Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

„Słuchaj, dzieweczko!" - Ona nie słucha.
Próżno wieszcz wielki udaje zucha.

Wzruszony, blady, czyta ballady,
przynosi kwiatki i czekolady.

Spojrzyj, Marylo, mam tyle zalet –
niewdzięczne dziewczę nie zerknie nawet.

Kocham namiętnie, myślę o ślubie!
Lecz ona nie chce mu rzec: „To lubię”.

Daj mi choć zwiędły listek cyprysa
żebym mógł o tym wiersz ci napisać!

Milczy Maryla, nie chce Maryla,
daremnie Adam talent wysila.

Już chyba pójdę... Ona: Idź sobie!
-Pójdę i krzywdę ci straszną zrobię!

Zakwitniesz nocą białą leliją -
nie chcesz być moją, będziesz niczyją.

  • Odpowiedzi 40
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Na pewno plus za brak nicków - przynajmniej z tego, co zobaczyłem :)
Wiersz - w sumie na plus, chociaż tego:
"słuchaj dzieweczko - ona nie słucha
żar z rozgrzanego brzucha jej bucha"
naprawdę ciężko przebić.

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


się uśmiechnęłam, :)

edit: ja bym wolała podobnie jak Franka Zetkowa ;)

Dzięki za uśmiech - nie wątpię, że niezwykle uroczy :) Fisia, czy to jest portal poetycki czy AA? :) Wcześniej Franka, teraz Ty... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Na pewno plus za brak nicków - przynajmniej z tego, co zobaczyłem :)
Wiersz - w sumie na plus, chociaż tego:
"słuchaj dzieweczko - ona nie słucha
żar z rozgrzanego brzucha jej bucha"
naprawdę ciężko przebić.

Pozdrawiam.

Dziękuję za dwa plusy w jednym:) Rzeczywiście, tego się nie da przebić :)
Też pozdrówka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A ten kryminał to do czego pije????
Faktycznie nieco nawiedzony - taki jego urok :)

Jacku, nikogo nigdzie nie ciągnę, sami ciągną :) To nie reklama, tylko informacja - nie napisałem przecież, że lepszy od najlepszych. Ponadto poza wszelką komercją :)
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ten wierszyk nie jest od robienia kariery, tylko od wzniecenia iskierki humoru - szczególnie tam, gdzie roi się od smutnych, nawiedzonych i złośliwych :)
A jeśli chciałeś w ten subtelny sposób wyrazić opinię o poeci.eu, to wiedz, że mimo 12 dni istnienia portalu zarejestrowało się tam już dwóch członków ZLP, których wiersze tłumaczone były na kilka języków, inna osoba regularnie zdobywa laury w znaczących konkursach, a połowa ma wydane przynajmniej po jednym tomiku :P
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tandetny jest twój kom. "Jak szara srajtaśma" - że zacytuję fragment jednego z Twoich "mądrych inaczej" komentarzy :(


Mój komentarz nie jest tandetny, jest tylko szczery.

Moim zdaniem ten utwór jest naprawdę kiepski. Bo to żadna sztuka po naśladować trochę prześmiewczo twórczość człowieka, który pisał prawie 200 lat temu. Żadna to też sztuka poukładać takie rymowanki w 10sylabowe wersy, choć tu też wkradła się do utworu niekonsekwencja, bo jeden wers ma 9 sylab. No żeby to chociaż dowcipne było... Ale w tym nic dowcipnego nie ma. Z biednego, zakochanego w Maryli Adasiu ludzie robią sobie jaja już tak dawna, że nic już zabawnego w tym być nie może. I proszę się nie obrażać, po to się wiersze publikuje (zwłaszcza tu, jak sądzę), żeby inni wyrazili na ich temat ocenę, komentarz. Pozdrawiam

Konrad
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tandetny jest twój kom. "Jak szara srajtaśma" - że zacytuję fragment jednego z Twoich "mądrych inaczej" komentarzy :(


Mój komentarz nie jest tandetny, jest tylko szczery.

Moim zdaniem ten utwór jest naprawdę kiepski. Bo to żadna sztuka po naśladować trochę prześmiewczo twórczość człowieka, który pisał prawie 200 lat temu. Żadna to też sztuka poukładać takie rymowanki w 10sylabowe wersy, choć tu też wkradła się do utworu niekonsekwencja, bo jeden wers ma 9 sylab. No żeby to chociaż dowcipne było... Ale w tym nic dowcipnego nie ma. Z biednego, zakochanego w Maryli Adasiu ludzie robią sobie jaja już tak dawna, że nic już zabawnego w tym być nie może. I proszę się nie obrażać, po to się wiersze publikuje (zwłaszcza tu, jak sądzę), żeby inni wyrazili na ich temat ocenę, komentarz. Pozdrawiam

Konrad

Dobrze, że dodałeś "moim zdaniem". Co jakby potwierdza fakt,że zdajesz sobie sprawę z możliwości subiektywizmu swojego odbioru. Ale tylko możliwości, bo zapewne w głębi ducha jesteś przekonany o swojej racji. Cóż, ludzkie to... Inni mają inne zdanie, jak zapewne zauważyłeś. Bo każdy ma unikatową konstrukcję psychiczną. I dobrze, "różnijmy się, byle pięknie" :)

Odpozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Mój komentarz nie jest tandetny, jest tylko szczery.

Moim zdaniem ten utwór jest naprawdę kiepski. Bo to żadna sztuka po naśladować trochę prześmiewczo twórczość człowieka, który pisał prawie 200 lat temu. Żadna to też sztuka poukładać takie rymowanki w 10sylabowe wersy, choć tu też wkradła się do utworu niekonsekwencja, bo jeden wers ma 9 sylab. No żeby to chociaż dowcipne było... Ale w tym nic dowcipnego nie ma. Z biednego, zakochanego w Maryli Adasiu ludzie robią sobie jaja już tak dawna, że nic już zabawnego w tym być nie może. I proszę się nie obrażać, po to się wiersze publikuje (zwłaszcza tu, jak sądzę), żeby inni wyrazili na ich temat ocenę, komentarz. Pozdrawiam

Konrad

Dobrze, że dodałeś "moim zdaniem". Co jakby potwierdza fakt,że zdajesz sobie sprawę z możliwości subiektywizmu swojego odbioru. Ale tylko możliwości, bo zapewne w głębi ducha jesteś przekonany o swojej racji. Cóż, ludzkie to... Inni mają inne zdanie, jak zapewne zauważyłeś. Bo każdy ma unikatową konstrukcję psychiczną. I dobrze, "różnijmy się, byle pięknie" :)

Janie Januszewski, równie dobrze mogłem tego "moim zdaniem" nie pisać - w tym wypadku to puste słowo. Ja mam nadzieję, że każdy wypowiadający się tu mówi według własnego mniemania. Każda ocena, każdy odbiór jest subiektywny, twórczości nie da rady odbierać obiektywnie - nie tłumaczmy rzeczy oczywistych.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dobrze, że dodałeś "moim zdaniem". Co jakby potwierdza fakt,że zdajesz sobie sprawę z możliwości subiektywizmu swojego odbioru. Ale tylko możliwości, bo zapewne w głębi ducha jesteś przekonany o swojej racji. Cóż, ludzkie to... Inni mają inne zdanie, jak zapewne zauważyłeś. Bo każdy ma unikatową konstrukcję psychiczną. I dobrze, "różnijmy się, byle pięknie" :)

Janie Januszewski, równie dobrze mogłem tego "moim zdaniem" nie pisać - w tym wypadku to puste słowo. Ja mam nadzieję, że każdy wypowiadający się tu mówi według własnego mniemania. Każda ocena, każdy odbiór jest subiektywny, twórczości nie da rady odbierać obiektywnie - nie tłumaczmy rzeczy oczywistych.

A teraz to przegiąłeś w drugą stronę. Bo oceny mogą zawierać elementy subiektywizmu i obiektywizmu. Gdyby ocena była wyłącznie subiektywna, to właściwie nie byłoby sensu mówić o ocenie, co najwyżej o wrażeniu - miłym lub niemiłym. Rzecz w tym, że wielu oceniających nadaje samozwańczo swoim wrażeniom przymiot obiektywizmu. To powszechne zjawisko, jak zauważyłem, w dyskusjach humanistów, gdzie co raz mamy do czynienia, jak mówią logicy, z rozgałęzionymi zdaniami Goedla. Czyli, mówiąc ludzkim językiem, z bełkotem pomieszanym z erystyką, a nieraz i niejasnymi intencjami.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wędrowiec.1984 No dobra, ale poprzednie moje tłumaczenie, bardziej mi się podoba, jest takie... bardziej poetyckie.  Przy pisaniu świadomość trochę się plącze z wyobraźnią, przynajmniej w moim przypadku tak jest :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      To nie jest splątanie kwantowe, tylko splątanie świadomości.
    • Dawniej każdy poranek pachniał złotem. Słońce wschodziło nad wzgórzami i bez słowa kładło na dachach ciepło, które otulało serca jeszcze przed pierwszą kawą. Ale od jakiegoś czasu coś się zmieniło. Niektórzy mówili, że światło stało się zbyt białe, inni że zbyt blade. Starzy ludzie w wioskach patrzyli na nie z lękiem, dzieci – z obojętnością. A ono wciąż tam było. Na niebie. Zawsze na niebie. I właśnie to było najbardziej niepokojące. „Nie czuć go” – mówiła codziennie staruszka Maja, siadając na swojej drewnianej ławce. „Kiedyś czułam, jak przechodzi przez skórę i dociera do duszy. A teraz… tylko patrzę, ale nie widzę.” Ludzie zaczęli snuć domysły. Czy to przez dymy, które wznosiły się z fabryk po drugiej stronie wzgórz? Czy może przez coś bardziej niewidzialnego? Przez rzeczy, których nie da się zmierzyć – jak strach, obojętność, rozpad miłości? Niektórzy szeptali, że prawdziwe słońce już dawno zgasło. Że to, które świeci teraz, to tylko replika – sztuczna kula światła stworzona przez tych, którzy chcieli kontrolować nie tylko czas, ale i nasze nastroje. „Zamienili nam światło serca na światło technologii” – pisał ktoś na ścianie opuszczonej stacji meteorologicznej. Ale pewnego dnia przyszedł chłopiec. Miał na imię Elian. Pojawił się znikąd, w butach z błota i z patykiem zamiast laski. Nie zadawał pytań. Siadał pod drzewami i mówił do liści, do wiatru, do kamieni. Ludzie uznali go za dziwaka, ale dzieci zaczęły go słuchać. A potem coś się wydarzyło. Pewnego ranka, kiedy Elian stał na wzgórzu, zamknął oczy i rozłożył ramiona. Słońce – blade i nieruchome – zaczęło wypełniać się ciepłem. Powoli, bardzo powoli, niebo poruszyło się z westchnieniem. Jakby przypomniało sobie, że kiedyś umiało kochać. W ciągu kilku dni ludzie zauważyli zmianę. Ptaki zaczęły śpiewać wcześniej, a cienie drzew znowu stały się miękkie. Staruszka Maja płakała z radości: „To ono. Prawdziwe. Wróciło.” Ale Elian powiedział tylko: – Ono nigdy nie zgasło. To my przestaliśmy świecić od środka.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...