Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zwierzał mi się żonkiś raz,
że od żonki dostał w twarz,
pomyślałem – też mecyje,
moja mnie codziennie bije.

Zwierzał mi się raz rozwodnik
o posturze – miś rozpłodnik,
że powodem do rozwodu
był ciąg do cudzego miodu.

Zwierzał mi się starszy gość,
który żonie swej na złość
a miał człek pięćdziesiąt lat
w dniu wypłaty ruszał w świat.

Zwierzał się staruszek także,
że choć jeszcze może, wszakże
wraz z przyrostem lat, nie wzrostu
nie chce mu się, tak po prostu.

Zwierzę się i ja, zwyczajnie
- jest mi miło, jest mi fajnie
i choć nic mi nie obrzydło
jednak kończę to wierszydło.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Jeśli zwierz to jestem baran,
tak w zodiaku zapisano
nim za sprawą mych rodziców
w kwietniu na świat mnie wydano.

Trochę przykro się przyznawać,
że baranem jest się ale
ktoś widocznie ze mnie zadrwił
bowiem rogów nie mam wcale.

Aniołeczkiem też nie jestem
więc ci powiem bez ogródek
co by o mnie nie mówiono
jestem zawsze - zwykły ludek.

Taki sobie przeciętniaczek
co przed szereg nie wyłazi
i nie depcze po odciskach
więc nikogo to nie razi.

Ba, całusy nawet zbieram
które śle mi Magda Tara,
Ferdek Kiepski, ten z serialu
rzekłby – super i gitara.


pozdrawiam całująco
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)))))))

tyś baranek?
ja baranek!
również w kwietniu urodzona
a więc świetnie cię rozumiem
wierzgasz?
wierzgam!
niech ja skonam!
Heniu miły jaka radość
że ziomala tu spotykam
a baranem być
dyshonor?!
w życiu!
mówi ci kobita

:))))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)))))))

tyś baranek?
ja baranek!
również w kwietniu urodzona
a więc świetnie cię rozumiem
wierzgasz?
wierzgam!
niech ja skonam!
Heniu miły jaka radość
że ziomala tu spotykam
a baranem być
dyshonor?!
w życiu!
mówi ci kobita

:))))))


Nie bierz tego tak dosłownie
bo faktycznie być baranem
w życiu, żadna to przyjemność
czyś jest panią czy też panem

takim ciągle się pomiata
gdyż nie ważne jego zdanie
bowiem baran jest baranem
i nim zawsze pozostanie,

jednak my, ci zodiakalni
nie musimy chylić czoła
bo nam spod innego znaku
mało kto się stawić zdoła
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:))))))))

Nikt nie zdoła
stawić czoła
nikt na świecie
nie potrafi
nam baranom
w ciepłej wełnie
niebo sprzyja
oko błyska
z naszych pysków
humor tryska!

;)))))))))))
buziak nocny!
Heniu
:*
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:))))))))

Nikt nie zdoła
stawić czoła
nikt na świecie
nie potrafi
nam baranom
w ciepłej wełnie
niebo sprzyja
oko błyska
z naszych pysków
humor tryska!

;)))))))))))
buziak nocny!
Heniu
:*


Niech postronni – jak Rej mawiał
wiedzą o tym, że barany
Kiedy chcą to są łagodne,
że przykładać ich do rany

ale jak im ktoś pod wełnę
lub gdzie indziej wsadzi łapę
to z baranka lub owieczki
przemieniają się w satrapę

a do tego rzecz wiadoma
rogi też nie od parady
więc w przyjaźni lepiej z nami
bo przegrany kto chce zwady.

;)))))))))))
za buziaczka do poduszki
śliczne dzięki i wzajemnie
ślę dla ciebie z cichym szeptem
- Madziu, przyjmij i ode mnie.
;)))))))))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Tak się składa, że obje
z Magdą sobie dworujemy
mimo żeśmy spod baranów
to się tym nie przejmujemy,

a że humor w nas od zawsze
łez nam ronić nie wypada
bo i baran ma coś z kota
i na cztery łapy spada

z tego wniosek, że upadki
groźne wcale być nie muszą
kiedy ma się kocią zwinność
i nie grzeszy zbytnio tuszą.

Pozdrawiamy
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Zatrzymywać nie zamierzam
ale wpaść czasami warto
bo choć gra się tu w pokera
jednak nie znaczoną kartą

tutaj nic się nie ukrywa
i nikt tu nie oszukuje
lecz zabawia się w poezję
taką, która się rymuje

tu zabawa oraz humor
wciąż wzajemnie się przeplata
czy to jesień czy to zima,
wiosna czy też środek lata

bo upały nam nie straszne
ani śniegi, ani deszcze
a to co nas może złamać
to jedynie śmiechu dreszcze

lecz i na to jest recepta
i lekarstwo znakomite,
które zwie się tolerancja
i codziennie bywa pite.


Pozdrawiam i zapraszam
HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:D

Przyjaźń z nami
sama radość
(wie coś o tym już Pan Biały)
panna z wagą
lew ze strzelcem
też przekonać by się chciały
i rogaty byk z rybami
które wodnik łowi w niebie
a bliźniaki...gonią raka
lub skorpiona
co w potrzebie
łażąc tyłem
nieboraka koziorożca
straszy
dość już tego wyliczania
chodźcie do nas
Drodzy Nasi!

:)))))))
Heniu,
szeptem szepczesz
do poduszki tak cichutko
że zasnęłam
z książką w dłoni
przy światełku
nie pamiętam
czy coś zdjęłam...
:))))))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:D

Przyjaźń z nami
sama radość
(wie coś o tym już Pan Biały)
panna z wagą
lew ze strzelcem
też przekonać by się chciały
i rogaty byk z rybami
które wodnik łowi w niebie
a bliźniaki...gonią raka
lub skorpiona
co w potrzebie
łażąc tyłem
nieboraka koziorożca
straszy
dość już tego wyliczania
chodźcie do nas
Drodzy Nasi!

:)))))))
Heniu,
szeptem szepczesz
do poduszki tak cichutko
że zasnęłam
z książką w dłoni
przy światełku
nie pamiętam
czy coś zdjęłam...
:))))))))


No i proszę spojrzeć w listę
- piękna zgrabna i medialna
wymieniona jak w dyktandzie
menażeria zodiakalna

i choć każdy coś tam z innym
wciąż do przodu, pomaleńku
ale w zgodnej komitywie
bo tu nie ma się na pieńku

z innym, chociaż różnorodność
niczym istna Wieża Babel
tutaj żyje się w przyjaźni
i nie sięga nikt do szabel.


----- :))))))) -----

Zdjęłaś z moich oczu łuskę
a olśniony twą nagością
włożyć ciemne okulary
wnet musiałem choć ze złością

bo dosłownie jak ten spawacz
przez czerń smoły cię widziałem,
wszystko było zamazane
i do tego czarnobiałe.

Ale było i minęło,
bo na karku ma się głowę
- obstalunek i pan optyk
wstawił mi szkła kontaktowe

takie przeciw refleksyjne
i już teraz godzinami
mogę blaski twej nagości
obserwować soczewkami.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.






Pozytywnie nastawionych
wciąż powiększa się nam grono
bo tu zawsze drzwi otwarte
więc nikogo nie skrojono

każąc płacić za wejściówki
i kart wstępu nie żądamy
powiem nawet, wręcz przeciwnie,
my serdecznie zapraszamy

bo tu każdy coś dla siebie
znajdzie albo sam dopisze
a nasz wspólny śmiech radosny
precz przegania smutną ciszę.

Pozdrawiam
HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)))))
KTOś
dołączył
choć nieśmiało
pozytywnie nastawiony
działaj z nami!
bo wciąż mało
tu radości i rozmowy
nie jest trudno z Heniem
gadać
widzisz przecież - jam laiczek
siadaj przy mnie mówi Heniek
masz krzesełko i stoliczek
spojrzy w oczy
się uśmiechnie
radość widać w ócz błękicie
wierszyk napisz szepnie cicho
napisz dla mnie, Moje Życie
ja odpowiem ty odpowiesz
i zostaniesz mą królewną

być królewną pana Henia
to opłaca się na pewno
sama rozkosz
jaka radość
ile wierszy w niebo leci
skapnie coś czasami z deszczem
na zieleniak i...
zaświeci
światłem jasnym
brylantowym
zamigoce skusi wielce
Magdę Tarę
Anię Parę
Kasię
Zosię
wciąż nas więcej!
:))))))))))
Opublikowano

miałam kąsać własny ogon
bo skorpionią mam naturę
ale idę inną drogą
bo tu wpadłam po lekturę

przez Tarunię wywołana
muszę skrobnąć pozytywnie
kilka słów dla tego Pana
co ma Henio- fajną ksywkę

zbaraniałam kiedyś przecie
dla pewnego oj!! futrzaka
barany jak dobrze wiecie
oferta nie byle jaka

cudny ciepły miał kubraczek
nigdy nie brał mnie na rogi
poszedł sobie mój futrzaczek
na rozstajne nowe drogi

na baranka bez ustanku
wołam baś- baś, wróć do Pary
wróć wełniany mój kochanku
a on be-e-e! to były czary!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)))))
KTOś
dołączył
choć nieśmiało
pozytywnie nastawiony
działaj z nami!
bo wciąż mało
tu radości i rozmowy
nie jest trudno z Heniem
gadać
widzisz przecież - jam laiczek
siadaj przy mnie mówi Heniek
masz krzesełko i stoliczek
spojrzy w oczy
się uśmiechnie
radość widać w ócz błękicie
wierszyk napisz szepnie cicho
napisz dla mnie, Moje Życie
ja odpowiem ty odpowiesz
i zostaniesz mą królewną

być królewną pana Henia
to opłaca się na pewno
sama rozkosz
jaka radość
ile wierszy w niebo leci
skapnie coś czasami z deszczem
na zieleniak i...
zaświeci
światłem jasnym
brylantowym
zamigoce skusi wielce
Magdę Tarę
Anię Parę
Kasię
Zosię
wciąż nas więcej!
:))))))))))



Jestem dziś rozkojarzony
i z pewnością nie wydolę
ale co by miało nie być
to na ciszę nie pozwolę,

będę plątał się w zeznaniach
i trzy po trzy rutynowo
plótł jak pająk pajęczynę
aby tylko móc wzorowo

sprostać moim przyjaciołom
i odpowiedź chociaż skromną
jednak dać im jak najszybciej
bo mi tego nie zapomną

że traktuję nonszalancko
tych co wdepnąć tu raczyli
lecz ja jeśli mogę prosić
to was proszę moi mili

dajcie dzisiaj mi wychodne
abym mógł pospacerować
po deptaku z moją muzą
żeby się zregenerować.

Pozdrawiam serdecznie a jutro po regenerującym siły śnie odpowiem raz jeszcze.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)))))
KTOś
dołączył
choć nieśmiało
pozytywnie nastawiony
działaj z nami!
bo wciąż mało
tu radości i rozmowy
nie jest trudno z Heniem
gadać
widzisz przecież - jam laiczek
siadaj przy mnie mówi Heniek
masz krzesełko i stoliczek
spojrzy w oczy
się uśmiechnie
radość widać w ócz błękicie
wierszyk napisz szepnie cicho
napisz dla mnie, Moje Życie
ja odpowiem ty odpowiesz
i zostaniesz mą królewną

być królewną pana Henia
to opłaca się na pewno
sama rozkosz
jaka radość
ile wierszy w niebo leci
skapnie coś czasami z deszczem
na zieleniak i...
zaświeci
światłem jasnym
brylantowym
zamigoce skusi wielce
Magdę Tarę
Anię Parę
Kasię
Zosię
wciąż nas więcej!
:))))))))))



Jestem dziś rozkojarzony
i z pewnością nie wydolę
ale co by miało nie być
to na ciszę nie pozwolę,

będę plątał się w zeznaniach
i trzy po trzy rutynowo
plótł jak pająk pajęczynę
aby tylko móc wzorowo

sprostać moim przyjaciołom
i odpowiedź chociaż skromną
jednak dać im jak najszybciej
bo mi tego nie zapomną

że traktuję nonszalancko
tych co wdepnąć tu raczyli
lecz ja jeśli mogę prosić
to was proszę moi mili

dajcie dzisiaj mi wychodne
abym mógł pospacerować
po deptaku z moją muzą
żeby się zregenerować.

Pozdrawiam serdecznie a jutro po regenerującym siły śnie odpowiem raz jeszcze.

Spacer pomógł bo orzeźwił
siły sen zregenerował
a więc dzisiaj, wypoczęty
dalej będę wam rymował.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ostatniej twierdzy, a może pierwszej, bo od ciała wiele się zaczyna, ciało musi być zaopiekowane, bo inaczej... i wóz stanie i woźnica i... Mikroagresja codzienności - oj, to jest bardzo dobre określenie. Można było jeszcze w to wkomponować kilka detali jak choćby temperatura czy efekty wzrokowe, ale szczególnie chciałam się skupić na wrażeniach słuchowych i żołądkowych.     Bardzo jestem wdzięczna za Twoją opinię, dzięki niej wiem, na ile czytelne jest moje "pismo". Co wprowadzają w nim wielokropki, które przyznam, że lubię stosować. Dla mnie one są jak przystanięcie i złapanie tchu, czasami myśli kontynuującej, co by się tutaj pokrywało.    Pozdrawiam :)
    • Zanim zdążyłem powiedzieć coś więcej znów słodka Pluie ubiegła mnie i z dużą pewnością w głosie stwierdziła   - Uratujecie swą funta kłaków nie wartą głowę monsieur Orlon - kokieteryjnie puściła mi oko i poprawiła swe czarne włosy, targane przez wzmagający się północny wiatr - Wacek był u nas wczoraj po zmroku i na trzeźwo ten konus oczywiście nie puścił pary z ust ale gdy podstawiłam mu dwa gąsiorki z winem, zaprawionym alchemicznymi ziołami Alipsy, to język rozplątał mu się ochoczo niczym węzły na pludrach młodzieńców na widok moich dorodnych mimo wieku cycków.   Alipsa chwyciła mnie za ramię tak mocno aż uczułem na kości jej długie, zadbane paznokcie, którymi tak ochoczo gnębiła klienckie plecy i piersi.   - Konus wyjawił Wasz plan. I muszę przyznać, że mimo waszego alfonskiego uszczerbku na godności I honorze prawego obywatela to łeb macie na karku i nie wzbraniacie się w godzinie zguby wołać o pomoc do samego nieba Orlon. A raczej do jego zesłanych we właściwym czasie orędowników.   Więc dziewczęta znały już cały plan i tylko grały umartwione niewiasty na potrzeby tego kabaretu śmierci. Może i murwy i wszetecznice ale za to jak piękne i mądre a co najważniejsze moje i na mojej protekcji.   - A czy poznałyście gołąbeczki kochane tego który ma mnie wybawić od wątpliwej przyjemności dyndania na szafocie? - w tej chwili jeden ze strażników złapał mnie za tak zwane łachy i pchnął naprzód. Zrobił to tak silnie i nagle, że prawie wylądowałem całym ciężarem na obliczu jakiejś rozwrzeszczanej dziewczyny w pierwszym rzędzie gminu. - Madame mi wybaczy ten zupełny brak ogłady ulicznego fagasa - skłoniłem się do ziemi, obróciłem do strażnika i nim zdążył wymierzyć mi cios pałką usunąłem się, skocznym piruetem na bok a pałka rozpędzona pewną ręką strażnika spoczęła na twarzy dziewczyny. Odgłos łamanej szczęki i wybitych zębów było słychać w promieniu kilkunastu kroków mimo nadal gwarnej i gorącej atmosfery tłumu. Dziewczyna padła bez ducha na wznak za siebie a do zamarłego w totalnym zdziwieniu strażnika doskoczyła widać matrona pechowej poszkodowanej i w szale zaczęła kopać i bić na oślep strażników a Ci zwarli się z nią w atletycznych zapasach. A ja dzięki temu zyskałem dodatkowy czas dla dziewcząt.   - Ojciec Orest od Ran Chrystusa był przyjacielem i powiernikiem mego godnego podziwu i zbawienia ojczyma. Więc naturalnie i mnie objął pomocą bym także dostąpił łaski i zbawiennego w skutkach miłosierdzia naszego Boga, któremu nie jest obojętny los nawet tych całkowicie upadłych murew i alfonsów, którzy za niewinne występki jak zabójstwo kardynała który przeto wykończył mego ojczyma, teraz muszą pokutować i tańcować ze śmiercią na placu St Genevieuve.   Tibelle zrobiła minę jakby nie wierzyła własnym uszom ani mojemu szelmowskiemu, wężowemu językowi. Wymieniła pojednawcze spojrzenia z kokietkami i wypaliła   - Już my znamy Twego ojczulka … jak go mianowałeś Oresta od Ran Chrystusa lecz konus zna go znacznie dłużej i był kiedyś członkiem kompanii zakonnika a raczej jeszcze wtedy sodomity i włamywacza, faworyta Damasusa z Tolouse. Był jego prawicą sprawiedliwej śmierci dla spóźniających się z oddaniem tego cesarzowi półświatka co cesarskie. Czyli długów. A nosił on wtedy imię Papilona z Dunkierki choć konus określił go zgoła kwieciściej jako Papilona od świętej piczy Marii Magdaleny   Więc to najprawdziwsza prawda, że ojczulek Orest był kiedyś kolegą po fachu i równym nam niegodziwcem. Powierzyłem swą głowę zatem w jak najlepsze ręce.  
    • @viola arvensis   Wiolu, Wiolu, Wiolu. rozpieszczasz mnie swoimi słowami.   Ty, prawdziwa poetka - do mnie......   dziękuję najpiękniej jak umiem :)))))      
    • @Migrena kiedyś myślałam, że o miłości powiedziano już wszystko. Jednak  gdy czytam Twoje wiersze to zmieniam zdanie. Ciągle czymś zaskakujesz cos rozświetlasz. Przychodzę tu po natchnienia i zwykle znajduję. I za to dziekuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @huzarc   ale ja ciągle rozmyślam nad Twoim wierszem.   podziwiam Cię, że podejmujesz takie trudne tematy.   trudne ale fundamentalnie ważne.   brawo !!!  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...