Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ktoś miał nieszczęście ;) Pewnie dlatego niedawno znajomi wywiesili na drzwiach tabliczkę z podobizną swojego kota i podpisem: "Ja tu mieszkam! Oni tylko płacą czynsz."

Swoją drogą, tego dnia zawsze przypominamy sobie o kocie, o ile go mamy:


trzynasty -
mój kot na co dzień
dziś czarny


Na co dzień, czyli po prostu... kot, aż tu: trzynasty - mój zwyczajny kot dziś czarny.

Pozdrawiam i przepraszam, że tak wciągnąłem się w te koty ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ktoś miał nieszczęście ;) Pewnie dlatego niedawno znajomi wywiesili na drzwiach tabliczkę z podobizną swojego kota i podpisem: "Ja tu mieszkam! Oni tylko płacą czynsz."

Swoją drogą, tego dnia zawsze przypominamy sobie o kocie, o ile go mamy:


trzynasty -
mój kot na co dzień
dziś czarny


Na co dzień, czyli po prostu... kot, aż tu: trzynasty - mój zwyczajny kot dziś czarny.

Pozdrawiam i przepraszam, że tak wciągnąłem się w te koty ;)


Wy mnie Boskie nie przepraszajcie ino piszcie. Oczywiście w chwilach kiedy możesz.
Za "wciągnięcie się w te koty" - dziękuję.

Póki co, opowiem Wam, świeżą, prawdziwą 13piątkową historyjkę:


listopadowa noc,
przymarketowy parking -
gdzie mój samochód?


Oczywiście ew. purystów informuję, że umiem w miarę składnie liczyć do 52.

Sympatycznej niedzieli.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ktoś miał nieszczęście ;) Pewnie dlatego niedawno znajomi wywiesili na drzwiach tabliczkę z podobizną swojego kota i podpisem: "Ja tu mieszkam! Oni tylko płacą czynsz."

Swoją drogą, tego dnia zawsze przypominamy sobie o kocie, o ile go mamy:


trzynasty -
mój kot na co dzień
dziś czarny


Na co dzień, czyli po prostu... kot, aż tu: trzynasty - mój zwyczajny kot dziś czarny.

Pozdrawiam i przepraszam, że tak wciągnąłem się w te koty ;)


Wy mnie Boskie nie przepraszajcie ino piszcie. Oczywiście w chwilach kiedy możesz.
Za "wciągnięcie się w te koty" - dziękuję.

Póki co, opowiem Wam, świeżą, prawdziwą 13piątkową historyjkę:


listopadowa noc,
przymarketowy parking -
gdzie mój samochód?


Oczywiście ew. purystów informuję, że umiem w miarę składnie liczyć do 52.

Sympatycznej niedzieli.
Wzajemnie :)
Podobają mi się Twoje obrazowe miniaturki, to na górze też rozbudza wyobraźnię - co powiesz na taką wariację z dźwiękonaśladowczym "au... tonie" w opozycji do rosy ale i kradzieży ;)


co za mgła!
opadła rano
auto nie



Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



trzynasty w piątek--
omijam nawet cień
białego kota

;-))

Bardzo Ci współczuję z powodu straty samochodu.
To przykre. A może już ktoś podrzucił?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Wy mnie Boskie nie przepraszajcie ino piszcie. Oczywiście w chwilach kiedy możesz.
Za "wciągnięcie się w te koty" - dziękuję.

Póki co, opowiem Wam, świeżą, prawdziwą 13piątkową historyjkę:


listopadowa noc,
przymarketowy parking -
gdzie mój samochód?


Oczywiście ew. purystów informuję, że umiem w miarę składnie liczyć do 52.

Sympatycznej niedzieli.
Wzajemnie :)
Podobają mi się Twoje obrazowe miniaturki, to na górze też rozbudza wyobraźnię - co powiesz na taką wariację z dźwiękonaśladowczym "au... tonie" w opozycji do rosy ale i kradzieży ;)


co za mgła!
opadła rano
auto nie



Pozdrawiam.


Co prawda wczorajsza sobota była bardzo "owocna" a dzisiejsza niedziela za kwadrans się kończy...
Dziękuję za "wzajemnie". I ne przesadzajcie Boskie z "podobaniami".

Co do Waszej bardzo udanej dżwiękonaśladowczej wariacji... to odpowiem nań
tą nocną jedną jedyną dzisiaj rewariacją:


co za paradoks!
po cudownej sobocie
podła niedziela



Udanego poniedziałku.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiernie oddane uczucia towarzyszące tej parce w tle :) Od ochów i achów jak to im bosko (cudnie) po pełne zniechęcenia: ła... (łe...)
Kiedyś napisałem coś podobnego, ale zamiast dźwiękonaśladowczych brzmień postawiłem na obraz wizualny i... nie trzeba było czekać aż do niedzieli, żeby się odkochać. ;) Jakoś tak:


co za kolacja!
amant ucieka oknem
p
o
m
a
k
a
r
o
n
i
e



Dziękuję i życzę równie udanego dnia.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witajcie Boskie, jeśli czytacie.

Zamiast ustosunkowania się do Waszej powyższej interpretacji i błyskotliwej "co za kolacji"
pozwolę sobie zalinkować coś takiego:

h ttp://forum.haiku.pl/viewtopic.php?haiku=7128&sid=46d32f241c164344ecac9af5c2fdba39

Teraz pewnie rozumiecie dlaczego.

Pozdrawiam. O! już wtorek!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Słyszę tę pieśń, co płynie przez ulice, jak rzeka bez nazwy. Mówią nam, że granice to tylko kreski na nietrwałym papierze, atrament, co dawno wyblakł. A jednak wciąż kreślimy je na nowo. Palcem na mapie, czołgiem, słowem, ogniem. I giną miliony, gdy człowiek poprawia świat po swojemu. A mapy kłamią. Kolory bledną, stolice wędrują. Narody znikają jak ślady na mokrym piasku. I tylko On, zepchnięty na margines każdej mapy, Człowiek, którego nikt nie słucha. Z przebitymi dłońmi, z krwią, co wsiąkła w kamień, wiedział, że świat to nie flagi i nie doktryny, nie hymny śpiewane na rozkaz. Lecz to, co trwa, gdy milkną słowa: skała, woda, horyzont. Obojętne, odwieczne, a jednak to w nich jest światło, które wraca w ciszy trzeciego dnia.
    • Oto dyrygent w białych rękawiczkach. Przeciąga basy wraz z grzbietem, co na nim frak. Biała muszka. Do miękkich eskarpin stosuje pauzy lub używa smyczka.   Tak ulizany, a oko zmrużone. Blisko dla dłoni lśnią w cętki lampasy — czyżby odświeżył poszetką z brustaszy trójkolorowe futerko. Dachowiec   Skacze na podium: Czy lepiej w obcasach? Albo do kłusa, bom żwawy jak rumak. W cholewkach buty zdo-biły-by w parach. Zatem go słucham, bo wszystko zrozumiał.   Tu się podpiszę: Jan nie kot Młynarczyk. Najmłodszy, ale nie myślę iść walczyć.            
    • Opowiadania @Simon Tracy były inspiracją do napisania tego wiersza. Ukłony w jego stronę. Dziękuję!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Waldemar_Talar_Talar Dziekuje Waldemarze z pozdrowieniami. :) @Migrena Dziekuje Jacku za komentarz. Pozdrawiam :) @huzarc Pozostaje tylko nadzieja, że rzeczywistość pójdzie innymi ścieżkami, bardziej pozytywnymi. Dziękuję i pozdrawiam. :)
    • Witam - świat czasem jest porąbany - trudno to zrozumieć -                                                                                                            Pzdr.
    • Po wielkim pożarze zostały zgliszcza Erozje dokończyły dzieło zniszczenia, a mi pośród tych ruin i pogorzelisk Przyszło żyć dalej Próbując istnienia. Chcę coś tu zasadzić, ledwie co wyrasta To już pęd swój wstrzymuje Nędznie wegetuje Powoli zamiera. Za to jałowa ziemia Wspaniale przyjmuje Chwasty i bluszcze Ciernie i krzaki Substytuty życia Które chcę formować By coś tu zachować Cokolwiek utrzymać. Ogród cieni stworzyłem Cierpienia enklawę Pamięci monument Gdzie ból samowolnie wzrasta A nadziei nie wyhoduje. Z zadumą patrzę na nowy pejzaż Widząc w szarości odcieniach Ślady dawnego rozkwitu Niebyłą obietnice raju. I żyjąc w tym ogrodzie cienia Próbuje istnienia  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...