Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

troszkę nie logiczny ten wierszyk
nie potrafię dociec sensu słów
a zwykle nie staram się być złośliwy i polegać na opiniach innych

poproszę o jakąś ripostę
w formie komentarza która
wyjaśni zamysł oraz sens użytych środków

pozdr.

Opublikowano

Dosłownie to chodziło o reinkarnację i doświadczenia jakie dają nam kolejne życia, coś właśnie jak lampka wina, do której dolewa się poszczególne trunki z każdym nowym życiem.
Gdy są frazy o niewyciśniętych winogronach chodzi o to, że to wszystko co mi za tym razem spotkało nie było tak wielkie żeby coś z tego wycisnąć i przelać na zachowanie.
Zamieszczam mój tok rozumowania, chyba niezbyt to zrozumiale opisałam w wierszu, ale może dzięki wyjaśnieniu nabędzie jakąś wartość, a przynajmniej będzie już jasne o co chodziło ;)

Winem wiekowym jestem (tworzą niepełną całość, wszystkie dotychczasowe życia)
W świeżym gronie (teraźniejsze, nowe życie, więc wszystko jest świeże)
Nie wyciśniętym ni kropli (jak w/w, nic takiego nie było, więc nic nie zostało wyciśnięte)
Czerwonym, wytrawnym (patrz: pierwsza linijka wierszu i jej interpretacja)
Za życia grona tego (do linijki pod tą)
Nieotwartym (lampka nie zostało jeszcze otwarta)
Kiście ówczesne pożarte (tyle razy umarłam, więc zostało zjedzone)
Winogronową krwią (doświadczenie)
Przelane na zachowanie (patrz: linijka wyżej i jej interpretacja)
W butelce na nowo (patrz: linjka pod spodem)
Otwierane i zamykane. (ówczesne doświadczenie jest wykorzystywane w czasie teraźniejszym i będzie w przyszłości)

Dziękuję za wszystkie opinie i liczę także jeszcze na ten post jakiś komentarz.

Serdecznie pozdrawiam :)

Opublikowano

Kiedy "poeta" zaczyna tłumaczyć swój wiersz,znaczy że on albo obydwaj (poeta i wiersz) jest
albo są do d... bo nikt go albo ich nie zrozumiał albo zrozumiał opacznie.A już najgorzej jest wtedy,kiedy autor zaczyna uważać Czytelników za nieudaczników i debili do tego stopnia,że trzeba im wszystko łopatą wytłumaczyć wciskając Im na siłę własną interpretację.Przykro mi o tym pisać,ale w tym konkretnym przypadku gdzie dobre chęci przerosły umiejętności tak się właśnie stało.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Proszę bardzo, odpowiedziałam tylko na komentarz p. Kamila, nie mając na myśli nic innego niż chęci podzielenia się z częścią mojej myśli, więc doprawdy, nie rozumiem tej obrazy poniżej pasa... Nie siedzi Pan w mojej głowy i wypraszam sobie stwierdzania, typu co myślę o Czytelnikach.

Wszystko jest pojęciem względnym, dla każdego wszystko jest inne, to czy coś jest dobre czy nie, czy ktoś jest "poetą" czy nie, a ja tutaj w żadnym razie nie oczekuję nazywania mnie "poetką" i jedynie czego oczekiwałabym tutaj czytać to to, co mogłabym poprawić, jak podszkolić moje rzemiosło, ew. czy moje dzieło jest dobre czy nie, bez zbędnych dopisków.


Serdecznie pozdtawiam :)
  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Rusz się, wynieś śmieci, ty niedojdo! Muchy tu latają –  jak cię pacnę, ty fujaro! Maminsynku i poeto podwórkowy, Z kranu cieknie, nic nie zrobisz?   Wiersz napiszesz o ulotności życia? Dywan wytrzep, bo sąsiedzi krzywo patrzą. A firany kiedy prałeś? mów, bo mamie się poskarżę! Bałagan wszędzie, mchem zarosło.   Tarantula w kącie zwisa, zje mnie, twoja sprawka! Grzyb w łazience to hodowla jest pieczarek? Gdzie uciekasz? wokół stołu mam cię gonić? Do mnie! klękaj, łkaj o przebaczenie!   Co masz na swą obronę? róże? dawno zwiędły. Suknię mi kupiłeś? całkiem, całkiem, lecz na wagę. Pierścień? masz go w diabły, tombakowy! Zgadnij, gdzie od dzisiaj będziesz kimać...   Pościelę ci z Wisłocką i Szymborską. Czesławę Miłoszową ci dorzucę, zdrajco –  literacie! Oj, dam ja ci popalić, dam ci steki wierszy! A Norwid cię uwiodła? to szantrapa!   Ze Słowacką pewnie tylko motyle łapałeś, zbereźniku! Aż ucho więdnie i usycha, rymem szyję ucisnę. Strofą walnę jak drzwiczkami od kredensu! Co tak stoisz osłupiały? żartowałam, ty pacanie!   Chodź, głuptasie, mamcia zeszyt mi przysłała. Gęsie pióro i kałamarz, kredki, temperówkę. Pokaż mi alfabet, jak to się wywija, „A” na początek... I bach! dzwonek w uszach, krzesła szur-szur.   To nie małżonka wali, dudni i jazgoce. To matura, ty bęcwale, właśnie egzamin zdajesz! Nauczyciel ryczy: „kartki oddajcie! koniec czasu!” „Człowiecza dola” temat widnieje na tablicy zadany...    
    • jeszcze się nie pochowali   w ziemi w niebie   krążą między światami    czasem gdzieś przycupną i słodko śnią    o lataniu 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @wierszyki :D mol na pewno! ;)  Dzięki          @TylkoJestemOna ;) Dziękuję     
    • istnienie Stwórcy to nie jest bańka stek spekulacji na sprzedaż bo jak stworzenie nawet uparte śmie twierdzić że stwórcy nie ma   wystarczy tylko otworzyć oczy a wiarę na bok odrzucić i tylko patrzeć się zauroczyć dostrzeżesz Jego wśród ludzi ...
    • @Migrena już pisałem Tarnawa Robert Gorzkowski ul. Warszawska 97, 05-090 Jaworowa to adres do firmy
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...