Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Świat wyswobodzony z objęć ciemności
Zrzuca senne przyzwyczajeń łańcuchy
Z zimowego letargu wprost ku wolności
Biegnie beztrosko czasu niepomny

Miękkie obłoki płyną lekko przed siebie
Chciałoby się całemu w chmurach zanurzyć
Między ptaki zza horyzontu powracające
Wiatrem powietrzem oddechem nasycić

Wspiąć się po poręczy dźwięku i koloru
Aż do nieba gdzie słońce wytęsknione
Osusza łzy i gasi smutek mocą żywiołu
Zamyka w promieniach serca wylęknione

I stać się kwiatem kwitnącym na polu
Motylem na dłoni dzwoniącym echem
Zielenią trawy muśnięciem wiatru
I chodzić boso i spać pod gołym niebem

Opublikowano

Świat wyswobodzony z objęć ciemności
Zrzuca senne przyzwyczajeń łańcuchy
Z zimowego letargu wprost ku wolności
Biegnie beztrosko czasu niepomny

To jest ciężkie (forma) jak pomnik ku czci Armii Czerwonej i tak pisać nie należy...


I stać się kwiatem kwitnącym na polu
Motylem na dłoni dzwoniącym echem
Zielenią trawy muśnięciem wiatru
I chodzić boso i spać pod gołym niebem

Tak pisać można, bo ładne... :))

Opublikowano

Eunicee --> własnie już tak się tęskni za tymi przyjemnościami, a tu ciągle zimno i ciemno... i ...

kuba skawa --> było ciężko, zimno i ponuro, a teraz idzie wiosna więc będzie ładnie i kolorowo, także w poezji ;)

dziękuję za zaglądnięcie i pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Lucyna strąca krople z jesionki wełna chrzęści pod palcami niczym zlepek waty tej samej która zalega we framugach okna na głogu przysiadła sójka patrzy na świat spode łba tylko turkus gdzieniegdzie przebija na skrzydłach aż żal puścić ją wolno opasłe gruszki tłuką ziemię cóż ona winna że leży odłogiem zamiast rodzić raz po raz już nawet chrzan zwinął zieloność by nie zakłócać przeobrażenia w taki dzień nosisz w sobie pleśń rozgarniając zgniłą przestrzeń niby zwyczajnie podzielność uwagi między ich troje
    • gdy świetlik gaśnie to go rozpal bez ograniczeń jest wyobraźnia daj siebie innym wśród nich pozostań bo na samotność są przyjaźnie :))
    • @E.T.   Piękny wiersz napisałeś – o pragnieniu bliskości i o tym, jak wyobraźnia potrafi utrzymać przy życiu nadzieję.  
    • @Roma Wow! To frapujący wiersz. Zestawienie aktu twórczego z estetyką BDSM jest niezwykle mocne i odświeżające. Tak o relacji z samym słowem, o dynamice władzy między autorem, tekstem a może i odbiorcą to jeszcze nie czytałam. "Klaps na goły wers" to genialny obraz - aż chce się spersonifikować ten wers. Fajnie przechodzisz z roli dominującej do uległej - raz autor panuje nad materią słów, a za chwilę staje się niewolnikiem własnej wizji czy idei. "Trytytkowo" - nie da się łatwo takiej więzi rozerwać. (W kryminałach teraz sprawcy używają wobec swoich ofiar trytytek - są niezwykle skuteczne). Ostatnie trzy wersy ("głębiej i mocniej, / lekko / nierealnie") połączenie intensywności, bólu i wysiłku z poczuciem lekkości i odrealnienia to kwintesencja momentu, w którym wiersz wreszcie "działa" i zaczyna żyć własnym życiem. Pisanie to akt totalny – angażuje nie tylko intelekt, ale całe ciało i psychikę. Pozdrawiam -y. :)
    • @andrew "dziś … dziś kobieta jest tajemnicą"   Ale za to mężczyzna (czyli połowa populacji)  jest nieskomplikowany - do życia potrzeba mu picie, jedzenie i tajemniczej kobiety. Bo podobno lubi rozwiązywać (i rozpinać)  zagadki.   Tak stwierdził pewien mądry mężczyzna. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...