Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

czuję w dłoniach twoje słowa
tak naprędce przyłapane
jak motyle w złotą klatkę
wczesną rosą tuż nad ranem
a na szpilkach w małych ramkach
wiszą sennie kolorowe
poruszone mocą znaczeń
gdy rozmawiam z każdym słowem

pierwsza ramka ciągle pusta
tylko szpilki pozostały
najważniejsze twoje słowa
potajemnie odleciały

Opublikowano

potajemnie odleciały
słowa gesty i spotkania
złota klatka więzi mary
zwiewne tiule do rozwiania

zimne słowa gaszą dreszcze
ciepłe - dzisiaj ciebie śmieszą
pieszczą się przez chwilę jeszcze
za dwie chwile - już nie grzeszą

Grabiczkowi - tak mi się napisało. Wybaczysz? Znikam już, bo oberwę po łapach;) Para na szpilkach.
A Twój wiersz mi się podoba.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Paro, zrobiłaś się taka dojrzała w pisaniu. Odkryć samego siebie, to chyba najlepsze, co może nas spotkać. Ale bardziej smakuje kiedy odkrywają nas inni. Potrzeba na to zgody serca i duszy, a o taką nie jest dzisiaj łatwo, oj nie jest.
Para na szpilkach... cóż za niesamowity widok! I nic więcej?! Zobaczyć Parę na szpilkach i...
hahaha ładnie piszesz. Budzisz zgaszone dreszcze. Chciałoby się jeszcze. Ale cóż, zanucę za Chochołem: "miałeś chamie złoty róg... " :(
Opublikowano

Natychmiast nasunęła mi się jedna zmiana - ostatnią strofę zapisałabym tak:

pierwsza ramka ciągle pusta
tylko szpilki pozostały
najważniejsze twoje usta
z których słowa odleciały


Reszta bez moich uwag, czyli podobasie. :-)
Bywaj, Mistrzu!
Oxy.

Opublikowano

Jeżeli dobry ma być wiersz oryginalny, to parafraza tego wiersza (Anny Pary) też jest dobra. To nic nie zmienia, że ten drugi jest tylko czy aż satyrą, dyć oba wiersze pisane są z jakąś myślą, a nie tylko do rymu. Odważę się nawet powiedzieć, że o wiele trudniej pisze się groteskę, typową groteskę. Chyba że machnie się ją od niechcenia, a więc nie przekombinuje się, a zachowa się lekkość myśli (treści) i formy. Ale to, że groteska, to przynajmniej trudny temat (do łatwego napisania), nie oznacza, że jest zastrzeżona tylko do (typowej) groteski. Bo groteskę ja także widzę w wierszu tu podstawowym, czyli w wierszu Emila Grabicza. Może nawet sam autor tego nie podejrzewa, i zresztą nie musi sobie tym zaprzątać głowy (byleby pisał dobre i ważne wiersze), ale ten wiersz podszyty jest groteską, i właśnie na szczęście, że bardziej groteską i tęsknotą, niż np. samym żalem i jakimiś pretensjami. Człowiek cale życie coś traci, czegoś szuka, do czegoś się odwołuje, a jeżeli to poeta, wyrazem tych przejść bywa wiersz. A wiersz, jak to wiersz, wierszowi nierówny, zresztą jak ludzie ludziom. Ale, co by o tym wierszu mówić i nie mówić, ten wiersz naprawdę ma ciekawe podejście do tematu, swoisty urok i zastanawiającą wymowę.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ech, przygadywała mistrzyni czeladnikowi... o ustach całkiem osobno, ale na innym portalu. Może i tutaj kiedyś trafią. Na razie ukrywają się na orgu w pewnym komentarzu... hahaha
Dziękuję Magnificencji... jam biedak wśród bogactw tego świata. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za "bez uwag", toć to aż nadto dla takiego, jak ja, wyrobnika. :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję za wnikliwą analizę porównawczą i przeczytanie. "nawet źródłom doskwiera pragnienie"
To jednak nie jest groteska. To smutna życiowa burleska. hahaha Pozdrawiam serdecznie :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czuję się teraz, jak pióropusz ze strusich piór na szyszakach. żeby mnie tylko nie porwało z samozachwytu. Ale ja nie bardzo dowierzam sobie, natomiast mogę sobie wyobrazić Twoją kurtuazję, kiedy flos poetarum pochyla się w stronę trawy. Nie mniej dziękuję bardzo i cieszę się bardzo, że wpadłaś i raczyłaś przeczytać. Pozdrawiam serdecznie. O radości, stubarwna iskro bogów! Aż boję się pomyśleć, co by było, gdyby nie ten przecinek... Emilu, piękny... hahaha :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • O świcie, gdy mgły tańczyły jeszcze sennie między wzgórzami, a liście śpiewały cicho pieśń zrodzoną z nocy, on trzymał ją w ramionach, jakby była jedynym zaklęciem zdolnym zatrzymać czas.   Jej skóra pachniała runem pradawnych drzew, a włosy rozsypane na jego piersi przypominały o tym, co prawdziwe, nawet w świecie utkanym z iluzji i światła.   — „Nie pytaj, kim jestem” — wyszeptała. — „Bo jeśli wypowiesz moje imię, zniknę, jak sen, który nie powinien był zostać zapamiętany.”   Uśmiechnął się, lecz nie odpowiedział. Zamiast słów, dłońmi opowiedział opowieść: o pustce, którą niosło jego życie, i o niej — jak świt rozrywający mrok.   Nie była elfką, nie była wiedźmą, nie była duchem ani kobietą z legend. Była czymś więcej — iskrą świadomości zrodzoną z cienia i światła, z głębi, gdzie emocje mają własną magię.   Wędrowali razem przez doliny i ruiny, rozmawiali bez słów, czuli bez dotyku, kochali się — powoli, jakby każda chwila była świętością, a każdy pocałunek — pożegnaniem, którego oboje nie chcieli wypowiedzieć.   Ale każdy świat, nawet ten utkany z marzeń, musi kiedyś zacząć drżeć w szwach.   Bo los, zazdrosny o ich jedność, wysłał po nich cień — istotę bez imienia, która znała tylko jedno pragnienie: rozłączyć to, co zbyt piękne, by mogło trwać.   W dniu, gdy trzecia pełnia znów wzniosła się nad niebem, on spojrzał w jej oczy i wiedział. Nie zatrzyma jej, ale będzie szukał… we śnie, w pieśni, w kropli deszczu.   A gdy cień stanął między nimi, ona uśmiechnęła się smutno. — „Pamiętaj mnie… nie przez ciało, ale przez to, co w Tobie się obudziło.”   I zniknęła, jak błysk światła znikający w zmierzchu.   Ale jego serce… już nigdy nie było tam, gdzie dawniej.
    • Ci co mają niewiele do powiedzenia Często mówią jednym jednym głosem  Niuanse nie mają żadnego znaczenia  Jeżeli z góry chodzi o kontekst    Spaleni słońcem przeszli przez piekło Z wiarą łatwo popaść w półprawdę Dopóki walczysz nie jesteś zwycięzcą  Dopóki walczysz to nie przegrałeś
    • Sałatka... (Ikin dał Ksenine Składniki)   Mam - Zeno - ja majonez, mam. Karotka... jak to rak. Jady: pyry daj. I cebule lube ci. Ogórkom cmok róg, o... Jaj, i po kopie jaj. Soli los. I cukru, .urku ci. Drobno pokrojono (Jork opon bordo)   A... sałatka, jak ta łasa.    
    • @Roma świat uczuć zamknięty w dłoni. Ładnie.
    • A baba; kłosy - łyso łka baba.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...