Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przestrzeń objęta spojrzeniem,
czas nie utracony,
w palecie uczuć
skowyt najbardziej człowieczy.

Czy wiedzą licencjonowani mędrcy
kontemplujący spokój kapliczek,
co znaczy pokonywać strach
i widzieć, jak sie cofa cień,
że prawie słychać Boga śmiech:
potrafisz zjeżyć się robaczku?

Odurzony odcieniami szarości
w pozycji embrionalnej
zasypiam tłumacząc sobie,
że przecież posiadam przestrzeń i czas
i skowyt zwierzęcy
najbardziej ludzki we mnie.

Opublikowano

duży plus za wjazd w sferę emocjonalną. strach, czy ból - ok ale nie za długo....w kontekście wiersza zamiast strachu widzę lęk - stały męczący...nie strach nagły, ostrzegający, przygotowujący chemię organizmu o obrony.

nie zgadzam się z objęciem przestrzeni, ale o wizja piszącego. czas nieutracony.....sięgamy do Prousta?

Opublikowano

albo jej wycinek;) Mr Zoob ok, ale inna piosenka:
w ciemnych betonowych dziurach
ślepi ludzie płaczą za przestrzenią
dzieci wieżowców pozbawione widnokręgu
hałas tłok, plastikowa paranoja"

ja bym tam przestrzeni nie ograniczał;) tak mało dzis absolutu....

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Strach jest wpisany w instynkt człowieka, nie można go całkiem pokonać. To byłoby wbrew naturze i przypuszczam z opłakanym skutkiem dla człowieka.
Chętnie podejmę ciąg dalszy dialogu, jeśli wyrazisz chęć. Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Strach jest wpisany w instynkt człowieka, nie można go całkiem pokonać. To byłoby wbrew naturze i przypuszczam z opłakanym skutkiem dla człowieka.
Chętnie podejmę ciąg dalszy dialogu, jeśli wyrazisz chęć. Pozdrawiam.
Witaj Agato. Ktoś powiedział, że odważny człowiek umiera raz, a tchórz wiele razy. To jasne, że tylko kompletny idiota może nigdy nie odczuwać strachu. Ale strach trzeba pokonywać.
Mam duże doświadczenie życiowe, i dane mi to było niejeden raz. I gdybym stchórzył w kilku życiowych sytuacjach, nie mógłbym spojrzeć w lustro. Pozdrawiam ciepło.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Strach jest wpisany w instynkt człowieka, nie można go całkiem pokonać. To byłoby wbrew naturze i przypuszczam z opłakanym skutkiem dla człowieka.
Chętnie podejmę ciąg dalszy dialogu, jeśli wyrazisz chęć. Pozdrawiam.
Witaj Agato. Ktoś powiedział, że odważny człowiek umiera raz, a tchórz wiele razy. To jasne, że tylko kompletny idiota może nigdy nie odczuwać strachu. Ale strach trzeba pokonywać.
Mam duże doświadczenie życiowe, i dane mi to było niejeden raz. I gdybym stchórzył w kilku życiowych sytuacjach, nie mógłbym spojrzeć w lustro. Pozdrawiam ciepło.
Czyli wszystko jasne :)
Tylko nazewnictwo inne ;)
Pozdrawiam też :)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A oto komentarz odautorski: tworzę trzy style mowy wiązanej - tradycyjną, zaangażowaną i eksperymentalną i akurat ta jest ta trzecia.   Łukasz Jasiński 
    • @Marek.zak1 Dziękuję. W dzisiejszych czasach, niektóre rodzaje muzyki są głośne z definicji. Poza tym, w branży produkowania płyt, modne jest ostatnio podejście, podług którego tworzy się albumy głośne, ale za to mniej dynamiczne dźwiękowo. To nawet posiada nazwę: Loudness War. Muzyka, wyprodukowana w ten sposób, charczy i trzeszczy generalnie.   Przykładem była premiera albumu zespołu Metallica, Death Magnetic. Zrobiony przez Ricka Rubina, bądź co bądź człowieka znającego się na rzeczy, okazał się charczącą masakrą z nieustannie atakującą słuchacza ścianą dźwięku. Niestety albumowi koncertowemu, jednego z moich ulubionych zespołów, Led Zeppelin, o tytule Celebration Day, dostało się tak samo. Podgłoszono i skompresowano dźwięk do tego stopnia, że wszystko charczy niemiłosiernie, pomimo faktu, iż brzmi ciężko. Nie lubię takich produkcji.   O harfach również niewiele wiem, natomiast bardzo intrygujące są interpretacje utworów Chopina na ten instrument. Na YouTube jest dużo takich nagrań. Brzmią super.   Co do dyskotek - nie cierpię. Nigdy też nie starałem się o dziewczynę, na takich imprezach.
    • Dusza*   Dusza niczym biały kaloryfer elektryczny na czterech kółkach i z długim przewodem zasilania wetknięta w gniazdko napięcia   i strażacka siekiera klawo oparta drewnianym ramieniem jak śmierć o elektryczny kaloryfer na kółkach:   na kaloryferze niemiłosiernie lśni zbyt mocno zardzewiała ruda rdza.   (z tomiku: Kowal i Podkowa)   *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor:   Łukasz Jasiński (czerwiec 2008)  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Pomysłowo. Krakaj jak i one ;-)
    • Piękny sonet, jak to u Ciebie, z klimatami, które się przewijają. Dawniej ta muzyka była cichsza, bo nawet współczesne fortepiany grają głośniej i jednak maja pełniejszy dźwięk, a jedynym chyba instrumentem, który współczesna technika nie przebiła to skrzypce. Stradivariusy i inne dawnych mistrzów maja w sobie ich tajemnicę. O harfach mało wiem,  ale polecam koncert Mozarta na ten instrument. Arcydzieło.  Prawda taka, że współczesność jest głośna, bo wzmacniacze takie, że uszy bolą, a własnego głosu się nie słyszy. To dlatego nie przepadałem za dyskotekami, bo jak tu uwieść dziewczynę w takim huku:). Jedną poznałem w filharmonii, bo tam przychodzą specyficzne jednostki. Pewnie byłem wtedy za  młody, żeby to docenić.  Pozdrawiam    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...