Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wchodząc na most, myślała tylko o własnym bólu. Ten rozpychał ją od środka, nie pozwalając skupić się na niczym innym, nawet na istotce spoczywającej w jej łonie.
Jedyne, czego pragnęła, to zgasić ten ból w sobie i uciec od tego, który ten ból wywołał.
Sama nie wiedziała, jak udało jej się dotrzec aż tutaj. Przecież on pilnował jej dobrze, był ostrożny, starał się jak mógł, żeby to nie wyszło na jaw. Od zawsze czuła jego oddech na swoim karku.
Nigdy tutaj nie była, nie wiedziała nawet o istnieniu tego mostu. Nogi zaniosły ją tu same, instynktownie, ciesząc się chwilą wolności.
Po raz pierwszy w jej piętnastoletnim życiu udało jej się go przechytrzyć, skorzystać z chwili, kiedy zmorzył go sen. Stracił czujność, myślał, że się nie odważy, poza tym w dziewiątym miesiącu... Nie mogłaby.
Odważyła się i tak oto znalazła się na tym moście. Czuła, że tu jest kres jej ucieczki, właśnie na tym moście przewiesznoym nad ciemną taflą jeziora... Tu mogła wreszcie poczuć się bezpieczna, wolna od tego, który miał być jej ojcem, a stał się władcą jej ciała, duszy... jej snów... Wystarczyło tylko uczynić jeszcze jeden krok - pozwolić otulić się zielonkawej toni.
Istota w jej łonie poruszyła się niespokojnie, jakby wiedząc, co za chwilę nastąpi. Przez ostatnich dziewięć miesięcy to dziecko żyło jej strachem, dzieliło jej upokorzenie, było jej wstydem. Nie chciała takiego losu dla niego, chociaż go nie kochała. Nie umiała kochać, potrafiła tylko się bać, a dziecko było owocem strachu, dziełem brutalnej ręki oprawcy... Kim mógłby zostać człowiek, który zrodził się z przemocy?
Chwyciła żelazną barierę mostu swoimi drobnymi dłońmi. Zimny dotyk konstrukcji koił jej strach, wiedziała, że poza nią znajduje się bezpieczeństwo.
Zaczęla powoli wspinać się po barierce. Wydatny brzuch oraz zmęczone i spuchnięte nogi znacznie jej to utrudniały, ale nie miała czasu, aby o tym myśleć. Pozostało jej już tylko jedno: nadzieja, że po drugiej stronie bariery, obok niej pojawi się anioł, który z ciemnej toni wyprowadzi ją w bezpieczne miejsce...
Kiedy już przełożyła jedną nogę przez barierę i odetchnęła z wysiłkiem, usłyszała krzyk. Odwracając głowę w kierunku, skąd dobiegał, na linii łączącej most z lądem, ujrzała męską postać. On...! Strach znów ścisnął ją za gardło, zdławił oddech...
Nie... nie... nie teraz, kiedy... Słyszała, jak biegnie po nią, jego kroki dudniły po drewnianych deskach, krzyczał, zejdź stąd, wracaj, ale już...! Ostatkiem sił przełożyła drugą nogę i przechyliła całym ciałem w stronę tafli jeziora. Poczuła, ze jego dłoń zaciska się na jej przegubie, ale nie zdoła jej utrzymać, nie zdoła...! Wygrała, ona wygrała, nie on, jej krzyk przemieszał się z jego krzykiem...!
I już przestała słyszeć cokolwiek, oprócz szaleńczego bicia własnego serca. Każdy por ciała krzyczał w proteście, dziecko w jej łonie szamotało się, ale najpierwotniejszy instynkt zbyt późno odezwał się w obronie życia, na próżno jej płuca wałczyły o tlen... Przed oczami tańczyły już tylko białe iskierki, zieleń wokół niej zanikała...
I wtedy zobaczyła go. Anioła, anioła o twarzy jej matki, którą znała tylko ze starych zdjęć. Już wiedziała, że jest bezpieczna... W domu rodzinnym...

Opublikowano

"który miał być jej ojcem, a stał się władcą jej ciała, duszy"
Usuń słowo "ojciec". Nie mów tego dosłownie, tak będzie lepiej.

Jest kilka rzeczy, które możnaby poprawić jeszcze... ale nie chcę niszczyć tej atmosfery, która we mnie zagościła po przeczytaniu tego... arcydzieła. Niski, naprawdę niski ukłon w Twą stronę.

Opublikowano

Mam dzisiaj " kobiece" popołudnie, ale jakieś ono dziwne. Historie ciążowe z winą i dramatem w tle. Ile jeszcze razy przeczytam tekst, w którym osoba chora psychicznie ( mówię o kobiecie w ciąży) zamiast do psychiatry pójdzie na most? Mówią, że człowieka może zrobić każdy i wszędzie ( pijani w śmietniku, głupi na łóżku albo wszystko-wiedzący w bibliotece), a sprzęt AGD już nie. I to jest prawdziwy dramat albo cud albo jedno i drugie.Cholera wie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



takich historii pewnie znajdziemy jeszcze wiele, bo historie, jak to historie lubią sie powtarzać. może temat nudny, może oklepany... aktualny jednak.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Obrażony, ucichniesz i zaniemówisz na minut 5 trwających wieczność obrażony, powoli, niczym opadający dym po erupcji Wezuwiusza, staniesz na obcasie i obrócisz się by wyjść postawisz mur własnej dumy na rzekomym fundamencie nieufności postawisz ścianę pomiędzy sobą i wiedzą, staniesz za krawędzią zrozumienia bowiem prawda niewygodna i obraża to, co było dotychczas - jakże prawdziwe - w tobie jednak prawdy bronić nie warto już, prawdy tej, która nie może mnie skrzywdzić.     A ty, skoro znalazłaś już odpowiedzi i w twierdzy swojej wygodnie siedzisz, nazwisko zmieniłaś, mnie pozostawiając w stanie wolnym   .. wolna się czujesz, swobodna i zbawiona, bo jakże inaczej może być, rzekł jeden w końcu: "prawdę poznacie, a prawda was wyzwoli" Więc ja w tym więzieniu swojego stanu jestem pogrzebany łopatami twoich poglądów, łopatami twoich uczuć,  gniewem twoim poskromiony, gniewem twoim złamany gniewem niedopasowania do twoich norm rozbity i popękany   bo żyję w swoich obrzydliwych pragnieniach bo o jedną noc prosząc złamałem wieczne przymierze nieskazitelności twojej duszy, zawsze czystej w krystalicznym świecie bo swoim obrzydliwym poszukiwaniem szczęścia zbudowanym na latach szacunku, oddania i cierpliwości, będąc opanowanym nawet wtedy, gdy nas zgubiłaś na peryferiach rozległego miasta   ..wyprosiłem w tobie drwiny, śmieszne okazało się to, co chciałem ci powiedzieć od kiedy cię poznałem .. wzbudziłem w tobie percepcję mnie jako osoby niedopasowanej, bezradnej, bezsilnej, z głupiej beztroski rzetelnej pracy żyć próbującej   i zakończyć bym mógł tutaj swoje historie o raju jaki zobaczyłem bowiem jakże raj wyglądać może?   Obrażony, nie obrażony wyobraziłem sobie jednak raj bez ciebie; teraz, kiedy widzę twoją twarz z daleka, jeden wniosek się nasuwa:   że w pejzażu owej krainy nie ma miejsca na demoniczne bazgroły.            
    • Świat ciemnieje Kolory tracą barwy Serce już nie bije   Planety umierają Noc gubi oddech   A życie jest tajemnicą Wymyśloną przez poetów    
    • @Nata_Kruk   Ku przestrodze pozwolę sobie przypomnieć mój/   Zakochany młodzian z Żagania do ślubu wręcz parł, a nie wzbraniał, zbytnio się śpieszył, już się nie cieszy, bo teraz ma szkołę przetrwania.   Pozdrawiam.
    • @Dekaos Dondi Niesamowite jest to jak życie potrafi urozmaicić okoliczności przeróżnymi sytuacjami, co oko nie widziało, co ucho nie słyszało i nawet przeczucia potrafią zawibrowac odległym echem przezorności prowadzącym na manowce.
    • @Robert Wochna To tylko wiersz z tej chwili zresztą.  @Bożena De-Tre Ależ ja nie mam w planach nic wyjaśniać. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...