapraszanie mnie do siebie, ale niestety nie będę mógł przyjechać, ponieważ mam pewne obawy, czy ma Pan wystarczająco długi, czerwony dywan dla mnie. Wie Pan, ja jestem jak concorde, potrzebuję odpowiedniego lądowiska. Przepraszam, że nie odpowiadałem na wiele listów od Pana, ale myślę, że teraz nadarzyła się świetna okazja. Tuszę, że Pan mnie zrozumie. Jak przygotuje się Pan do mojej wizyty, to proszę mnie zawiadomić. Poczynię kroki, żeby nie zawieść Pana oczekiwań.
Poeci wszystkich krajów, łączcie się!
Pozdrawiam serdecznie i do spotkania... w komentarzach. Myślę, że po ostatnich moich wskazówkach dotyczących tworzenia liczby mnogiej(chodzi o końcówkę "om") tworzenie liczby mnogiej stało się dla Pana dziecinnie proste. :)

grabicz, to co robisz, to jest żałosne po prostu. Kolejne słowa bez pokrycia. Skoro, jak twierdzisz, że roi się u mnie od błędów ortograficznych, to daj chociaż trzy przykłady.
I tyle, boś niewart dalszego trwonienia czasu.

Niestety, stwierdziłem, że ostatnią rzeczą jaką mógłbym zrobić, to czytać Pana teksty.
Wolę już rubrykę z nekrologami w regionalnej gazecie.
Nie podam panu nawet jednego przykładu,bo za poważne szkoły kończyłem, żebym mógł z Panem dzielić się moją wiedzą, ale niech się Pan nie martwi, jestem szybszy od prądu i zjawię się tam o odpowiedniej porze, żeby Pana "zbiczować"... hahaha
Ma Pan wyjątkową okazję nauczyć się pewnych rzeczy ode mnie i proszę to wykorzystać skwapliwie, bo ja wiecznie żyć nie będę... hahaha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



grabicz, to co robisz, to jest żałosne po prostu. Kolejne słowa bez pokrycia. Skoro, jak twierdzisz, że roi się u mnie od błędów ortograficznych, to daj chociaż trzy przykłady.
I tyle, boś niewart dalszego trwonienia czasu.

Niestety, stwierdziłem, że ostatnią rzeczą jaką mógłbym zrobić, to czytać Pana teksty.
Wolę już rubrykę z nekrologami w regionalnej gazecie.
Nie podam panu nawet jednego przykładu,bo za poważne szkoły kończyłem, żebym mógł z Panem dzielić się moją wiedzą, ale niech się Pan nie martwi, jestem szybszy od prądu i zjawię się tam o odpowiedniej porze, żeby Pana "zbiczować"... hahaha
Ma Pan wyjątkową okazję nauczyć się pewnych rzeczy ode mnie i proszę to wykorzystać skwapliwie, bo ja wiecznie żyć nie będę... hahaha

Dobra.
Bywaj grabicz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Niestety, Panie Krzywak, nie dam panu nadziei, bo ta jest na ogół matką głupców. No chyba, że nadzieja sama Pana wybierze ... Chciałem adiustować Pana komentarze i wiersze, bo roi się tam od błędów, jak w termitierze, którą słoń niechcący spłaszczył olbrzymim słonim guanem...
ale kiedy wszedłem na Pana komentarze, to otrzepałem się, jak pies po wyjściu z wody.
Pomroczność polskiego języka, którym się Pan posługuje, jest dla mnie nie do zniesienia i zmuszony byłem wycofać się z przedsięwzięcia. Mam zatem ogromną prośbę do Pana i liczę na zrozumienie. Gdzie pobierał Pan nauki naszego ojczystego języka? Nawet nie chodzi o personalne wskazówki, lecz o adres szkoły, żebym mógł skutecznie ostrzec przyszłych uczniów i uczennice. Proszę się nie przejmować tym wszystkim. Wiem, że to nie Pana wina, to wina nauczyciela i szkoły, którą upatrzył sobie Pan do dalszej edukacji i rozwijania pewnych ukrytych talentów pisarskich Myślę, że z Pana potencjałem, po innej szkole, chodziłby Pan już po czerwonych dywanach Parnasu... aha, a propos dywanów. Dziękuję za wielokrotne zapraszanie mnie do siebie, ale niestety nie będę mógł przyjechać, ponieważ mam pewne obawy, czy ma Pan wystarczająco długi, czerwony dywan dla mnie. Wie Pan, ja jestem jak concorde, potrzebuję odpowiedniego lądowiska. Przepraszam, że nie odpowiadałem na wiele listów od Pana, ale myślę, że teraz nadarzyła się świetna okazja. Tuszę, że Pan mnie zrozumie. Jak przygotuje się Pan do mojej wizyty, to proszę mnie zawiadomić. Poczynię kroki, żeby nie zawieść Pana oczekiwań.
Poeci wszystkich krajów, łączcie się!
Pozdrawiam serdecznie i do spotkania... w komentarzach. Myślę, że po ostatnich moich wskazówkach dotyczących tworzenia liczby mnogiej(chodzi o końcówkę "om") tworzenie liczby mnogiej stało się dla Pana dziecinnie proste. :)

grabicz, to co robisz, to jest żałosne po prostu. Kolejne słowa bez pokrycia. Skoro, jak twierdzisz, że roi się u mnie od błędów ortograficznych, to daj chociaż trzy przykłady.
I tyle, boś niewart dalszego trwonienia czasu. Mógłbym cię zaprosić, ale święta w getcie są za ostre :)))

Hm, Panie Krzywak, wie Pan, lubię podróżować, a tu Pan mnie znowu mami świętami w "getcie"
Czyżby chodziło o znaną kapelę Geto-Blasta, czy może getto starych gniewnych małopolskich poetów? Nie mogę tego pojąć, ale cieszę się, że krystalizuje się termin naszego spotkania. Pozna mnie Pan na pewno. Przyjdę ładnie na gładko uczesany z grzywką opadającą na wysokie masywne czoło a'la wczesny Broniewski lub późny Lermontow. A Pan? Jak mam Pana rozpoznać? :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



grabicz, to co robisz, to jest żałosne po prostu. Kolejne słowa bez pokrycia. Skoro, jak twierdzisz, że roi się u mnie od błędów ortograficznych, to daj chociaż trzy przykłady.
I tyle, boś niewart dalszego trwonienia czasu. Mógłbym cię zaprosić, ale święta w getcie są za ostre :)))

Hm, Panie Krzywak, wie Pan, lubię podróżować, a tu Pan mnie znowu mami świętami w "getcie"
Czyżby chodziło o znaną kapelę Geto-Blasta, czy może getto starych gniewnych małopolskich poetów? Nie mogę tego pojąć, ale cieszę się, że krystalizuje się termin naszego spotkania. Pozna mnie Pan na pewno. Przyjdę ładnie na gładko uczesany z grzywką opadającą na wysokie masywne czoło a'la wczesny Broniewski lub późny Lermontow. A Pan? Jak mam Pana rozpoznać? :)

Po dziarach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiego minusa? Kiedy?
Nie dość, że beznadziejne komentarze, to jeszcze kłamie, brrr...

Zresztą ty i refleksje - bez żartów proszę...

Widzę Michale Krzywak że we wsi to i psy pana nie przeszczekają. Moje komentarze są sensowne i rzeczowe, tylko pan jakoś nie może wybronić się ze swojej grafomanii logicznymi argumentami. Nie mam powodu kłamać na forum.
Słaby człowiek broni się atakiem na innych, tak właśnie pan postępuje. na tym forum.
Przykład mnie, bestia be - wspaniały poeta z dużym uznaniem czytelników jak i wielu innych.
Jedynie co mogę panu doradzić to zacząć od siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dobrze ,nie bardzo dobrze ,że są tacy jak TY Jadwigo ,odważni ,nieprzeciętni...przecież żyjemy w wolnym kraju i nikt nie może zabraniać nam wyrażenia swoich myśli i oburzenia!!!
Dziękuje !
Ania
buhuhuhahahahaha

Piękne. Był taki film "Sliver", który kończył się kwestią wypowiadaną przez boską Sharon:

"Get a life."

:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...