Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Rachelo, nie będę pisać Tobie życiorysu, na użytek czy cel nazywania mojej
poezji Rowem Mariańskim.
Jutro są Święta, a tekst utworu zawiera pewien przedział doświadczeń, którego największym pragnieniem jest zdrowie i spokojne życie.
Za chwilę idę do święcenia i pragnę w spokoju pomodlić się przy grobie.

Szukasz pięknego pióra to napewno je tu na orgu znajdziesz,
nieraz w wyolbrzymionym, przesadzonym
przerobionym na nie mój wizerunek, podobnym klimacie,
Oprócz tej ww znajdziesz innych piszących piękne wiersze oraz wielkie słowa
wspaniałej poezji.

Nie mam zamiaru więcej spierać się o moją poezję i wywyższać
ją ponad inne, tak samo nie chcę, aby nieuczciwie ją oceniano
bądź za pióro spłaszczano wartość jej słów, przekazu czy treści.
To problematyka osobista, na którą mają wpływ losy, doświadczenia
i postawy innych. Zazwyczaj z pisaniem tak się po ludzku układa, czy powinno wg mnie
tak być, i nie jest to jej minus czy plus, jeśli nie używa wulgarnych, obraźliwych słów, poniżających świadomość istnienia czyli bytu.
Na temat prowokacji w innych utworach i wypowiedziach komentatorskich,
nie mam ochoty sie już wypowiadać, ani więcej ulegać, gdyż w mojej naturze
mieści się wola harmonii tego co mnie i nas otacza.

Dziękuję za czytanie i wizytę.

Pozdrawiam Serdecznie
  • Odpowiedzi 44
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

chociaż nie mogę się zgodzić z tym, że podobnej poezji nie wolno spłaszczyć pod zarzutem braku artyzmu. już od podstawówki uczą dzieci, że poezja = myśl + odpowiednie jej ułożenie w wersach. i bez tego drugiego czynnika nie ma dobrego wiersza, niestety. jak bardzo by nie był ważny / osobisty / prawdziwy. więc takie pisanie, autotematyczne, należy schować do szuflady, nie chcąc być posądzonym o grafomanię.

Opublikowano

Rachelo, niestety, przykro mi to powiedzieć, ale za bardzo przesądzasz o ważności i pozwalasz sobie za nadinterpretowanie, jakoby wiersz miałby być autotematyczny. Nie wiem czym się kierujesz, że masz taką orientację o pisaniu przez kogoś wierszy sugerując, gdzie mają się znajdować.
Co poirytowało cię w tym utworze, bądź co chciałaś wiedzieć konkretnie, czego nie wiesz,
zadając mi dziwne pytanie wcześniej "jak będzie ?"
Obawiasz się czegoś, pisząc mi " powinny takie wiersze być w szufladzie".
W czym tobie to przeszkadza, nie rozumiem, ale to nic.

Serdecznie
:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...