Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ty moim światłem kiedy ciemność mnie ogarnia,
chłodzisz mnie lodem kiedy dręczy noc upalna,
jesteś cudowną kroplą w moich spragnionych ustach,
zapełniasz coś we mnie gdy jest we mnie pustka.

Jesteś ciepłym słońcem gdy wszystko takie zimne,
jesteś normalnością kiedy wszystko takie dziwne,
kiedy tłum mnie zasłania, ty mnie bierzesz za rękę,
kiedy umieram ciszą ty mnie ratujesz dźwiękiem.

Jesteś mym gruntem kiedy go tracę pod nogami
kiedy życie jest szare, ty malujesz je kredkami
kiedy chce być sama, jesteś moją samotnością
a kiedy czuje nienawiść napełniasz mnie miłością.

Wzrok tępy gdy czuje – ty potrafisz mnie ocucić
jestem twą nutą a ty potrafisz mnie zanucić.

Opublikowano

Ogólnie dobre, tylko w rytmie coś nie gra... zwłaszcza w pierwszej zwrotce. I już myślałem, że trzynastozgłoskowiec, a tu pomieszane jakieś. W edycji gdzieś uciekło "chcę" zamiast "chce" i "czuję" zamiast "czuje" w trzeciej zwrotce.
Ale, powtórzę, na warsztacie jest coś fajnego - trochę dopracować formę...

Opublikowano

Lubię wiersze pisane prostymi słowami, ale ten jest zbyt przewidywalny. Spróbuj czymś zaskoczyć czytelnika. Pisany sercem, a to tyko mięsięń, spróbuj intelektem. Pozdrawiam. Waldek

Opublikowano

Waldek, ja widzę po twórczości, że mistrzem intelektu i suspensu jesteś, ale serce też potrzebne. Z uwagą się zgadzam, bo najlepiej zaprząc oba..., ale przewidywalne też może być piękne (patrz zachód słońca, pola ryżowe itp.) - nie każdy cieszy się akcją, widok też można z przyjemnością kontemplować. A uwagi co do formy - takie tam... ale na całość też się składają.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ileż razy doznaje się ekstazy idąc z gwoździem wystającym z buta. Pomnożyć drogę przez czas, podzielić przez zadziorność ćwieka. przed nawias wyprowadzić współczynnik gdzie rozcięta pięta. Szczęście przełożyć na układ. Czyś Pan może popełnił błąd? Ateista- co do końca swoich dni dociekać Absolutu będzie. Szczęście jest zawsze niepojęte ono szumem tworzy rym. Widział Pan kiedyś kormorany? Koncept skrzydłami słońc spięty. Kliny przeciąłeś brzegami trzcin. Serce wciąż niebem kołacze. Święte.                              
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Starzec ;) wiadomo. Dzięki, również pozdrawiam        @Rafael Marius :) dziękuję     
    • @Toyer Życie jest jak nałóg. Tak można podsumować Twój wiersz.  Zycie samo w sobie jest uzależnieniem: chcemy go, niezależnie od jakości. Jak pijak wraca do kieliszka, tak człowiek wraca do życia, nawet jeśli podaje nam ono nie zawsze to, czego pragniemy. To pragnienie życia  mamy wypisane na tablicy serca - jest naturalne, wpisane w większość ludzi. Wyjątkiem są zaburzeni, cierpiący tak mocno, że nie potrafią już pić tego, co im podano.  
    • @Maciek.J to prawda
    • W ciechocińskim parku tłumy kuracjuszy, tworzą pary łabędzie śpiewając bezgłośnie. Kwiatowe dywany pięknem mogą wzruszyć, kolorowe fontanny przywiodą garść wspomnień. W łowickich pasiakach skazane na niebyt; obertasy, mazurki czynią rwetes spory. Wraz z piwem czas spływa, zdjęcia bez potrzeby, ławeczkowe uśmiechy liczą na sponsoring. Współczesny makijaż zmarszczki złożył w grobie, puszystości ścisnęły spinki i suwaki. Brzuszki nie dopuszczą do zbyt czułych objęć, w zapomnieniu zginęła gdzieś granica smaku. W skocznych dyskotekach większość dyskopatów. Przypadkowo usłyszysz coś tam po cygańsku. W ręku czyjaś ręka, jak karciany atut, zaś prawdziwki się bawią grzecznie i po pańsku. Dość wiekowy młodzian chce marzenia ziścić, balzakowska podlotka też szuka przygody. Kruche możliwości w mig ugaszą wyścig. Tylko wstydem zbielały śmietankowe lody. Kilka drobnych szaleństw i już zawrót głowy, a rytm disco podgrzewa pięćdziesiątką czystą. Jeszcze krople potu w pędzie zabiegowym i markotne powroty w swoją rzeczywistość.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...