Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi



Jestem.
Ciągle trzymam się życia.
Nieświadomie ocieram o śmierć
jak wtedy, kiedy szłam miedzą
między łanami złotych chlebów
i oszałamiających maków.
Krwista czerwień
z diabelskim piętnem czerni
obojętnie głaskała ręce.
Bez lęku rwałam kwiaty.
Odchylałam płatki, przyciskałam nitką trawy
do łodygi.
Makowa panienka wzbudzała podziw.
Teraz, gdy zbliżam się do rzeki zapomnienia,
czuję strach przed polem maków.
Obedrą mnie z pamięci.
Jakaś „nikt” przepłynę Lete.
Jak pusta tykwa
przycupnę na drugim brzegu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że w tym wierszu nie ma wielu zawirowań. Kierunek mojego myślenia wyznaczały maki, kwiaty mediacyjne. Maki mają właściwości usypiające, uśmierzają ból, wywołują halucynacje. Pomagają przekroczyć granicę dzielącą świat żywych od zaświatów. Rosną też nad rzeką zapomnienia - Lete. Przejście przez pole maków pozbawia pamięci. Nie jestem pewna czy właśnie chcemy zapomnieć o tym czego doznajemy w krainie żywych.
Pozdrawiam Cię Milenko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...