Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Krojenie


BlackSoul

Rekomendowane odpowiedzi

Na zegarku piąta. Ulubiona pora dnia. Zachmurzone niebo, promienie przecinające je na pół - popromienne krojenie chleba.
Na zegarku południe. Bezchmurne niebo za lasem, promienie nieatomowe - to ich blask który przedarł się przez miliardowy wszechświat.

Dzisiaj jest dzień krojenia chleba, dzielenia się rakiem z naukową elitą świata. Boże Narodzenie pod koniec września. Patrzę w ekran okna i boję się, że nie dotrwam nocy, kiedy jej kochanice, wdziękiem Homerowskich syren, kuszą pijanych przechodniów, na spędzenie chwili w raju. Syreny spod moich powiek, mają piękne oczy letniego poranka. Odbijają się w morzu. Ich włosy barwy pustyni zakładają się z wiatrem, że piękniej od niego zatańczą. Mają lekką skórę, delikatną, aksamitną. Sprzedają siebie, każdą część antycznego piękna, każdą chwilę ambrozji, jaką jest - życie. Nad ranem widzę jak wracają, ulicą długą niczym pas Ziemi. Chwieją się ze zmęczenia, zmącony wzrok przerywa ciągłość. Chłoną przez skórę drobinki powietrza nabierając życia. Mogą to zrobić w każdej chwili. Mogą.
Patrzę przez zamglone oczy na nie i nie widzę w nich siebie. Nie widzę mizernego uszytego z martwych. Jestem połamana na kawałki, obszyta nicią dentystyczną, wielką kupą części zamiennych, aparatury do podtrzymywania stalowych sporników. Nie widzę w nich ludzkich maszyn, które codziennie trzeba naoliwić, które zapomniały jak smakuje wolność, robienie wszystkiego nawet na zakazie.
Chciałabym MÓC BYĆ dziwką, która ze wstrętem daje się pochłonąć pijakowi o pustym spojrzeniu. Chciałabym móc być, tym pijakiem który wie, że jest setnym z kolei, ale to go nie przeraża. Chciałabym móc i być, jedną z wielu nieproszonych ciotek, które dziwią się, że inni się dziwią, widząc je w progu swoich mieszkań. I tym co tak strasznie klnie na swoją pracę, bo zarabia za mało, bo ogromne mieszkanie, dobry samochód, żona i syn, to niewystarczająco dużo, dla kogoś takiego jak on. Tymi co biegają na szkolnym boisku za piłką nie wiedząc, nie zdając sobie sprawy z własnej wielkości.
Móc, być na zawołanie mamy, która potrzebuje mąki na zrobienie ciasta. Być tą która może, a nie która wciąż potrzebuje mocy.

Dzisiaj jest dzień kolejnej próby. Próby przeżycia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę wejśc na stronę wydawnictwa Nowy Świat, zapisać się do Klubu autorów i zaabonować Twórcze pisanie Macieja Cisły. Będzie Pani wiedziała dlaczego Pani pisanie to klasyczny kicz. Niech się Pani nie martwi. Dobrze być klasykiem w każdej dziedzinie twórczości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Klasyczny kicz, kicz po prostu, tylko klasycznie ... nie lubię szufladek. Już chyba wolę "gówno zawinięte w folie aluminiową" niż kicz.
Nie piszę pod publikę, ani do szuflady. Taką mam chyba terapię.
Z drugiej strony pani pomysł z banowaniem kogoś tam jest niejasny ... może w pani towarzystwie to przejrzysta informacja ale mój świat nie operuje takim językiem

Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za ocenę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Klasyczny kicz, kicz po prostu, tylko klasycznie ... nie lubię szufladek. Już chyba wolę "gówno zawinięte w folie aluminiową" niż kicz.
Nie piszę pod publikę, ani do szuflady. Taką mam chyba terapię.
Z drugiej strony pani pomysł z banowaniem kogoś tam jest niejasny ... może w pani towarzystwie to przejrzysta informacja ale mój świat nie operuje takim językiem

Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za ocenę
Brawooooo! BlackSoul przyjm me ukłony, skłony i wyrazy zachwytu!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ach Ty portalowy geniuszu! Klasyku Ty jeden! Znaczy się, że jak zbrodniarze :Hitler taki, Stalin taki napisali to i owo, wydali nawet, wymordowali miliony zdolnych których teksty nigdy się nie ukazały,przeszli do historii to znaczy, że łoni co - klasyk czy geniusz jeden z drugim? Hę? A taki Piotr Kitrasiewicz napisał nawet "Pisarze zapomniani", czyli pisze o miernotach pochowanych... bo nikt o nich nie wspomni? nigdy? Bo cholera cie wie, co Ty czytasz, jak masz takie zajebiaszcze poglądy....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Maciej Cisły zaczynał w " Nowym Wyrazie", że pozwolę sobie zerżnąć z neta, co to było:
Nowy Wyraz. Miesięcznik Literacki Młodych, czasopismo wydawane w Warszawie w latach 1972-1981, nawiązujące tytułem do przedwojennego Naszego Wyrazu.

Powołane do życia w celu ułatwienia startu ówczesnemu młodemu pokoleniu literackiemu, nie ogarniało jednak całości. Publikowało utwory literackie, eseistykę i krytykę, omówienia książek. Nie opowiadało się za konkretną grupą literacką ani nie określało swego programu, przybierając charakter eklektycznego magazynu. Publikowano numery specjalne, poświęcone poszczególnym pisarzom bądź problemom, np. R. Wojaczkowi, nadrealizmowi.
Pani chyba wie, co to był nadrealizm? surrealizm i jego ciągoty do komuny, Pani akceptuje poetę który rozpoczynał karierę w takim czymś, co nie okreslało się po żadnej ze stron i dawało mozliwości wszelkim ludkom? A sama pisze Autorce, proszę wejść... itd? Nowy świat nie posiada wyłączności na sukces, znam inne światy, a topienie Autorki nielubianego tesktu we własnych poglądach przypomina mi doradzanie jeżowi, żeby się ogolił, bo kłuje, dlatego moja rada dla Pani, Pani Wando: www.bobry.pl.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Maciej Cisły zaczynał w " Nowym Wyrazie", że pozwolę sobie zerżnąć z neta, co to było:
Nowy Wyraz. Miesięcznik Literacki Młodych, czasopismo wydawane w Warszawie w latach 1972-1981, nawiązujące tytułem do przedwojennego Naszego Wyrazu.

Powołane do życia w celu ułatwienia startu ówczesnemu młodemu pokoleniu literackiemu, nie ogarniało jednak całości. Publikowało utwory literackie, eseistykę i krytykę, omówienia książek. Nie opowiadało się za konkretną grupą literacką ani nie określało swego programu, przybierając charakter eklektycznego magazynu. Publikowano numery specjalne, poświęcone poszczególnym pisarzom bądź problemom, np. R. Wojaczkowi, nadrealizmowi.
Pani chyba wie, co to był nadrealizm? surrealizm i jego ciągoty do komuny, Pani akceptuje poetę który rozpoczynał karierę w takim czymś, co nie okreslało się po żadnej ze stron i dawało mozliwości wszelkim ludkom? A sama pisze Autorce, proszę wejść... itd? Nowy świat nie posiada wyłączności na sukces, znam inne światy, a topienie Autorki nielubianego tesktu we własnych poglądach przypomina mi doradzanie jeżowi, żeby się ogolił, bo kłuje, dlatego moja rada dla Pani, Pani Wando: www.bobry.pl.

oto rycerz na starej dobrej szkapie ;) żadne z tego teksu Westerplatte żeby go piersią bronić ;) ale to miły gest dlatego uściskam w ramach podziękowania (bo tak wypada i tego właśnie chcę)

pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Maciej Cisły zaczynał w " Nowym Wyrazie", że pozwolę sobie zerżnąć z neta, co to było:
Nowy Wyraz. Miesięcznik Literacki Młodych, czasopismo wydawane w Warszawie w latach 1972-1981, nawiązujące tytułem do przedwojennego Naszego Wyrazu.

Powołane do życia w celu ułatwienia startu ówczesnemu młodemu pokoleniu literackiemu, nie ogarniało jednak całości. Publikowało utwory literackie, eseistykę i krytykę, omówienia książek. Nie opowiadało się za konkretną grupą literacką ani nie określało swego programu, przybierając charakter eklektycznego magazynu. Publikowano numery specjalne, poświęcone poszczególnym pisarzom bądź problemom, np. R. Wojaczkowi, nadrealizmowi.
Pani chyba wie, co to był nadrealizm? surrealizm i jego ciągoty do komuny, Pani akceptuje poetę który rozpoczynał karierę w takim czymś, co nie okreslało się po żadnej ze stron i dawało mozliwości wszelkim ludkom? A sama pisze Autorce, proszę wejść... itd? Nowy świat nie posiada wyłączności na sukces, znam inne światy, a topienie Autorki nielubianego tesktu we własnych poglądach przypomina mi doradzanie jeżowi, żeby się ogolił, bo kłuje, dlatego moja rada dla Pani, Pani Wando: www.bobry.pl.

oto rycerz na starej dobrej szkapie ;) żadne z tego teksu Westerplatte żeby go piersią bronić ;) ale to miły gest dlatego uściskam w ramach podziękowania (bo tak wypada i tego właśnie chcę)

pozdrawiam
"Niektórym wyizolowanym punktom oporu polskich jednostek, pozostającym poza głównymi kierunkami działań udało się bronić dłużej: Westerplatte do 7 września, Gdynia do 14 września, Kępa Oksywska do 19 września, Hel aż do 2 października." - mła nie jeździć konno mieć alergia na gzy, ale zawsze chętnie uczestniczyć we wszelkiego rodzaju czochraniach. Jak widać z załączonego wyżej urywka, nie Westerplatte broniło sie najdłużej ( a to i tak wyłącznie z powodu,że nie leżało na głównym kierunku działania hitlerowskich sukinsynów), wracając do polskiego bohaterstwa, poniżej podaję linki. Chcesz mi uścisnąć grabę? Nie boisz się grypy? W takim razie - żółwik. ( w razie wątpliwości służę instrukcją)
Fragment filmu:
www.youtube.com/watch?v=caNB43rmqTI
Całość:
www.video.google.com/videoplay?docid=-953354437692646939#
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od czasu pewnego pięknego opowiadania, którym mnie zauroczyłaś, zawsze głęboko analizuję twoje teksty. Nie pisz więc, że sama nie wiesz, o czym pisałaś. To twoja podświadomość ukrywa ważne rzeczy, które chcesz przekazać innym. W tym również znalazłem to "coś"....ale tamto z cynamonem było cudowne. Pozdrówka. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ten kraj to bajka.  Rzeką - Rusałka śpiewna: Wełtawa.    Rzeka nutą spisana Muszlą rzeka zawiana pod spadającą z tęsknoty  Gwiazdą.    Tu zawsze najpiękniej gdy wzgórza  przejrzyste od  kwarcu - światłem niebiańskim oblane.    Popycha fala zieloną falę  bulgocąc sycząc wężowym wirem.    Kamienie szorując dnem Wiklin srebrnych listowiem. Nurtu milczeniem. Księżycowego blasku - kiedy   tańczą Ondyny poza- zmysłowe dziewczyny.  Wodne Panny na łęgach grząskich. Wilgotnych błoniach.    Mgłami wiadukty rozpięte. Budują nocy palisady mostów  w szklistych topielic oczach  na krzyk otwartych   kura - i granie powietrza złocistych dzwonów. Promiennego wichru.   22.08.2006    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @Amber Nie znałem tej historii, Madziu. Ubawiłaś mnie nią. On, jako prozaik, powinien być rozpoznawany. Inna sprawa, że może był trzeźwy wtedy, więc inny człowiek. Myślę, że łajdaczenie się było, natomiast w jego pijaństwo, takie, jak sam przedstawiał (picie przez całą noc whisky, spanie do południa, potem do 18 piwo i znów przez całą noc whisky) nie bardzo wierzę - nie miałby czasu na pisanie (w tym czasie miało każdego dnia powstawać 30 stron jak mówił, z czego zostawiał koło wspomnianego południa 10 z nich - reszta do śmieci; to i tak lepszy wynik niż u Młynarskiego np. - ten ze 100 napisanych zostawiał 1 utwór) i zdrowia, dożył jednak tych 74 lat, a to sztuka. Część rzeczy stworzona przez Bukowskiego jest świetna, część słabsza, jak u każdego. Z prozy Listonosz - doskonały na pewno, Faktotum czy Kobiety - już nie. Ale podobnie jest z J. Hellerem - ktoś powiedział, że po napisaniu Paragrafu 22 już nic więcej nie musi, bo i tak przeszedł do historii literatury.  I tak się stało. Inne jego książki dla mnie były rozczarowaniem. Jeszcze raz dziękuję za anegdotkę - znów się uśmiechnąłem :). @befana_di_campi Bardzo dziękuję. Twoje słowa są znacznie na wyrost. Ja mam problem z pisaniem od śmierci ojca (koniec kwietnia). Coś mi się stało z głową przez przeżyty stres - nie czuję już rytmu, słowa nie płyną, zresztą z tym jąkaniem się (patrz wiersz) to prawda (teraz już tylko w dużym stresie, ale pierwsze dni były dramatem).  Minie, na pewno, tzn. mam taką nadzieję. Być może wtedy znów uda mi się bawić pisaniem, ale to nie jest teraz na pewno. Piszę obecnie, żeby nie zapomnieć, jak się to robi, kiedyś czułem jakby przepływał tekst przeze mnie i był tylko do zapisania - gdzieś to uciekło niestety. Natomiast słowa Twoje - tak miłe - potraktuję jako wsparcie, tego mi było trzeba, za nie Ci serdecznie dziękuję. Dlatego nikogo nigdy nie krytykuję (raz mi się zdarzyło tutaj i żałuję, mimo że mogłem mieć rację - za wulgaryzmy niepotrzebne w wierszu pewnym, teraz myślę, że niepotrzebny był mój wpis raczej, mogłem przemilczeć) - każdy ma swój dobry i gorszy czas, a czas(em) też taki sobie - po prostu. Pozdr. serdecznie. Ptr
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @violetta oj Violetto... ;) Dzięki          @any woll :) no właśnie:) Dziękuję        @tetu Cieszę się, że do Ciebie Tetu trafiło :) Dziękuję:)   @Nata_Kruk :) dziękuję i również zdrówka      @Lidia Maria Concertina @Rafael Marius Podziękowania:)    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...