Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

najpierw się układa: znak po znaku,
ukłucie po ukłuciu. później łamie.
szyfry nie są niczym nieznanym.
przekleństwo, lotny okruch, cegiełka.
ruch i stawanie. zaczynam żałować,
że straciłem umiejętność pisania
ołówkiem i ostrożnie wymawiam imiona.
znam pułapki. stawanie się w ruchu.
mówisz, że to nie jest dobry dzień
dla ptaków, że nie ma już dobrych dni,
ale ja nauczyłem się nie słyszeć.
najpierw bolą kolana. później dudni.
niż stawia ciężkie kroki, będzie zamieć,
podkurczone drzewa i wir w środku,
pod sękiem.

Opublikowano

Bardzo mi się podoba ten wiersz. To całe mnóstwo przenośni naprawdę doskonale przykrywa ciemną chmurą opis jakże dobrze znanego stanu, tutaj chyba trwającego długo, oswojonego, a może raczej takiego, który jest stałym, nieproszonym gościem.

"ale ja nauczyłem się nie słyszeć" - dystans do zewnętrzności, która nie pojmuje?

"... ostrożnie wymawiam imiona" i "niż stawia ciężkie kroki"- bardzo mi się podobają te wersy.

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...