Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cierpienie


Rekomendowane odpowiedzi

Tam wśród złocistych gwiazd,
gdzie inaczej płynie w rozświetlonych
przestrzeniach czas
Tam w rozjarzonej gwiazdami mgławicy
świat istniał co wzrok boga zachwycił
świat otoczony tęczowym pierścieniem
złocisty świat, gdzie odnalazłem swe przeznaczenie.
Trzy perłowe piramidy
centrum magii i czarów były
i mą duszę natchnieniem aniołów wypełniły
Niebiosa zorzami zalśniły,
a na trawie rosa niby diamenty się jarzyły.
Tam pewnej nocy, gdy mgła u mych stóp się wiła,
istota niczym raj duszy do mnie przybyła.
Oczy lśniły niczym dwa błękitne morza.
Wybuchły wokół błyskawice, a w mej duszy zapłonęła piekielna zorza.
Wiatr jej złociste włosy rozwiewał, a gdy się uśmiechnęla,
cały wszechświat niebiańską pieśń zaśpiewał.
Ująłem jej dłoń i ulecieliśmy w tęczowe chmury
co spowijały kryształowe góry.
Tam na najwyższej górze pałac jej stworzyłem
co unosił się na purpurowej chmurze.
Miliardy świec rozjaśniało jego komnaty i korytarze.
mijały wieki pełne nieziemskich zdarzeń.
Tam dałem jej czarów i magii moce.
Wśród srebrzystej mgły każde spełniałem jej życzenia,
a legion aniołów czekał na dłoni jej skinienie.
Lśniły góry perłami, a nasza magia i czary trwały tam wiekami.
Lecz pewnej nocy gwiazdy zadrżały
i błyskawice rozświetliły przestworza,
wtedy zrozumiałem, że zło powstało z czarnego, niby otchłań, morza.
W dusze aniołów wstąpiło zwątpienie ,
a do mnie powróciło me pierwsze przeznaczenie.
Czarny anioł wrota bramy zdarzeń otworzył
i niezliczone armie przybyły by Boga tron zdobyć.
Trzy tęczowe księżyce rozświetlały bitwy pole,
a przestworza płakały, niby chmury na ziemskim łez padole.
Dwie armie istot świetlistych stały na równinie
i pieśń śpiewały że tysiące ich zginie.
Wiatr płaszcze rozwiewał, miecze w dłoniach lśniły,
takie ostatnie chwile przed bitwą bitew były.
Zadrżały niebiosa i gwiazd miliardy,
dwie armie aniołów wśród błyskawic do boju ruszały.
Brat zabijał brata, przyjaciel mordował przyjaciela
i trwała ta bitwa bez chwili wytchnienia.
Ogniste miecze kreśliły półkola,
a ma dusza z rozpaczy była chora.
Całe legiony w ognistych wybuchach znikały,
a niebiosa krwawymi łzami widząc to, płakały.
Wtedy wśród gwiazd złocistą bramę istnień stworzyłem
i trzynaście mocy do walki rzuciłem.
Gwiazdy w wybuchach znikały,
całe światy płonęły, gdy trzynaście mocy do boju runęły.
Zadrżały dusze aniołów, demony uciekły w otchłanie,
a ja wracając do pałacu wśród chmur,
czułem co się stanie.
Światła znikły i ma piękna istota.
Pozostała czarna rozpacz i demonów hołota.
Kręgiem mnie otoczyli, spętali,
ognistymi kajdanami przykuli do skały.
Dusza ma z bólu wyła, czarne chmury przestworza zakryły,
a z nich błękitne błyskawice każde ogniwo mych kajdan
w pył kruszyły.
W mej duszy obudził się czarnych gwiazd zew.
Ogniste pioruny demony w otchłanie przegnały,
lecz me moce tę walkę przegrały.
Umarła...
Uleciała jej dusza w tęczowe przestworza,
a w mej przelały się łez morza.
Spojrzałem na świat i z bólu zawyłem,
zniszczyłem miliardy gwiazd
i za jej duszą na ten świat przybyłem.
Teraz cierpię w ciele człowieka,
moc mnie opuściła
i nie wiem jaka przyszłość nas czeka.
Lecz jeśli zło znowu z otchłani powstanie
obudzę trzynaście mocy
i światło jemu na drodze stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...