aluna Opublikowano 7 Stycznia 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 7 Stycznia 2010 po schodach perły spadają tłuką się na drobne kryształki barwy tęczy zabierają ranią od rana do rana w dłonie łapię skrywam twarz tak łatwo nie oddam pereł zachowam dla siebie gdybym mogła nanizałamby na promień różaniec może Matka wysłucha westchnień pragnącej odpoczynku
bestia be Opublikowano 7 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Stycznia 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. ,, wcale nie weselej jak zwykle" ten wers nic nie wnosi, czyli to, tylko zapychacz literacki ,,do rany" jak ranią? jeszcze nie daje mi spokoju ,, promień" ale to już Aniu zostawiam dla Ciebie sorki za zmiany ale zawsze służę Ci radą , albo z niej skorzystasz, albo nie Twój wybór serdecznie i ciepło be
aluna Opublikowano 7 Stycznia 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 7 Stycznia 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. ,, wcale nie weselej jak zwykle" ten wers nic nie wnosi, czyli to, tylko zapychacz literacki ,,do rany" jak ranią? jeszcze nie daje mi spokoju ,, promień" ale to już Aniu zostawiam dla Ciebie sorki za zmiany ale zawsze służę Ci radą , albo z niej skorzystasz, albo nie Twój wybór serdecznie i ciepło be Dzięki bestio za całe ,nie wiesz co mnie ...i dobrze! Serdeczności! Ania
krzysztof marek Opublikowano 7 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Stycznia 2010 zaintrygował mnie motyw łapania raniących pereł... co z tego że nabierają barwy tęczy skoro ranią. chociaż "wielkie rzeczy w bólach się rodzą", tak też się dzieje przecież... jeśli dodać do tego nadzieję, że Matka "może" wysłucha westchnień (a jak nie wysłucha?) to jawi mi się obraz "cierpiącej z wyboru"... smutnie ale ładnie. podoba mi się. pozdrawiam serdecznie :)))
aluna Opublikowano 7 Stycznia 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 7 Stycznia 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Drogi Krzysztofie ..te perły ...to łzy..A nie płaczemy zranieni?! A rany ,,oj dotknęły mnie i to bardzo..do dzisiaj siadam do kompa ,,,bo! Serdecznie ! Ania
krzysztof marek Opublikowano 7 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Stycznia 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Drogi Krzysztofie ..te perły ...to łzy..A nie płaczemy zranieni?! A rany ,,oj dotknęły mnie i to bardzo..do dzisiaj siadam do kompa ,,,bo! Serdecznie ! Ania no właśnie... łzy. łzy nie powstają same z siebie. poprzedza je określony stan. jaki? nie wiadomo nic było... pozdrawiam i serdeczności życzę :)))
bestia be Opublikowano 7 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Stycznia 2010 Aniu nie martw się jeszcze zaświeci słońce, a ponure i posępne dni miną bez śladu. Życzę Ci wszystkiego o czym marzysz ale przede wszystkim zdrowia i główka do góry z całym szacunkiem bestia
Wilcza Jagoda Opublikowano 7 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Stycznia 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.
aluna Opublikowano 7 Stycznia 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 7 Stycznia 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dzięki Jagodo...! Już pędzę poprawić! Uściski! Ania
Judyt Opublikowano 7 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Stycznia 2010 perły zdaje się, że to jest uosobienie modlitwy, spotkania o czym Autorka zdaje mi się...J. serdecznie i wytrwałości
aluna Opublikowano 8 Stycznia 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 8 Stycznia 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dziękuje za czytanie ! Tylko Ty Droga Judytko mnie rozumiesz...! Uściskuje! Ania
Judyt Opublikowano 8 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Stycznia 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dziękuje za czytanie ! Tylko Ty Droga Judytko mnie rozumiesz...! Uściskuje! Ania nie tylko Anulku nie tylko tam ..wiesz gdzie, swoje wiedzą trzeba ufać, J. uściski i serdecznie również
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się