Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

rzeka wylewa co roku, liże stopy Marii.

przyszła w czterdziestym piątym.
jedyne miejsce, daleko do wsi.

podobno uciekł stamtąd, siadał
na progu, wynosiła mu jedzenie. w końcu

pozwoliła. w nocy spłonęła zagroda,
nikt nie chciał gasić. bolszewicka dziwka,

przekleństwo na drogę szpeci bardziej.

Opublikowano

Wiersz ten maluje obraz akcji i jednocześnie
porusza wrażliwe strony duszy.
Dlaczego nienawiść tak mocno tkwi w istocie
człowieka? Nie dotyczy to wszystkich, ale jest
dość powszechna.
Podoba mi się wiersz,
pozdrawiam serdecznie
- baba

Opublikowano

Teresko, spotykam często w literaturze różnych okresów przykłady uczucia zakazanego, napiętnowanego. Wpisana w tło wydarzeń bliskość osób z przeciwnych sobie obozów, państw... niezmiennie wzbudza we mnie emocje, a pewnie dlatego, że tak trudno zrozumieć wyższość racji innych ponad tę najczystszą, najczulszą – miłość.

Jeszcze raz dziękuję Ci za ten wiersz.

Opublikowano
w nocy spłonęła zagroda,
nikt nie chciał gasić.


Obojętność zmieszana z nienawiscią. Bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Chciałem, ale nie mogę przejść obok tego wiersza obojętnie. Właściwie wszystko, co dobre, zostało już powiedziane, chciałoby się powiedzieć, co złe – przemilczane, ale tak nie powiem. Wiersz ten, jak wszystkie zresztą wiersze, można rozpatrywać z dwóch stron, że tak powiem literacko-warsztatowej i formalnej. Formalnej w znaczeniu takim, że wiersz ciekawy (głównie tematycznie) poniekąd niesie się sam, tj. nie szkodzą mu, a nawet mogą pomagać drobne usterki warsztatowe. Ja właśnie wolę tę drugą opcje, kiedy wiersz ma coś do powiedzenia i to faktycznie mówi, warsztatowo mniej czy bardziej udanie, ale raczej bardziej, jeśli taki wiersz po prostu (jak już mówiłem) niejako sam się niesie. Co wcale nie znaczy, że taki wiersz łatwo się pisze, a nawet wręcz jest odwrotnie. Co do opcji pierwszej, to znam wiele wierszy wielu autorów, których warsztat (trzymam się tego słowa) wręcz błyszczy wyśmienitością, że tak powiem, słowotwórczą. I mógłbym ironizować, i ironizuję, że błyszczy niepotrzebnie, że to przecież jest tylko i wyłącznie pewnego rodzaju sztuka dla sztuki. A co do konkretnego zdania o tym wierszu, to mam je takie same, jakie miałem, co do poprzedniego wiersza. Chociaż poprzednio, jak pamiętam, rozpisywałem się o bohaterze wiersza, ale nawet jeżeli bohater (przynajmniej literacki) bohaterowi nie równy, tak te wiersze mają równie wysoki poziom literacki (całą gębą, żeby nie powiedzieć, całym kunsztem i chropowatością swoją). No właśnie, uderzyłem, chyba we właściwy ton, bo kunszt literacki nie może się obejść bez zwykłej ludzkiej niedoskonałości. Bo doskonale piękne, to są najczęściej (wyidealizowane) manekiny. Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...