Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Gdy się miało szczęście, które się nie trafia,
czyjeś ciało i ziemię całą, a została tylko fotografia...
to... to jest bardzo mało.


Tak czytam przy pomocy M. Jasnorzewskiej.

Porównanie uczucia pustki z powodu braku bliskiej osoby do jesiennego bzu
(brak zapachu i śpiewu słowika) dostatecznie wyraża tęsknotę... za "wiosną".
Namiastki - zdjęcie i jesienny bez to... trochę mało.

Pozdrawiam i życzę szybkiej wiosny,
jasna :-))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Gdy się miało szczęście, które się nie trafia,
czyjeś ciało i ziemię całą, a została tylko fotografia...
to... to jest bardzo mało.


Tak czytam przy pomocy M. Jasnorzewskiej.

Porównanie uczucia pustki z powodu braku bliskiej osoby do jesiennego bzu
(brak zapachu i śpiewu słowika) dostatecznie wyraża tęsknotę... za "wiosną".
Namiastki - zdjęcie i jesienny bez to... trochę mało.

Pozdrawiam i życzę szybkiej wiosny,
jasna :-))

A tutaj myślałem zupełnie o czymś innym :) Bardziej niż o brak Kogoś ,chodziło mi o porównanie fotografii z bzem, w którym nie słychać słowika. Nacisk "tylko twoje" miał zastąpić myślnik ale widzę,że przyniosło to słaby efekt. Może więc tak?:


jesienną nocą
na stole jej fotografia
- bez bez słowika


Zdjęcie na którym jest wszystko tak jak kiedyś, nawet Ona - a jednak brakuje w nim duszy. Podobnie bez za oknem - niby jest, nawet nie musimy na niego patrzeć w tej samej chwili z okna bo wiemy, że jest tam gdzie rósł zawsze - a jednak nie dolatuje z niego śpiew słowika. Jest jak fotografia: wszystko niby tkwi na swoim miejscu ale brak w tym życia.
Jasnorzewska mówi o samej fotografii, o tym, że tylko zdjęcie po kimś zostało... Ja próbuję powiedzieć, że wszystko (zwłaszcza jesienią) jest takie jak było kiedyś, ale brak temu: duszy.

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Gdy się miało szczęście, które się nie trafia,
czyjeś ciało i ziemię całą, a została tylko fotografia...
to... to jest bardzo mało.


Tak czytam przy pomocy M. Jasnorzewskiej.

Porównanie uczucia pustki z powodu braku bliskiej osoby do jesiennego bzu
(brak zapachu i śpiewu słowika) dostatecznie wyraża tęsknotę... za "wiosną".
Namiastki - zdjęcie i jesienny bez to... trochę mało.

Pozdrawiam i życzę szybkiej wiosny,
jasna :-))

A tutaj myślałem zupełnie o czymś innym :) Bardziej niż o brak Kogoś ,chodziło mi o porównanie fotografii z bzem, w którym nie słychać słowika. Nacisk "tylko twoje" miał zastąpić myślnik ale widzę,że przyniosło to słaby efekt. Może więc tak?:


jesienną nocą
na stole jej fotografia
- bez bez słowika


Zdjęcie na którym jest wszystko tak jak kiedyś, nawet Ona - a jednak brakuje w nim duszy. Podobnie bez za oknem - niby jest, nawet nie musimy na niego patrzeć w tej samej chwili z okna bo wiemy, że jest tam gdzie rósł zawsze - a jednak nie dolatuje z niego śpiew słowika. Jest jak fotografia: wszystko niby tkwi na swoim miejscu ale brak w tym życia.
Jasnorzewska mówi o samej fotografii, o tym, że tylko zdjęcie po kimś zostało... Ja próbuję powiedzieć, że wszystko (zwłaszcza jesienią) jest takie jak było kiedyś, ale brak temu: duszy.

Zwróć uwagę na słowo: bez, które w znaczeniu ujemnym niweluje bez ;)
Mamy grę słów: bez bez. Coś co jest ale zarazem jakby go nie było bez sedna tego czym było kiedyś. No, teraz to już zagmatwałem zupełnie :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak właśnie odebrałam :-)

Teraz bez upiększeń ;-):

Ona jest - na zdjęciu.
Jest bez, ale bez liści, bez zapachu i bez słowika.
Zestawienie tych obrazów daje mi odczyt, że wszystko niby jest,
ale bez głosu, zapachu, bez życia: bez duszy, bez serca. Jest zimne, jesienne.

Ponieważ w L2 jest mowa o Niej to pozostałe wersy są dopełnieniem
i stąd taki mój odczyt.

[quote]Nacisk "tylko twoje" miał zastąpić myślnik ale widzę,że przyniosło to słaby efekt. Może więc tak?:


jesienną nocą
na stole jej fotografia
- bez bez słowika



Ten zabieg nie zmienia mojego odbioru. A ten jaki mam bardzo mi odpowiada :-)
i bardzo proszę Autora o nie odbieranie mi tego. :-)).
Wciąż widzę porównanie Jej fotografii do jesiennego bzu. Jej fotografia nie ma głosu i zapachu. Nawet dotykając jej nie czujesz (nie czuję) jej skóry.

(Można oczywiście to wszystko poczuć, zobaczyć, dotknąć i usłyszeć,
ale w innym haiku. To na marginesie tylko).

jasna :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Autor i Komentatorka zagmatwali się w podwójnym bez bez.
A przecież można pominąć ową artystowską zagrywkę
stosując proste środki przekazu jak przystało na ten gatunek
wierszowania.


jesienna niemoc
nawet jej fotografia
w bikini blednie


Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witaj Gangesie :)
Od razu prostuję, że to ja zagmatwałem się w tym bzie :) Uważam, że polskie słowa mają czasem bardzo fajne i podwójne brzmienie. Twoja wariacja o niemocy bardzo mi się podoba:
[quote]
jesienna niemoc
nawet jej fotografia
w bikini blednie

A teraz pozwól, że napiszę o tym swoim bzem:


jesienią
w oknie sypialni
bez bez bzu


Tam gdzie latem bzykały komary ;) zostały po nich tylko słowa: "bez bez bzu...". Powiedzmy, że to niemoc twórcza :)
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witaj Gangesie :)
Od razu prostuję, że to ja zagmatwałem się w tym bzie :) Uważam, że polskie słowa mają czasem bardzo fajne i podwójne brzmienie. Twoja wariacja o niemocy bardzo mi się podoba:
[quote]
jesienna niemoc
nawet jej fotografia
w bikini blednie

A teraz pozwól, że napiszę o tym swoim bzem:


jesienią
w oknie sypialni
bez bez bzu


Tam gdzie latem bzykały komary ;) zostały po nich tylko słowa: "bez bez bzu...". Powiedzmy, że to niemoc twórcza :)
Pozdrawiam.

Tobie też, Boskie Kalosze, dziękuję za sympatyczne przywitanie.
I za: Twoja wariacja o niemocy bardzo mi się podoba

Mnie się spodobał Twój bez 3-5-3.
A jeszcze bardziej postautokomarzyk.

Odpowiem nań taką oto improwizacją:


listopad
tuż po północy
duch buch uff


Miłych snów.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witam :)
Postautokom(ent)arzyk (jak ładnie to ująłeś!) ponieważ uważam, że warto czasem podzielić się myślami, które towarzyszyły nam przy próbie uchwycenia czegoś. Czy ubędzie wtedy tekstowi? Raczej nie, bo i tak zwykle to tylko jedna z alternatywnych możliwości interpretacji, ale często rzuca się w ten sposób światło na coś innego. Jak tutaj na: "bez bzu bez" (bez gzów bez) jesienią w oknie sypialni.
Owszem, zdaję sobie sprawę, że źle napisanemu utworkowi nawet najlepsze tłumaczenie nie pomoże, a jednak - pomoże Czytelnikowi. Choćby w ten sposób, by ten mógł kiedyś uniknąć podobnego błędu pisząc - własną miniaturkę.
[quote]
Odpowiem nań taką oto improwizacją:

listopad
tuż po północy
duch buch uff


Bardzo fajne :) Ostania strofka, tak jak ta z bzem - gzem dzięki swojemu dźwiękonaśladowczemu brzmieniu nadaje miniaturze dodatkowego wyrazu.
Prawie widać te: "duch buch uff"! - jakbym patrzył na obraz, a nie tylko czytał. Czyli: dodałeś nowego wymiaru słowu pisanemu.
[quote]
Miłych snów.
Dziękuję i cieszę się, że nie tylko zajrzałeś tutaj, ale też wniosłeś wiele cennych uwag i rzuciłeś ciekawe spojrzenie na to jak pisać. Trzymając się tematyki Działu, pozdrawiam taką miniaturką:



listopad
przybywa z liśćmi
dnia bez dnia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Żona i dwie oficjalne kochanki Do tego przelotne znajomości Lecz wieczorami przychodzi mi zostawiać sam na sam ze swoją ręką i uściskiem   I samotnością rozdzieraną przez stłumiony jęk zaćmienia   Cała dzisiejsza męskość puste gesty w niemej nocy przeciągnięte w nicość   Reszta jest już samowystarczalna po  śmierci boga patriarchatu musiało się to tak skończyć   Narodził się nowy Nieba to nie zmieniło Ale droga do jego bramy utraciła kanoniczne znaczenie   To już nie jest ważne czy windą czy po drabinie I tak się dojdzie   W końcu zwiotczenie przynosi ulgę   Dawno temu to twardość była iskrą bożą   Po wszystkim zdejmuję zrogowaciały naskórek z czerwonej dłoni   Metalowym hakiem przyłożonym w głębokość ciała   I nikt nie uwierzy  bo kto w cokolwiek wierzy że skórę skaleczył ciężar złapany w pięści a nie grzeszny rytuał  
    • @Leszczym wierszyk niezakazany - cenzury brak :)))     @Alicja_Wysocka jedną ważną rzecz przypomnieć tu muszę tam wyleczą ciało ale także duszę a potem wracają ciała uzdrowione powitają czule męża albo żonę   rzucając się w wir zwykłej codzienności poniosą swój krzyż oraz małe troski czasem zamilkną nad wodą płynącą spróbują zapomnieć i ukryć przed słońcem :))
    • Witaj Alicjo - taki inny ale zaciekawił -                                                                       Pzdr.serdecznie.
    • Są takie dni gdy nie dzieje się nic dziś taki jest piszę ten wiersz skończę go czy on skończy mnie puste myśli w nieważny dzień czy słowa mają sens gdy nic nie dzieje się siedzę sam i piszę nieważne myśli w pusty dzień czas pusty lecz czy stracony słowa leniwie płyną każdy dzień bywa ważny za życia przyczyną bywa że nic nie ma w pustce jest dobrze najważniejsze są słowa litera po literze siedzę i nie myślę dzień ma znaczenie pusty chociaż piszę więc coś się dzieje godziny same ziewają minuty w grupach śpią sekundy się nie spieszą tak ważnie nieważne są zegar zbratał się z kalendarzem minęło już wiele pustych dni życie nieważnie ważne wciąż od nowa mi się śni
    • Witam - ja też lubię cię czytać - twoje wiersze są prawdziwe -                                                                                                    Pzdr.serdecznie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...