Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wielki bal gdyż sto dni zostało!
Sam, posród tylu ludzi,
Bo nie do końca się udało
Siedzę - i mi się nudzi.

Tak, tak to wyglądało.
Nawet światło zgasło
Oj, się wtedy działo.

Lecz daremnej tej fraszki nadszedł kres!
Odbiorco, pewnie się domyślasz gdzie byłem,
Ale nie jest ważne kiedy i z kim piłem.
To co chcę przekazać musi pozostać między nami.

A był to widok przepiękny -
Nie z tej ziemii, rzekłbyś.
Możem ja był niegodny,
By na swoje własne oczy
Ujrzeć anioła.

Anioł ów bardzo niewinny,
Lekko się uśmiechał.
Zaiście, takiego uśmiechu nie znałem!
Muzyk tedy radośnie grał
Gdy ja się w nim zakochałem.

Pamiętam gdy tańczyłaś -
W tej radosnej ekstazie
Niezwykła zaprawdę byłaś!
Jak zaczarowany patrzyłem
A ty tak trwałaś nieprzerwanie,
Jak w najpiękniejszym, magicznym obrazie.

Z ubawionego tłumu,
Tańcem chocholim ogarniętego,
Nie ogarną granice rozumu
Blasku twego nieodgadnionego,
Blasku - inspirującego!

Tajemnicza nieśmiałość twarz twą chroni,
Jakoby brama do innego wymiaru
Świat ów niepoznan zupełnie zasłoni.
Poezjo, ty nawet nie jesteś w stanie
W pełni oddać mego natchnienia wyznanie!

Uniesienie jak ze snu!
Chwila wielkiej radości
Samotnego człowieka?
Radości, która przeminie,
Jak wszystko musi przemijać...

Jednego żałuję, tajemniczy aniele -
Że nie miałem wtedy odwagi,
Nie miałem odwagi - poznać Ciebie.
Teraz ciągle myślę o tej chwili,
Gdy ujrzałem Cię, pełnej magii.

Kim jesteś,
że tak na mnie
podziałałaś?
Jak Ci na imię?
Gdzie szukać Cię mam?
Pytania,
pytania,
pytania...
Czy spodziewać
się odpowiedzi?
Marzenie?
Pesymizm?
A może realizm tym
czym mam się kierować?
Czas pokaże...

Nadzieja?
Skorom ja Wetrer - bądź mi Lottą ;
Słowa te niech mą będą nadzieją.

Kamil Samotnik
dnia 17 lutego 2010r.

Opublikowano

To jest bardzo piękne w całości, aż chciałoby by się być
takim Aniołem, i zabalować w niebie,


oprócz jednego szczegółu

Nieistotne, i tak jestem za młoda
już na takie poetyckie cudowności

Och, jednak do komentarza mnie porywa.
Pozdrowienia

Opublikowano

Fajnie się czytało, też bym chciała takim aniołem, raczej anielicą :))

Wiersz pewnie jeszcze bardzo gorący, mnie razi ta długa i niezgrabna forma,
może ciut bym popracowała nad wierszem, ale bardzo sympatyczny.
Taki osobisty, a temat miłości jest ciągle ciekawy i porywczy,
nie wszyscy za nim przepadają...
Mi/sie podoba.

Serdecznie - Jola

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...