Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gdybym Cię spotkał,
gdy nie spotkałem.
W pociągu marzeń,
którego nie było.

Gdybym mógł spojrzeć,
w Twe oczy nieznane.
I wyrzec słowa,
niewypowiedziane.

Gdybym mógł…
Gdybym…
Na cóż gdybanie?
Niech myśl uporczywa
Już nękać przestanie.

Opublikowano

Babo:)
Bardzo dziękuję za pochylenie się nad moim wierszem i za sympatyczny komentarz.
Miło mi, że wiersz Ci się spodobał.
Co do „Twe” – hm… przemyślę, ale raczej zostanie.
Tak jakoś czuję;-)
Pozdrawiam.

Opublikowano

Krzysztofie.
Jak na razie jesteś jedynym facetem, który skomentował ten wiersz. :)
To miłe, że wiersz Ci się spodobał na tyle, że zabrałeś mi zwrotkę. ;-)
Jeśli chodzi o „Twe”:
Co to, jakaś krucjata. ;-) (3 komentarz z rzędu o Twe)
Ale co tam, obiecałem że przemyślę.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bez obaw, to tylko moja wizja literacka.:)
Obsesji też nie mam.:)))
Bardzo dziękuję za przeczytanie, komentarz i stwierdzenie – „Ładne”
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Cóż mogę teraz powiedzieć.
Chyba tylko:
Miła Pani - pogłaskałaś mnie, oj pogłaskałaś. :)
Bardzo dziękuję za to i cieszę się, że wiersz się spodobał.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Takie porównanie to dla mnie zaszczyt.
A jeśli moje słowa, do serca są brane to już nic więcej mi nie trzeba. ;)
Bardzo dziękuję za wypowiedź i za „Cmook” oczywiście. :)
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



I znów miłe słowa.
Bardzo dziękuję.
Cieszy mnie fakt, że trafiłem w gust.
Chciałoby się powiedzieć - oby tak zawsze, ale jestem realistą.:)
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bez obaw, to tylko moja wizja literacka.:)
Obsesji też nie mam.:)))
Bardzo dziękuję za przeczytanie, komentarz i stwierdzenie – „Ładne”
Pozdrawiam.
Nawet nie przyszło mi do głowy, że mógłbyś mieć obsesję. :-) Pod wpływem silnych emocji na ogół nie pisze się trzeźwych wierszy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Mitylene   Pamiętasz mnie?   (Autor tekstu: Marianne Faithfull   Pamiętasz cokolwiek? Nie udawaj, że nie było wesoło Zakatologuj to pod hasłem rozrywki przeszłości   Rozglądam się po pokoju Wspominam bliskich memu sercu I chyba pamiętam wszystko Lecz przede wszystkim Ciebie Bo zawsze chodziło tylko o Ciebie   Nigdy nie interesowali mnie inni Ani to co myślą To mnie mogła przypaść Twoja miłość A Tobie cały świat Gdybyśmy tylko potrafili to sobie dać..."   (tłumaczenie: Tomasz Beksiński)            
    • @tie-break Bardzo poruszający wiersz o byciu w zawieszeniu, w oczekiwaniu, niby blisko cudzego ciepła, ale jakby zawsze odrobinę za późno, za szybą. Puenta jest pięknie skromna i boli dokładnie tyle, ile trzeba.
    • Gwiaździsta pożoga przegarnia łan podnieba, pnącze ognia rozciągając się w mętną kolumnę powietrza szczelnego jak czerń tuląca trumnę, nad jaką wisi słońca wykluta maceba.   Jestem tu — w owalu światła, u brzegu kresu, niemy, choć głośny; ślepy, choć nadal widoczny; bladym palcem naznaczam szept na ustach mroczny, jak zapis dni ludzkich na krawędzi limesu.
    • Zawsze zbyt późno gdzieś przychodzę. Latarnia dławi się od światła. Przynoszę moje śmieszne słowa i karmię nimi obce gniazda.   Dawne ogniska wciąż się jarzą, nie pozwalają mi wejść dalej, niż do zacisza wiatrołapu, gdzie tylko letarg czeka na mnie.   Patrzę na ślady innych cieni, które tu przecież są u siebie; słyszę ich głosy, gdy gorąco pragną się splatać z twoim śmiechem.   Zawsze rozumiem, zawsze czekam, z niewidzialnością pogodzony, bo może jeszcze, może kiedyś - ktoś szerzej jasne drzwi otworzy.   A to co moje, deszczem spływa, jak mgliste krople - z drzew bezlistnych, a to co daję - na stracenie - skrzętnie upycha noc w klepsydry.   Byłem pomyłką od początku, będę pomyłką aż do końca, zawsze zbyt późno gdzieś przychodzę,  by odbić blask cudzego ognia.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      O, tak.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...