Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zjadacze, żwacze, kłapacze
żrą kolorowe draże
żują, mlaskają, trawią
papkę z knajpy, ulic i mediów.
Umazani półdaniem, półpulpą
mieszanką trucizn, kłamstewek
łażą łykając bezmyślnie
podaną do gęby potrawę.
Nie są zdrowsi, silniejsi czy więksi
głupotą się pasą i sieczką
roznoszą bakcyla niewiedzy
w agresywnych, brudnych zębiskach.

Żywiciel i żarłok są w spisku
istnieją w cuchnącej symbiozie
zwalczają rozsądek i umiar
i kiedyś wygrają……. Czy zginą?

Opublikowano

Wow, wiersz z tematyki pana Józefa, ale w pięknym stylu i kulturalnej oprawce... Przepraszam za wywoływanie złego ducha, może w końcu czegoś się nauczy! Pozdrowienia.

Opublikowano

Może faktycznie przesadziłam z epitetami. Pisałam to już jakiś czas temu po oglądanej przeze mnie gdzieś solidnej dawce takich zachowań. W TV - chyba tak. Wybaczcie, mili, jeśli w jakikolwiek sposób przywiodłam Wam na pamięć wspomnianą wyżej postać. E.

Opublikowano

Eluniu, łykam wszystko co upichcisz. Twoje ciasta i pudingi były pyszne ale widzę, że ......Burito też Ci nieźle wychodzi. Ciekawy jestem ...ostrego gulaszu. Buziaczki. Waldek.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Simon TracyZnowu przypominasz mi nowelę  Edgara Allana Poe.   
    • @huzarc Świetnie łączysz tu konkret z abstrakcją. Szczególnie mocne jest to napięcie między poezją a praktyką życia, między słowem a czynem. Ta puenta "Trzeba się przemóc , Aby coś móc" - zwięzła i celna. I cała ta ironiczna gra z "panem profesorem" dodaje wierszowi pazura.      
    • @Alicja_Wysocka Dla mnie to czuły wiersz o miłości. "Życia ci meblować nie będę" - ta deklaracja na samym początku mówi więcej o szacunku niż tysiąc wyznań - nie chcę ci mówić, jak żyć. Ale mogę ci dać słowa. I potem ta propozycja - tak ostrożna, tak pełna troski - rozłożona na "kilka kątków". Nie wielkie gesty, ale małe codzienności: fotel, koc, kromka chleba, filiżanka herbaty. To dokładnie tak wygląda prawdziwa bliskość - nie w deklaracjach, ale w tym, co drobne i codzienne. A to "mogę?" na końcu - pytasz o pozwolenie. Nawet ta bliskość, ta troska - one muszą być chciane. To wiersz o tym, jak być blisko, nie naruszając granic. Jak dawać, nie narzucając. Piękny.
    • Nie znam imion Twoich wspomnień. Nie rozumiem ciszy, co zastępuje puste godziny. Pozostanę tu, żebyś pożegnał sny. Moje łzy czekają na prawdę – tę zapisaną w zatrutych gwiazdach.   Milczenie jest najlepszym alibi – dzięki niemu unikniesz krzyku i zawziętych łez. Twoje niebo jest dziś przygniecione chmurami – słońce szuka drogi na skróty.   Być może nauczę się, żeby nie wierzyć Twoim wspomnieniom; to, co spodziewa się kresu, pozostanie na zawsze.   Z nieba sypią się kamienie – jesień spóźni się dziesięć minut. Otwieram szeroko okno – na parapecie czeka księżyc, obleczony w kir.   Może napotkam tę jedyną gwiazdę, jakiej zadedykuję ciąg dalszy? A może zrozumiem ziemię, co znosi ciężar moich iluzji?
    • @lena2_ Twoja personifikacja spokoju, który "odwraca głowę" i "pławi się" - to bardzo trafne obrazowanie bierności. Szczególnie uderzające jest to "hodując beztrosko obojętność" - pokazujesz, że spokój może być nie cnotą, ale formą moralnej ucieczki. I to słowo na końcu - "obojętność" - jak wyrok. Ważny i mądry głos. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...