Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

instrumentalnie


Rekomendowane odpowiedzi

palce jeszcze nie dostrojone
w przebudzeniu z białego letargu
przeciągają się po klawiaturze
gotowej do spełnienia aktu

opuszkami pączkują w ćwierćsłowa
bezładnie składane z uczuciem
wybrzmiewają zdyszane w półtonach
rozkładając rytm na przerzutnie

lewitują doznawczo
spełnieniem
trysnęła wiosna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ech, sam nie wiem
jestem przeciwko wiosennym wierszom (zimowe - zupełnie inna taryfa, bo tego się znieść po prostu nie da i człowiek musi jakoś odreagować:D)
mam wrażenie, że ździebko się przepoetyzował ten kawałek
a może wiosna to tylko pretekst:)
dzięki za czytanie i opinię
pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mąści Rakoski, zmieniłeś imię?
Wolałam Mariusza, ale ok, dostosuję się:)
Wiosny nie widać, racja, to pewnie przedwczesny wytrysk:)))
Po co pisać o czymś, co jest? Podpowiedz, czego nie ma...
Dzięki za czytanie i wpis.
Pozdrawiam Monsieur.
Grażyna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mąści Rakoski, zmieniłeś imię?
Wolałam Mariusza, ale ok, dostosuję się:)
Wiosny nie widać, racja, to pewnie przedwczesny wytrysk:)))
Po co pisać o czymś, co jest? Podpowiedz, czego nie ma...
Dzięki za czytanie i wpis.
Pozdrawiam Monsieur.
Grażyna

Hm, no muszę ponownie się tłumaczyć z tej francuszczyzny :D

To jest ciąg przyczynowo skutkowy: dla zabawy i ironii, a po-dziękowania

należą się pomysłodawczyni, która mnie tym przedrostkiem ochrzciła -

tyle w ramach wyjaśnień.

Podpowiadam czego nie ma: nie ma wiosny :) Jeśli będzie, to będzie, więc

po co pisać o czymś, co jest? Tym bardziej, że słowa nie oddadzą tych fiołków,

żonkili, przebiśniegów, skowronków i etc.

Komentowałem podług mojego widzimisię, po prostu się nie podoba, ale

przecież nie musi.

W wieku 26 lat raczej poglądów nie zmienię, a krową nie jestem :D

Także zostaje Mariusz

Pozdrawiam serdecznie
Mariusz :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten wiersz koresponduje z wierszem bestii be „W szponach ciemnoty”. Obydwa wiersze odwołują się w gruncie rzeczy do tego samego, z tym, że to również może być, a nawet jest akt, tyle muzyczny, co właśnie i bardziej (powiem tylko, że) miłosny. I nawet tylko aktem miłosnym potrafię sobie wytłumaczyć takie zakończenie wiersza, jakby nie z tej parafii. Cały wiersz zatem, przynajmniej jak dla mnie jest (nie koniecznie wielką, ale jest) metaforą. A piszę to, nawet jeżeli ktoś może uznać, że co ja sobie wyobrażam, ale nikt nie może mi zabronić wyobrażać sobie tego, co sobie właśnie wyobrażam. W każdym razie oba wiersze wymykają się logice tradycyjnego (żeby nie powiedzieć schematycznego) powstania i postrzegania rzeczy, aktów i zjawisk. I od/do tego właśnie jest twórczość, a nawet jeżeli nie przede wszystkim, to (co najmniej) również.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zakręciłam? to wiosna:)))
a myślałam, Ze plus dla mnie :(
dzięki za czytanie i opinię
pozdrawiam
Gr
:)

Plus za logikę dla Ciebie, a jak myslisz, to już kunszt pisania , gdyż powstanie dylemat wśród czytajacych, teraz pewnie po komentarzach prościej to zrozumieć

szacuneczek

be
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mąści Rakoski, zmieniłeś imię?
Wolałam Mariusza, ale ok, dostosuję się:)
Wiosny nie widać, racja, to pewnie przedwczesny wytrysk:)))
Po co pisać o czymś, co jest? Podpowiedz, czego nie ma...
Dzięki za czytanie i wpis.
Pozdrawiam Monsieur.
Grażyna

Hm, no muszę ponownie się tłumaczyć z tej francuszczyzny :D

To jest ciąg przyczynowo skutkowy: dla zabawy i ironii, a po-dziękowania

należą się pomysłodawczyni, która mnie tym przedrostkiem ochrzciła -

tyle w ramach wyjaśnień.

Podpowiadam czego nie ma: nie ma wiosny :) Jeśli będzie, to będzie, więc

po co pisać o czymś, co jest? Tym bardziej, że słowa nie oddadzą tych fiołków,

żonkili, przebiśniegów, skowronków i etc.

Komentowałem podług mojego widzimisię, po prostu się nie podoba, ale

przecież nie musi.

W wieku 26 lat raczej poglądów nie zmienię, a krową nie jestem :D

Także zostaje Mariusz

Pozdrawiam serdecznie
Mariusz :)
achaaa! (to odnośnie wyjaśnień francuszczyzny)
a wiosny nie widać, to może jednak napisałam, o czymś, czego nie ma?:)))
chociaż już sama nie wiem, w końcu jest czy nie?
nie, nie musi się podobać (mi bardzo, bo to, o czymś innym)
komentuj Mariuszu (cieszy, powrót) dalej wg własnego widzimisię, mi się ono widzi jak najbardziej
a tak poza wierszem: nt poglądów, a raczej ich zmiany- pozwól, że się nie wypowiem
dziękuję za ponowną wizytę
pozdrawiam ciepło
Grażyna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


witam WiJa
dałaś mi niezły orzech do zgryzienia, ale jeśli tak korespondencyjnie odebrałaś, to widocznie tak trąca, chociaż bez mojego zamiaru
natomiast podoba mi się Twoje stwierdzenie o zakończeniu wiersza, że jakby nie z tej parafii
bo właśnie do tej parafii trzeba zaciągnąć resztę wiersza, choćby w zaprzęgu konnym :)
dziękuję za bardzo wnikliwy komentarz
pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zakręciłam? to wiosna:)))
a myślałam, Ze plus dla mnie :(
dzięki za czytanie i opinię
pozdrawiam
Gr
:)

Plus za logikę dla Ciebie, a jak myslisz, to już kunszt pisania , gdyż powstanie dylemat wśród czytajacych, teraz pewnie po komentarzach prościej to zrozumieć

szacuneczek

be
hm, dylemat to ja mam zawsze przy czytaniu każdego, dlatego bywam ostrożna w opiniach, po zachłyśnięciu poezją, uczę się miarowo oddychać, a co tu dopiero komentować; nie zawsze czuję pweność swojej opinii, więc wolę przemilczeć do czasu, aż się podszkolę:)
dziękuję za ponowną wizytę
ps. w poprzednim kometarzu powinno być: że plus dla mnie, pomyliłam przyciski na klawiaturze, chyba przez ten jej pęd do aktu:))) a może mój, wszystko przez tę wiosnę:)

Gr
:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Hm, no muszę ponownie się tłumaczyć z tej francuszczyzny :D

To jest ciąg przyczynowo skutkowy: dla zabawy i ironii, a po-dziękowania

należą się pomysłodawczyni, która mnie tym przedrostkiem ochrzciła -

tyle w ramach wyjaśnień.

Podpowiadam czego nie ma: nie ma wiosny :) Jeśli będzie, to będzie, więc

po co pisać o czymś, co jest? Tym bardziej, że słowa nie oddadzą tych fiołków,

żonkili, przebiśniegów, skowronków i etc.

Komentowałem podług mojego widzimisię, po prostu się nie podoba, ale

przecież nie musi.

W wieku 26 lat raczej poglądów nie zmienię, a krową nie jestem :D

Także zostaje Mariusz

Pozdrawiam serdecznie
Mariusz :)
achaaa! (to odnośnie wyjaśnień francuszczyzny)
a wiosny nie widać, to może jednak napisałam, o czymś, czego nie ma?:)))
chociaż już sama nie wiem, w końcu jest czy nie?
nie, nie musi się podobać (mi bardzo, bo to, o czymś innym)
komentuj Mariuszu (cieszy, powrót) dalej wg własnego widzimisię, mi się ono widzi jak najbardziej
a tak poza wierszem: nt poglądów, a raczej ich zmiany- pozwól, że się nie wypowiem
dziękuję za ponowną wizytę
pozdrawiam ciepło
Grażyna

No nie wiem, nie wiem... wiosna przywitała dzi... wczoraj, a dokładnie o 18H32, przynajmniej

tak wynika z kalendarza, formalnie. I chociaż gdzieniegdzie ślady po zimie, to w powietrzu

unosi się jednak... życie, jakby nie było.

Jeśli wiersz opublikowałaś przed 18h32 - to zwracam honor, jeśli po - to po :D

Pozwalam, równie dobrze możesz walić między oczy.

Pozdro
Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nefretete Konwencja, to nie "czysta" tanka. Nigdy nie trzymałam się ani nie trzymam klasycznych wzorców.  Ten mój Halny jest spontanicznie nieobliczalny, dlatego żadne zmiany nie są / będą brane pod uwagę

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Karabin to symbol zadawania śmierci. Krzyż dla mnie osobiście ,w odniesieniu do Jezusa, symbolizuje zwycięstwo nad ludzkimi grzechami i odkupienie za cenę własnego życia.
    • W polnych kwiatów zieleniach W górskiej wody strumieniach W głębokiego lasu cieniach   W pachnących begoniach W nocnych olśnieniach W oczu łzawieniach   W złych i dobrych dniach W ruchliwych miastach W spokojnych wsiach   W słonecznych sierpniach W burzowych kwietniach W deszczowych wrześniach   Przy sennych marzeniach Przy zwykłych cierpieniach Przy wspólnych samotniach   Przy księżycowych utuleniach Przy słonecznych opaleniach Przy serdecznych wyznaniach   Przy codziennych wyzwaniach Przy siebie poszukiwaniach Przy serca złamaniach   Przy długich pożegnaniach Przy radosnych powitaniach   I na końcu -  przy naszych skonaniach

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dagmaro Gądek, pamiętaj, że wszystko jest poezja, od diagnoz, po definicje i złożoność człowieka, skończywszy na nieskończonym. To co złożyłaś sobie tutaj na — do (nie)kupy i podsumowałaś jako złożoność człowieka jest błędem interpretacyjnym, idącym mocno jednokierunkowo, wynikającym z niewiedzy, bowiem clou wiersza opiera się na zupełnie czymś innym. Dopiero później możemy sobie dośpiewywać resztę. Poczytaj trochę o rozszczepianiu światła, może się rozjaśni. Zdążyłam już zauważyć i się przyzwyczaić, że pozjadałaś wszystkie mądrości, co mnie jakby kompletnie nie wzrusza, jedynie Ciebie stawia w takim a nie innym świetle (popatrz i znowu światło się narzuca), o czym zdołałaś się już przekonać na innym portalu poprzez bany i ostrzeżenia. Twoje święte prawo mieć własne zdanie na temat gniota, ale dziwi mnie, może właściwie bardziej zastanawia Twoja ogromna rozbieżność w odczuwaniu i analizowaniu tekstów. I nie mam tutaj na myśli tylko swoich wierszy. Bardzo niesmaczne (bo nie chcę powiedzieć inaczej) jest zadać komuś pytanie i od razu podług własnych myśli uchylić odpowiedź, dlatego nie będę się rozpisywała tak jak Ty to potrafisz, bo zwyczajnie szkoda mi czasu na bzdety. Powiem tylko tyle,  że domyślam się, upustu "kulturalnej" złośliwości, a niech ci...:) Tu jeszcze możesz. Na lekcjach muzyki nie zapomnij podać przykładu jak nie należy śpiewać i grać. Pozdrawiam.       Violetta, dziękuję za zajrzenie i komentarz. Miłego.      
    • @Ana krzyż to NIE szubienica, ( aż obciach, że trzeba pisać takie sprostowanie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ), szubienica symbolicznie poniża ciało - odrywa głowę od tułowia, odrywa od ziemi, wystawia na pastwę wichru a gdy zwisa ono bezładnie jak wór, podkreślona jest niemoc unicestwionej materii.  Krzyż - jest przeciwieństwem; osadzony w miejscu, z symbolem otwarcia ramion na innych, na niebo, ogarnia wizualnie ludzką marność, przytula, roztacza ochronę nad tymi, którzy pod nim szukają ochrony, a symbolika przecięcia się jego ramion, frapuje mnie niemal każdego dnia i próbuję ją dla siebie redefiniować. Krzyż został uświęcony krwią Chrystusa, kulka oddana z karabinu byłaby jedynie pozbawioną symboliki anihilacją, warto się nad tym tematem głębiej pochylić, a nie szukać zero/ jedynkowych korelacji… pozdrówki 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...