Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

I nastał poranek tak rześki jak nigdy.
Drzwi do hangaru już otworzyli.
I zebrał się gości tłumek pokaźny,
Zaraz zobaczą co razem stworzyli.

Czekali w napięciu jego narodzin,
On miał być pierwszy w ich nowej rodzinie.
On miał pokazać myśl nową przewodnią,
W początku swego istnienia godzinie.

Nareszcie jest, już pracę zaczyna,
Silnik miarowo wchodzi w obroty.
Na pasie startowym już się rozpędza,
Za chwilę rozpocznie niepewne swe loty.

I jest już w górze, na razie krąży.
Wokół lotniska zatacza kręgi.
Zaczyna się wznosić na wyższy pułap,
Już się zachłysnął miarą potęgi.

Jak dobrze, jak miło, to szczyt kariery...
O nie! Coś idzie nie tak! Silnik się krztusi.
Zaczyna spadać, pikuje do ziemi,
Pilot za chwilę owiewkę odrzuci.

Tak się zakończył zbyt szybki lot,
On gdzieś popełnił w rachubach błąd.
To tylko prototyp, drugi będzie lepszy...

Opublikowano

Dzięki za miłe słówka. A napisałbyś wierszyk o helikopterze - moim marzeniu? Koniecznie wojskowym! Jak ten wyraźnie pisany z sympatią do latających maszyn, to może i mojej ulubionej coś się dostanie? Hej, Elaale

Opublikowano

Errare humanum est...
Byle nie popełnić drugi raz tego samego błędu.

Przyjacielsko macham łapką jolkową Gryfie i miłego wieczoru Tobie życzę

Opublikowano

Dziękuję Elu i dziękuję Jolu. Pod postacią mojego ulubionego tematu chciałem przedstawić
właśnie taki nieudany start ku karierze, nieprzemyślany i szybki.
Pozdrawiam Was serdecznie.

Elu Ty lubisz helikoptery? Dobra, to się coś pomyśli.

Opublikowano

Witaj Gryfie. Muszę powiedziec, że ze najomością rzeczy napisany wiersz.
Masz rację, kto chce bardzo szybko znaleźc się na "górze", łatwo może się stoczyc na
sam dół. A co do latających maszyn, to mój bliski temat. Samoloty, śmigłowce, szybowce.
Spędziłem na nich ponad 3000 godzin w powietrzu. Serdecznie Cię pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym Mój komentarz powstawał dłużej niż ten tekst. Przez 2 minuty zastanawiałam się, czy tą "grubaśną" była pizza na podwójnym cieście. Nie chcę wejść w schemat, że to wydaje się być opisem męskiego pragnienia i rozczarowania. :) Człowiek chciał szybko, a życie mu na to: "Masz, ale na surowo, bez sosu i w pudełku, które zaraz rozmoknie". Absolutne arcydzieło ekspresjonizmu instant! :)
    • Głowę zadzieram – co za kolos! Aż chmury po piętach drapie. Czy da się tu zamieszkać? Winda płatna, na żetony, cyrk na linie.   Oto klucze do bram raju, Deweloper okiem mruga podejrzanie. To tutaj – dziupla jak dla krasnali, Kuchnia ślepa, głucha i bez zęba.   W stołowym miejsce tylko na taboret. Prysznic? instrukcja do rynny kieruje. Parapetów nie ma – kumple będą kręcić nosem. Co tam – widok z okna pełen wrażeń:   Z dziesiątego piętra spadł fortepian; Telewizor i lodówka za nim. Na parterze Władek po robocie Miechem w grilla dmucha ostro.   Z dwunastego wędka zarzucona, Haczyk opór stawia – jest i branie. Taaaka ryba – rower od sąsiada w górę! Kołowrotek skrzypi, żyłka jak na suma.   Pod trzynastką lokal pusty, Ale tylko tak na niby – nawiedzony. Za ścianą łańcuchem: dzyń, dzyń, Klang, klang – na trwogę zbiera.   Uwaga! z setnego piętra, gdzie melina, Tapczan rozpoczął szybowanie. Na poziomie minus dziesięć pot się ze mnie leje: „Porzuć wszelką nadzieję” – napis wita.   Smoła w kotle pyrka, siarką trąci. Dziwne typki z ogonami węgle podkładają. Lucyfer w kopycie dłubie scyzorykiem: „Gościu niespodziany, witaj w piekle…”  
    • @Nata_Kruk Śliczny wiersz – bardzo obrazowy i zmysłowy. Podoba mi się, jak płynnie przechodzisz od zauroczenia dziewczęciem do zachwytu naturą, jakby te dwa światy rywalizowały. Świetnie się czyta. Fotograf - artysta ma niezły dylemat. Ale zadecydował, że woli trudniejszą ale prawdziwą ścieżkę. Obraz młodych saren przy bagnie, gdzie "but już pije wodę" jest piękny, naturalny. Nie zabrakło w Twoim wierszu również ironii na komercjalizację sztuki. No i dynamiki. Super!    
    • @Waldemar_Talar_TalarPewnych słów nie używam, ale nie z bojaźni. :)) Odpowiem wierszykiem:   Pewien Artur z Bornego bał się ciągle wszystkiego - patrzenia, mówienia a nawet myślenia. Żona wiedziała, że boi się własnego cienia. Radziła mu: bój się tylko bać, a nie ucierpi twe ego. Pozdrawiam. :)
    • Trop, ansa i ta Mila: galimatias na port.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...