Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

rozbiłem dzisiaj głowę o niebo
teraz bojaźń kiełkuje jak świeże
nasienie

i obtarłem stopy idąc do ciebie
wiem moi bracia zostali w tym kraju
umarłych

wskaż mi drogę zanim ochrypnę
poznam wszystkie definicje a staniesz
nad korytem wyschniętej rzeki

i będziesz stąpać
po najdelikatniejszych tkaninach

(XI 2009)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



magiczny ten szeptun...
a resztę tak sobie czytam :

rozbiłem dzisiaj głowę o niebo
i obtarłem stopy idąc do ciebie
wiem moi bracia zostali w kraju
umarłych

wskaż mi drogę zanim ochrypnę
poznam wszystkie definicje a staniesz
nad korytem wyschniętej rzeki

i będziesz stąpać
po najdelikatniejszych tkaninach
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Niespójność nie przeszkadza, co ważniejsze w jakiś sposób otwiera wiersz...

Wielokulturowość objawia się w motywach! "Kraj umarłych" pochodzi z mitów summeryjskich, "idę do Ciebie, Adonai" - to semickie, czy jak kto woli starotestamentowe, szeptun to postać, która przywędrowała z XIV wiecznego starobiałoruskiego i ucichła w XVIII wiecznym folklorze Kresów, motyw "chodzenia po tkaninach" występuje podczas hinduskich "oświadczyn", ponoć na "bojaźliwość" Aztekowie stosowali cudowny napój składający się z krwi, mleka i nasienia, podobne historie można usłyszeć od niejednego "zakurzonego" Araba... ale komu chciałoby się patrzeć jak stoi nad korytem i... słuchać... Peace;)
Opublikowano

no dobra, masz Waść rację;). choć najzabawniejsze jest to, że w założeniach nie wszystkie z tych motywów miały nawiązywać do konkretnej tradycji /mitologii. ale cóż, nawiązują, nie da się ukryć=). po prostu jak np. szeptun czy kraj umarłych użyte są w pełni świadomie to o tkaninach, przyznam się, nie słyszałem, więc dziękuję za objaśnienie:D. z chęcią bym takich 'zakurzonych' Arabów posłuchał gdybym tylko miał możliwość. dzięki wielkie za powtórny komentarz.
pax;)

Opublikowano

Agata Lebek: chodzi np. o 'i'? dzięki za zajrzenie=)

mary: a widzisz?;) jeszcze Cię zaskoczę nie raz;).
co do poprawek: no właśnie to powtarzane 'i' miało budować jakąś tam odpowiednią stylistykę, wiedziałem, że nie wszystkim to przypadnie do gustu.
ochrypniesz jest ciekawsze, racja, tylko trochę jak dla mnie kłóciłoby się z dalszym ciągiem bo tam jest 'poznam'. chyba, że przerobić od razu na 'poznasz wszystkie definicje'... nie wiem jeszcze, póki co niech leży, za jakiś czas może poprzerabiam;)

pozdrawiam
G.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • impresja narodowa długo i z radochą błotnili się w tej swojej pieczarze. dobrze im się tam wiło, poczciwie. aż tu – jasności się zachciało, stolictwa. podchlapali się więc, piąte przez dziesiąte, w nieco świetlistym strumyku, pooddrapywali z kufająt płaty brudu – i hajda! – zdobywać serducho kraju! wyfircykował się, jeden z drugim, wykrochmalił gardło, aż ledwie głos mógł wydobyć. nacierała owa czeredka z ambitnym zamiarem: obsiąść zamek! i pałac! każdy, jaki się tam napatoczy! królem tam zostać albo co najmniej wiernym służalcą! ledwie za plecami znikł znak drogowy z nazwą miasta, patrzą, a tam: uuu, żałoba w pełni. z Wisły wyłowiono martwą syrenę. bez miecza i tarczy, za to w stanie zaawansowanego rozkładu. łysą, bo loki już dawno musiały się odsklepić, spłynąć hen, w skandynawskie fiordy. czasy chyba się dokonały, gołąbek apokalipsy, dotąd uważany za kryptydę, albo co najwyżej za potulne zwierzę kruchciane, właśnie się materializuje w otoce makabry! oj, tylko patrzeć, jak  abortowane dzieciątka powrócą niczym Walkirie, z mieczami i w zbrojach, by siec skrobaczy, a z gejów, za karę, zaczną wychodzić jadowite mamby! może nawet sam Jan Paweł odrodzi się jako grająca sentymentalną nutę pozytywka-Wernyhora albo przynajmniej pod postacią gorejącego krzaczka, palącej się i rozgadanej z emfazą porzeczki. pęczniało na transparentach i w ustach. rosły oczekiwania, dudniły radiowe głośniki, szczekały ambony. aż tu, przy fałszu fanfar, z odmętów wyczłapał, pokryty łuską, towarzysz Bierut. rozejrzał się niewidząco, po kociemu zwinął w kłębek. nie zionął ogniem, jak się spodziewano, nie cuchnął, o dziwo, siarką. zalatywał nieco czosnkiem, ale to chyba żaden złowróżbny omen, zapowiedź wytęsknionej hekatomby. nowoprzybyli, z kwaśnymi minami, zaczęli na powrót okrywać się błotem, wcierać w siebie mokrą glebę. sarkali, że chromolić taką miejskość, co tylko uwiąd i rzędnięcie min powoduje. że lepiej wrócić pod włosy swoich kobiet, w bezpieczny, cichy puch. dołączyło do nich paru równie rozczarowanych stoliczan.    
    • @huzarc @Alicja_Wysocka ... ciepła dużo trzeba ciepło się przydaje jak na Mount Evereście dla kogoś się staje  ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego popołudnia 
    • Są takie dzieła sztuki. Z obrazów, dla mnie mistrzostwo świata dla Polaka, Władysława Podkowińskiego, czyli jego "Szał". Masz w zasięgu niemal ręki.  Pozdrawiam
    • @Roma dokladnie, z szaro- burości warto się wypisać

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Serdeczności ślę. @Nata_Kruk no wlasnie, każda metoda i pora jest na to odpowiednia. Pozdrowienia
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...