Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wczoraj spotkałem Cię w tłumie
gdy błądząc szukałem celu
a Ty zwróciłeś się ku mnie:
chodź ze mną, mój przyjacielu.
Zwykły przechodzień ulicy
otwarłeś ramiona zwyczjnie,
chodnika twarde tablice
raniły Twe stopy Panie.
Milcząca nasza rozmowa
i smutek nagle nastały,
chociaż nie było słowa
to przecież ja ...zrozumiałem.
Odszedłeś cichy, zgarbiony
pod mego krzyża ciężarem
w bólu cierniowej korony,
a ja samotnie zostałem.
Zostałem czekając świateł...
Po drugiej stronie ulicy
pędziły auta skrzydlate
a dzwony pójdź za mną
wołały z kaplicy.

Opublikowano

Kochani, Krzysztofie i Ryszardzie, dziękuję Wam za przeczytanie i ciepłą opinię. Odsyłam serdeczne pozdrowienia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...