Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Poeci ją cenią i piszą o wiośnie
z ochotą, zapałem i bardzo radośnie
a ja tam nie muszę bo któż wierszoklecie
zabroniłby wiosną coś sklecić o lecie

a lato nad wiosną ma wielką przewagę
bo choć wbrew pozorom gdy stanę na wagę
tom lżejszy o ciuchy bo te wiszą w szafie
i prężąc pierś nagą powiadam – potrafię

gdy zechcę postawić, postawię na swoje
a nawet gdy trzeba rygory podwoję
i będę leciutki jak puszek – okruszek
choć dzisiaj niestety wciąż ciąży mi brzuszek

lecz on jest ozdobą i wzorem krągłości
i świadczy niezbicie o mej zamożności
gdyż często podchodzę do baru i proszę
dwa zimne i z pianką – cóż, jestem piwoszem.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Mnie także czasami gdy mam już za dużo
odurza moc chmielu – to sygnał przed burzą
a raczej przed burą bo moja małżonka
gdy wchodzę do domu od progu już chrząka
„ty wstrętny piwoszu” lub „ty piwożłopie”
- opanuj się wreszcie i nie chlej wciąż chłopie.

Serdecznie pozdrawiam ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Nie jestem robaczkiem, zanętą czy muchą
i chociaż mam haczyk nie łowię na sucho,
nie jestem za młody lecz też nie za stary
i na mnie nie płotki lecz lecą komary.

Do misia mi jeszcze co nieco brakuje
lecz wciąż intensywnie i nad tym pracuję
bo stojąc przy barze zamawiam wciąż nowe
- dwa mocno schłodzone, z wianuszkiem, kuflowe.

Znak dałem więc teraz już znasz mnie z profilu
a jeszcze dorzucę – już chodzę w cywilu
bo z wojskiem skończyłem przygodę przed laty
a nawet i wtedy nie byłem smarkaty.

Zamilknę więc może lecz jeszcze odsłonię,
że mam troje synów i miejsce przy żonie
i piję jak inni lecz nie do przesady
choć moje gardziołko też nie od parady.


Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Mnie także czasami gdy mam już za dużo
odurza moc chmielu – to sygnał przed burzą
a raczej przed burą bo moja małżonka
gdy wchodzę do domu od progu już chrząka
„ty wstrętny piwoszu” lub „ty piwożłopie”
- opanuj się wreszcie i nie chlej wciąż chłopie.

Serdecznie pozdrawiam ;)


Przepraszam, sorki Henio,
którego miło się czyta,

tutaj panienka Magda
a w domku żonka
szuka bata, i na orgu
do tego jakaś małolata
do piwosza uderzyła
i się rozmarzyła
teraz zdekonsternowana
Henio jej nie odpowiada

Pozdrawiam
Opublikowano

Doroto,
Tak, rzeczywiście coś namieszałam.
Henio to postać wielce znana,
myślałam, że mi nie odpowie
bo nie odpowiadał,
przy piwku i wierszyku
zakręciło mi się głowie,
nie Ciebie nie ależ skądże
nie miałam za płotkę,
raczej inne, przez takie
moje patrzenie manieryczne.

A do Henia,
To szukam misia
w radzie i sposobie,
żeby był duży i miał białe
coś na sobie ;-)))
Tyle razy się już zagubiłam
i znaleźć się nie mogę,
co chwilka gdy smutno
chcę szybko zaginąć.
Rodzinka u Pana widać
w komplecie zatem i teraz
już czas przejdę się po lesie
tam zaczekam na jakiego
misia-grzybka aż do po lecie.

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Nie zazdroszczę Ci czekania
bo to prawie dwa miesiące
a niestety wiem co nieco
o czekaniu i rozłące.

Sam czekałem wiele razy
choć rozłąka krócej trwała
a i tak mi ma samotność
nieraz w życiu wycisk dała.

Z Tobą zgoła jest inaczej
Tyś jest w boju zaprawiona
a więc cicho, bez szemrania
czekasz chwili aż ramiona

splotą to co tak odległe
i fizycznie niedostępne
by zasypać całusami
tocząc gry tak zwane - wstępne.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Mnie także czasami gdy mam już za dużo
odurza moc chmielu – to sygnał przed burzą
a raczej przed burą bo moja małżonka
gdy wchodzę do domu od progu już chrząka
„ty wstrętny piwoszu” lub „ty piwożłopie”
- opanuj się wreszcie i nie chlej wciąż chłopie.

Serdecznie pozdrawiam ;)


Przepraszam, sorki Henio,
którego miło się czyta,

tutaj panienka Magda
a w domku żonka
szuka bata, i na orgu
do tego jakaś małolata
do piwosza uderzyła
i się rozmarzyła
teraz zdekonsternowana
Henio jej nie odpowiada

Pozdrawiam




Mnie przepraszać nie ma za co
bo nie jestem obraźliwy
ale rejestr tych wydarzeń
jest w połowie nieprawdziwy

bo tu nie ma żadnej Magdy
a tym bardziej małolaty
prawdą zaś, że żona, dzieci
bo od dawna jam żonaty.

Nikt się tutaj nie rozmarzał
ani też nie skonsternował
a jedynie sam piszący
jak chciał tak i nasmarował

bo on zawsze w takim stylu
pisze swoje rymowanki
i nie czyha na płoteczki,
które tutaj zwą się fanki.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Rybki owszem, apetyczne
lecz nie darzę ich miłością
a płoteczkę z patelenki
łyknę nawet całą. Z ością.

Potem włączę jakąś bajkę
lub legendę o księżniczce,
która to w zamierzchłych czasach
miała pałac w puderniczce,

którą ponoć dużo wcześniej
albo nawet w innej bajce
zgubił pirat kuternoga
gdy przebywał na Jamajce.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Szukaj w szpitalach, tam pełno misi
w białych fartuchach u stołków wisi
i ciężko jest ich od nich oderwać
a co dopiero fartuchy zerwać

więc wciąż na biało i przy nabiale
z tymi stołkami na salach bale
robią i tańczą tango lub walca
trzymając mocno swe stołki w palcach

tam pędź dziewczyno za serca głosem
lub po zapachu idź za bigosem
bo nawet w kuchni kuchty, kucharze
chodzą na biało jak w mlecznym barze.
Opublikowano

Ach dziękuję Henio
tyś chyba jasnowidz

tak więc podróż mnie czeka
przebiorę się za wędrowniczka
i w drogę,
za zapachem bigosu się udam
co najwyżej napotkam kaszankę
może to mnie zaprowadzi
do żurku z jajkiem i kawałkiem
smacznej białej kiełbaski
na drugie zjem polskie barowe
ziemniaki z kwaśnym mlekiem

dobrej nocki Henio
dobre rady są w cenie
:-)))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.






Też się kiedyś stołowałem
gdy bywałem w trasie
a kierowca niczym stangret
stawał na popasie

Jadłem bigos i kaszankę,
ziemniaki i żury
wedle regionalnych kuchni
oraz receptury.

To co było niezjadliwe
wrzucałem do kosza
bo nie wszystko co jest jadłem
strawą dla smakosza.


miłego poranka
:-)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Moja Madziu Ukochana
buziak wiosną i to z rana?
On do życia mnie pobudzi
a u innych zazdrość wzbudzi

więc na przekór zazdrośnikom
malkontentom i „czynnikom”,
Madziu, proszę - ust nie żałuj
i mnie częściej, częściej całuj.


Pozdrawiając Cię serdecznie
też całusa tobie kradnę
a jeżeli chcesz ich więcej
no to do Warszawy wpadnę.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Moja Madziu Ukochana
buziak wiosną i to z rana?
On do życia mnie pobudzi
a u innych zazdrość wzbudzi

więc na przekór zazdrośnikom
malkontentom i „czynnikom”,
Madziu, proszę - ust nie żałuj
i mnie częściej, częściej całuj.


Pozdrawiając Cię serdecznie
też całusa tobie kradnę
a jeżeli chcesz ich więcej
no to do Warszawy wpadnę.

To ci dopiero
wyjeżdzać mu się zachciewa
za Tarą wybędzie pociąciem
a ja rymy nadal będę kaleczyć
i turkotać za Heniem po torach
Henio! do tej sztuki to trzeba
tak wciąż wiosłować i wiosłować
?:)))
pozdrówki dla Was z przedziałka
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Moja Madziu Ukochana
buziak wiosną i to z rana?
On do życia mnie pobudzi
a u innych zazdrość wzbudzi

więc na przekór zazdrośnikom
malkontentom i „czynnikom”,
Madziu, proszę - ust nie żałuj
i mnie częściej, częściej całuj.


Pozdrawiając Cię serdecznie
też całusa tobie kradnę
a jeżeli chcesz ich więcej
no to do Warszawy wpadnę.

To ci dopiero
wyjeżdzać mu się zachciewa
za Tarą wybędzie pociąciem
a ja rymy nadal będę kaleczyć
i turkotać za Heniem po torach
Henio! do tej sztuki to trzeba
tak wciąż wiosłować i wiosłować
?:)))
pozdrówki dla Was z przedziałka



To dopiero się okaże
czy odbędą się wojaże
bo choć jestem w dyspozycji
nie pojadę bez decyzji,

ale kiedy się postara
o decyzję Magda Tara
i przedstawi ją na piśmie
jak to kiedyś w socjalizmie

wtedy ruszę bez wahania
bowiem do podróżowania
mam smykałkę czyli żyłkę
- oby tylko nie na zsyłkę.

Pozdrawiam :)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To ci dopiero
wyjeżdzać mu się zachciewa
za Tarą wybędzie pociąciem
a ja rymy nadal będę kaleczyć
i turkotać za Heniem po torach
Henio! do tej sztuki to trzeba
tak wciąż wiosłować i wiosłować
?:)))
pozdrówki dla Was z przedziałka



To dopiero się okaże
czy odbędą się wojaże
bo choć jestem w dyspozycji
nie pojadę bez decyzji,

ale kiedy się postara
o decyzję Magda Tara
i przedstawi ją na piśmie
jak to kiedyś w socjalizmie

wtedy ruszę bez wahania
bowiem do podróżowania
mam smykałkę czyli żyłkę
- oby tylko nie na zsyłkę.

Pozdrawiam :)))


Zsyłka to tak znowu
rzecz nie taka straszna
często trochę głodu
za to ciszej
i z dala od miasta

pakuj swe manatki
podaj datę i godzinę
oraz imienniki
na stacji odbierze Cię lokaj
z tabliczką o napisie
"Twaje Bieriezniki"

Pozdarowinki

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • dobrze że nic nie mówisz w chłodne dni nie marszczysz brwi mogę wtedy czytać własnymi słowami chociaż nie umiem przeglądać  się we mgle dobrze że nie zabierasz dłoni nieopisanych chwil w których zastygaliśmy   tak jest dobrze zanim zamkniemy usta powieki po wieki    
    • Mam stół. Mam plan. Połóżmy na nim co boli i co nie. Pogrupujmy to. Dowiedzmy się, pomyślmy za co możemy podziękować. Spójrzmy co ma dla nas wartość.   Mam stół. Mam plan. Siebie sobie dajmy.   Zadbajmy by drugie widziało słońce, by jeśli nocą to ładny księżyc. Zadbajmy o ręce pełne dobrych chwil, pełne niematerialnego bogactwa.   Mam stół. Mam plan. Mamy siebie. Dłoń w dłoń. Życie stoi otworem. Los też. Pokażmy że jesteśmy w stanie dać radę.
    • @huzarc Dzięki za pochylenie się nad tekstem.
    • On Aromat parzonej kawy uderzył mnie pierwszy, zaraz potem jej głos. Usiadła naprzeciwko, stawiając dwa kubki. Ta sama twarz od wielu lat, te same, znajome do bólu, gesty. Tylko ja już nic nie czuję. Mówi nieustannie, a jej głos dociera do mnie jak przez szybę. Słyszę dźwięk, lecz nie czuję ciepła jak dawniej. Słowa docierają, ale mnie nie dotykają. Jak deszcz za oknem. Wiem, że pada, ale nie jestem mokry. Mówi szybko, nerwowo, jakby chciała nadrobić wszystkie lata ciszy. Patrzy na mnie z taką żałością, z resztką nadziei, że coś jeszcze da się zmienić. Jakby miłość czekała tuż za drzwiami, które wystarczy otworzyć. Ale już wiem, że za tymi drzwiami jest tylko pustka. Nie ma tam już nas, nie ma nawet tego mnie, którego pamięta. Jej dłoń leży na stole, czeka na dotyk. A głos drży jakby prosiła o łaskę, której nie umiem dać. Każde słowo opada ciężko w gęstniejącą ciszę, a ja milczę niewzruszony z zamkniętym sercem. Wiem jednak, że muszę się odezwać. Muszę, bo wciąż tu jestem, chociaż już za murem, który sam - cegła po cegle - stawiałem. W końcu mówię, że to, co było między nami umarło. Cicho, jak ogień, któremu zabrakło tlenu. Czuję, że każde wypowiadane przeze mnie, słowo wbija się w nią niczym nóż. Znów milknę, piję zimną już kawę i udaję, że jestem gościem w domu, który właśnie przestał być moim domem. Czekam, aż ona to zrozumie.   Ona   Niedziela. Jesteśmy razem. Robię dla nas kawę, z nadzieją, że wreszcie porozmawiamy. Siedzimy przy stole, tak blisko, a jednak dalej niż kiedykolwiek. Zaczynam mówić. Mówię szybko, bo panicznie boję się ciszy, która kruszy nas od środka. On jednak uparcie patrzy w bok, jakby to wszystko go nie dotyczyło. Milczy, jakby słowa kosztowały go fortunę. Jego palce nerwowo zaciskają się wokół filiżanki, już od dawna nie szukają mojej dłoni. Wreszcie się odzywa. Z litości. Czuję to. Rzuca krótkie, oszczędne zdania, a każde z nich jest jak kamień - ciężkie, zimne i obce. Tonę w tym milczeniu, które rośnie między nami jak lodowa ściana. Chcę krzyczeć, że jeszcze czuję, że serce mi pęka, że wciąż tu jestem. A on oznajmia: "Wszystko będzie dobrze." I to jest najgorsze. Bo "dobrze" to nie "kocham". To tylko cichy wyrok podany z pustym uśmiechem. A więc to tak się kończy? W jego oczach nie ma już nic. W tej ciszy umarła miłość. A ja wciąż go kocham.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...