Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Siedzisz w starych, poplamionych gaciach
Machinalnie powracasz do tych samych zwrotów
Flirtujesz nieudolnie z dziesięcioma na raz
Zapominasz, co piszesz i popełniasz gafy

Tłumaczysz się głupio

Czujesz się wyzwolony i pewien siebie
Bezpieczny przed ekranem komputera
Możesz być, kim chcesz
I epatować innością

Wirtualnie rozkochujesz wszystkie partnerki
Jesteś taki silny i męski
Żadna się nie oprze
Jesteś jedyny w swoim rodzaju

Przed Tobą paczka papierosów
Butelka siwuchy i śmierdzący oddech
Ślinisz się i podniecasz układając kolejne zdania
Cytaty zasłyszane w knajpie

To lepsze, niż strony erotyczne
Tam nikt z Tobą nie chce gadać
Dziewczyny zajęte są czym innym
Z innymi facetami

Tutaj jesteś Panem Świata
One są Twoje wszystkie
I robią, co im każesz
Obnażają swe życie do kresu wspomnień

Jesteś trochę pijany
Ale to nic, tym większa wena
Tylko Twój cień za Tobą
Śmieje się szyderczo tańcując z diabłem
W oparach wódy

Opublikowano

Jak zwykle pochwalę szczerość i prostotę ;)

A nawiasem mówiąc można równie dobrze zmienić rodzaj, gorzałkę na różowe stringi i też będzie dobrze(?) a w każdym razie prawdziwie :)

Pozdrawiam
Wuren

Opublikowano

a zaraz przeczytam coś w stylu: "nie należy oceniać ludzi po wyglądzie" czy "liczy się osobowość"
to troche mi czepialstwem zalatuje: po pierwsze podobno cały czas zakładamy maski: jeżeli ktoś chce poudawać/ przez chwile być kimś innym, to co w tym złego? i przede wszystkim, gdyby nie te osoby, które peelowi wierzą, nie mógłby się w to bawić - czyli smutna prawda jest taka, że śmieszniejsza jest osoba szukająca (i wierząca że właśnie spotkała) "wirtualnego macho", niż taki właśnie "oszust" wykorzystujący jej naiwność...
dystansu życzę
pozdr

  • 1 rok później...
Opublikowano

prosty morze i jest
ale jakie kobiety obnażają się ze swoich wspomnień przed kolesiem który pisze po pijaku
znajdź mi takiego to pogratuluje mu
bo aby zmusic kogos nawet na czacie do otwarcia siebie trzeba mieć talent,zwłaszcza po alkoholu
a może piszesz o sobie?? jak tak to respekt przed tobą mistrzu
ale wiersz słaby jak dla mnie :P

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      To przepiękna zwrotka warta najlepszych poetów ! I ostatnia też złota warta. Gdyby udało się dotrzymać kroku pozostałym ... 
    • @Poezja to życie Dobrze prawisz i rym jest...  
    • @Jacek_Suchowicz Piękny wiersz o zbliżającej się jesieni. Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • W koszulce pirackiej i mycce z czaszką, Pochylony nad balią z praniem, Pianę wzbijałem ku niebu – chlup, chlup, Wiosłem szarpałem ocean zbyt spokojny.   Wichry w koszulę łapałem na kiju, Kurs obierałem – ahojj! – wołałem. Ster trzymał mój język, nie ręce, Żagiel inspiracją: tam, gdzie wiatr dmie!   Świat zmierzyłem bez lunety i bez map, Z oceanem biłem się z tupotem i krzykiem. Gwiazdom nie wierzyłem, bo mrugają okiem. Ja wam dam, wy żartownisie, dranie!   Na Nilu mętnym, wezbranym i groźnym, Szczerzyłem kły z krokodylem rozeźlonym. Ocean zamarł, gdy dryfem szedłem – skarpetki prałem, Rekin ludojad nad tonie morskie skoczył i zbladł.   Na prerii mustang czarny jak moje pięty, Ogonem zamiótł mi pod nosem – szast! Wierzgnął, kopytem zabębnił, z nozdrzy prychnął, Oko puścił i w cwał – patataj, patataj!   Na safari gołymi przebierałem piętami – plac, plac! Słoń zatrąbił, nie uciekłem, w miejscu trwałem. W ucho dostał, ot tak – i odstąpił: papam, papam. Został po nim tylko w piasku ślad i swąd.   Lew zaryczał – też nie pękłem, no nie ja! W pierś bębniłem – bim, bam, bom – uciekł w dal. Ciekawskiej żyrafie, mej postury chwata, W oczy zaglądałem – z dumy aż pękałem.   A na kontynencie płaskim i gołym, Jak cerata w domu na stole świątecznym, I strusia na setkę przegoniłem – he, he! Bo o medal z kartofla to był bieg.   Aż tu nagle: buch, trach, jęk – strachem zapachniało! Coś zatrzęsło, coś tu pękło – to nie guma w gaciach... Łup! okrętem zakręciło, bryzg mi wodą w oko, Flagę z masztu zwiało i na tyłku cumowałem.   Po tsunami pranie w błocie legło, Znikły skarby i trofea farbą plakatową malowane, Z lampy Aladyna duch też nawiał – łotr i tchórz, Kieł mamuta poszedł w proch, złoto Inków trafił szlag.   Matka w krzyk „Ola Boga!” – ścierą w plecy chlast! Portki rózgą przetrzepała jak to dywan. Aj, aj, aj, aj! chlip, chlip! to nie jaaaa... Smark, smark, łeee – nawyki to z przedszkola.   Z domku, skrytym w kniejach dębu, ot kontrola lotów. Słyszę łańcuch jak klekoce, rama trzeszczy. Dzwonek – dzyń! błotnik – dryń! szprychy aż pękają. Kłęby kurzu w dali widzę – nie, to nie Indianie.   To nie szeryf z gwiazdą pędzi na rumaku, To nie szalik śwista (z klamrą...? e tam) Ojciec w drodze z wywiadówki – coś mu śpieszno. Aż mnie ucho swędzi, no to klapa, koniec pieśni...  
    • 1) - Łaskawy, zasłużony, zasłużony… dobry, dobry, dobry… - bry, bry… ( Zasypia znużony)                          2) Łaskawy, szczery, szczodry… i niedobry. Frajer ! Święty – przez lucyfera zaklęty. Taki diabli bajer…          
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...