Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Raz okulista z pewnej kliniki
W oczach pacjentki stwierdził "kurwiki"
Choć wada wzroku to oczywista,
Problem ma teraz nasz klinicysta
Jaki kod wpisać do statystyki ...

Dumny z odkrycia owych kurwików
Na konsultację wezwał optyków
Lecz jeden rzekł mu: "Problem jest ważki -
To nie kurwiki, tylko chujaszki
I nie potwierdzam pańskich wyników"

Wszedł irydolog - twarz pokerzysty ...
Zbadał i stwierdził: "Fakt oczywisty,
Że nie chujaszki, bo ta kobita
Z całą pewnością ma w oczkach streeta
Z tym, że jest to street dość zajebisty !!!"

Potem neurolog pacjentkę bada:
"Panowie !!! Ona ma mózgojada !!!
Wygląd jej oczu jasno wskazuje,
Że to stworzenie wyjść usiłuje
Bo tu głoduje, lub nie dojada ..."

Piąty z konsylium - słynny proktolog
Po swym badaniu zaczął monolog:
"Drodzy koledzy ... wiem, że to głupie ...
Lecz mózg pacjentki znalazłem w ... miejscu,
W którym powinien działać geolog"

Przyszedł geolog, zrobił wykopy
I znalazł znaczne pokłady ropy
W pacjentki oczach i w jej odwłoku
Potem rzekł: "Myj się czasem - tłumoku ...
W końcu już weszłaś do Europy"

Siódmy psycholog przybył kliniczny
Rozpoznał stupor katatoniczny
Dodał też: "Sądzić należy raczej ...
Że jest inteli-gentna inaczej,
Bo wyraz twarzy ma idiotyczny"

Gdy ginekolog pobierał "cito"
Z niedowierzaniem westchnął: "Kobito ...
To nie karnawał, skąd pomysł zatem
Żeby to miejsce zdobić brokatem ???
I masz tu pieczęć Ge-eS przybitą ..."

Parazytolog zbliżył się z gazą:
"Robale ... jakieś tutaj ... wyłazą ..."
Mówił sepleniąc, gdyż wstrzymał pawia ...
"Niech się - (hep !!!) - pani tak nie rozdziawia ..."
Po chwili jednak rzygnął z odrazą ...


Wnet laryngolog wrzasnął do ucha:
"Słuchaj dzieweczko !!!" ... ona nie słucha
Choć wciąż próbował, cytować wieszcza
Pacjentka tylko gały wytrzeszcza ...
Bez serc, bez ducha ... i jak pień głucha

Potem obmacał ją ortopeda:
"Z tych krzywych gnatów raczej się nie da
Jakiejś sensownej złożyć całości ...
Zwłaszcza, że jest to babka przy kości
Ale na mączkę chyba się sprzeda ..."

Nefrolog szybko wziął kombinerki
I ekstrahował pacjentce nerki
Potem szarmancko cmoknął ją w rączkę:
“Ja tych nereczek nie dam na mączkę ...
Zapraszam panią na cynaderki ...”

Tym chirurgowi wzburzył ślinianki:
“A ja bym pojadł se ... wątrobianki !!!”
Tasakiem - bowiem nie miał skalpela
Chirurg swe żądze wnet w życie wciela
Krwi też utoczył z litr ... na kaszanki

Endokrynolog pojeść miał chcicę
Więc przerośniętą wygryzł tarczycę
Dodał też przy tym: “Ten zabieg mały
Te wyłupiaste pomniejszy gały ...
Prawda, że widzi pani różnicę ???”

Tu okulista zaczął złorzeczyć:
“Nie waż się chuju kurwików leczyć !!!”
Jeszcze wykrzyknął: “To sprawa moja !!!”
Po czym oczęta pobrał do słoja
By w formalinie je zabezpieczyć

Nagle szefowa tamtejszych związków
Tak rzekła: “W ramach mych obowiązków -
Żądam większości pacjentki tuszy
Dla strajkujących sanitariuszy !!!
By na głodówkę zrobić zakąsków ...”

Spóźniony przybył doktor Mengele
Eksperymenty robić na ciele
Ale usłyszał od personelu:
“Odpierdol od niej się - ty menelu !!!
Bo na kotlety resztę się zmiele”

Ja też tam byłem - nie powiem abym
Nie zjadł kawałka tej głupiej baby
Nie wiem, czy to był schab, czy też szyja
Bo mi się cosik ... owsem ... odbija
I na umyśle czuję się słaby

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Bardzo zgrabny, z nurtu prymitywizmu, niestety to nie limeryk ;)

Tak wygląda limeryk :)

o trollu

maniakalny wtoczył się troll
wściekły, zagiął na mnie parol
uwiądem pręcika
wzdłuż forum obsikał
walnął kupę jak to głupol.
Opublikowano

Raz pedofil żyjący w Suwałkach
ukradł ciało nieboszczki w kawałkach.
Potem chciał się zakładać,
że je zdoła poskładać,
lecz skończyło się na czczych przechwałkach.


bez przechwałek - prawdziwe też potrafię pisać :-)))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Pardon - walnęło mi się "pedofil" przez przypadek

A to nic nie szkodzi,
ja mam o nekrofilu limeryk :)


Pewien nekrofil zwany Abbrzasty
kochał tylko dupiaste niewiasty
gdy trafił na suchą
chwacko walił w brzucho
wyłaził wtedy leczniczy mastyk.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie spodziewała się. Nie spodziewała się, i to absolutnie całkowicie - bądź też całkowicie absolutnie - że jej uczucie do niego przetrwa. Pomimo tego, że do chwili, kiedy zyskała pewność odnośnie do swoich doń uczuć, upłynął już długi czas - ponad rok. Ponad dwanaście miesięcy od chwili, kiedy nie dotrzymała danego mu słowa i znikła bez wyjaśnienia - zamiast przyjechać tak, jak obiecała.    Myślała o nim przez cały ten czas, to prawda. I było jej głupio przed samą sobą z powodu wtedy podjętej pod wpływem chwilowego impulsu decyzji. Było głupio nawet pomimo faktu, że przeżyta po aktórych krajach południowo-wschodniej i zachodniej Europy, a dokładniej po Grecji, Holandii, Słowenii, Albanii oraz Włoszech, w jaką wybrała się za namową bliskiej koleżanki i wraz z nią, była ekscytująca.  Chociaż zarazem fizycznie wyczerpująca - szczególnie na Rodos i w Atenach - przy sześciodniowym tygodniu pracy w tamtejszym upale, a jeszcze bardziej przy wylewnej emocjonalności mieszkańców.     - Od wspólnych z nim chwil - pomyślała po raz kolejny, słysząc znów po raz kolejny i znów od wspólnych znajomych - minął już tak długi czas. To naprawdę ponad rok, określiła trzema słowami tę kilkunastomiesieczną prawdę. Może przyjdzie, skoro dowiedział się, że wróciłam do pracy do miejsca, w którym poznaliśmy się, zamienić chociaż kilka słów. Chociaż przywitać się. Chociaż spojrzeć. Chciałabym - nie, nie chciałabym: chcę - go zobaczyć. Chcę usłyszeć. Chcę ujrzeć w jego oczach te chęci i te zamiary, o których wtedy zapewniał. Chcę usłyszeć w jego głosie te uczucia, które wtedy poczułam. I przed którymi...     - Wybaczysz mi? - pomyślałam po raz następny, nadal przepełniona wątpliwościami. - Nie wiem, czy ja sama wybaczyłabym ci, gdybyś to ty mnie zostawił.     Przyszedł.     - Chodź, poprzeszkadzam ci w pracy - powiedział jakby nigdy nic, z tym swoim - ale już nie takim samym - lekkim uśmiechem. Serce zabiło mi dwuznacznie. Z jednej strony radośnie na jego widok, z drugiej aspokojnie na widok tego, że uśmiecha się inaczej niż wtedy. Aspokojnie na tak właśnie odczutą świadomość, że on jest już innym człowiekiem. Że zmienił się, podobnie jak ja.     - Dajcie nam trochę czasu - zakończyłam swoją opowieść szefowej prośbą o dodatkową przerwę. - Odlicz mi ją - poprosiłam wiedząc doskonale, że to zrobi.     Usiedliśmy.     - Chcesz wrócić? - zaczął bez ogródek. - Jeśli tak, to pamiętaj: jeden błąd i po nas - nacisnął mnie spojrzeniem i tonem. Udałam całkowity spokój.     - Pozwól, że opowiem ci, co wydarzyło się u mnie przez ten czas - włożyłam awidocznie wysiłek, aby mój głos zabrzmiał swobodnie. I pierwsze, i drugie udanie wyszło mi łatwiej, niż sądziłam.     - Jestem już inną dziewczyną niż wtedy - uznałam wewnętrznie. - Na pewno mnie chcesz? - spytałam go niemo kolejnym spojrzeniem.     - Kontynuuj opowieść - poprosił, dodawszy "proszę" po krótkim odstępie. Poczułam, że celowo.     Opowiadałam, a on słuchał.    -  Muszę to wszystko poukładać - powiedziałam na zakończenie. - Sam teraz już wiesz, że to skomplikowane.     - Pomogę ci we wszystkim, w czym tylko będę mógł - obiecał.     Spojrzałam na niego, uśmiechając się. Do niego i do swoich uczuć.    - Bardzo cię lubię - zapewniłam go. - Ale małymi kroczkami będzie najlepiej...               *     *     *      Dwa dni później przysłał mi zdjęcie białego anturium w doniczce.      Gdańsk - Warszawa, 25. Października 2025   
    • @Gosława dodam jeszcze, i w taki elektryzujący pierwiastek, kobiecy :))))) 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Dekaos Dondi ...przeczyć nie trzeba, gdyż jako drewno, cal za calem, stanie się wkrótce w piecu opałem.   Pozdrawiam z uśmiechem 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Robert Witold GorzkowskiMocne. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...