Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jego sens, a mój?


Pani K.

Rekomendowane odpowiedzi

Przystaję i podnoszę z ziemi spadły kasztan. Spadając, otarł się o moje ramię i rozłupał z trzaskiem na kamieniu u moich stóp. Podnosząc go, czułam tlące się w nim jeszcze życie. Wtedy zrozumiałam istotę jego istnienia.
Dojrzewa, bu umrzeć, umiera, by dać nowe życie. "Jeżeli ziarno wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostaje tylko samo, ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity" - przypomniałam sobie i nagle zdałam sprawę z tego, o czym natura wie już od dawna. Ona rozumie, że wraz ze śmiercią innych rozpoczyna się życie drugich. Śmierć, jako zjawisko naturalne i powszechne, nie jest ostateczna. Jest swego rodzaju początkiem - początkiem nowego koła, które zatacza natura. Część Nieskończoności. Dlaczego więc tak bardzo obawiamy się jej?Jesteśmy tak bardzo przywiązani do swojej doczesności, kochamy ten kawałek gruntu pod naszymi nogami... A właśnie o tę doczesność się rozbijamy, tak jak ten kasztan w mojej dłoni. Jego doczesność kończy się szybko, w ułamku sekundy między koroną drzewa a ziemią. Nasza wcale nie trwa dłużej, czas jest względny, nasza jedna minuta to dla kasztana całe lata, nasze życie na Ziemi to dla Nieba mgnienie oka. I właśnie to mgnienie jest dla nas droższe ponad wszystko. Wypełniamy je bzdurami złożonymi z naszych lęków, snów i marzeń, bezmyślnych czynów i słów, nie bardzo wiedząc tak naprawdę, co ze sobą począć i jaki jest nasz sens.
Oglądając trzymany w dłoni kasztan, przyłapuję się na tym, że przyglądam mu się z zazdrością. Zazdroszczę mu, bo on wie, czym jest i po co żyje, a ja nie wiem tego o sobie. Czując jednocześnie gniew i odrazę do siebie, ciskam kasztanem w stronę połyskującej tafli jeziora. Słysząc cichy plusk, uświadamiam sobie, że zaprzepaszczam sens jednego z istnień, którego doczesność zmieniła się w ostateczność pozbawioną przyszłości - daremny wysiłek natury.
Idę dalej, ja, bez sensu, bez celu, nie wierząc w swoje istnienie: swoją namacalność. Toń ciemna jeziora kusi, zaprasza, czuję, że powinnam podzielić los kasztana, bardziej na to zasługuję, niż on. Łatwiej mi było jednak wydać wyrok na niego, niż na siebie, jestem przecież tylko marnym człowiekiem, zbyt przywiązanym do samego siebie, by dążyć do samounicestwienia. Bezsens mojego istnienia będzie więc trwał nadal, aż kiedyś i ja znajdę kamień, który go zakończy i pozwoli przejść dalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na końcu literówkę odkryłem: i ja nzajdę kamień. Po przeczytaniu chcę powiedzieć - mocno zdziwiony - że nie jestem znudzony. Pani K udało się poruszyć wiele spraw ( przepraszam za wyrażenie) wszystkim wiadomych, nudnych wprost, w sposób arcylekki, płynny i strawny. To wielka sztuka jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nudno szczególnie nie było, znużona nie jestem. Ale jak już mnie poprzedził Marcin - sprawy wszystkim wiadome i wprost nudne. Ładnie napisane, ale do samego tematu, nie tylko do formy - może by się tak bardziej przyłożyć i napisać coś bardziej oryginalnego?
Ale mam nadzieję, ze nie zniechęcam.
Serdecznie (:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Organizacja             System: Polska Liga Piłki Nożnej (PLPN), natomiast: Polski Związek Piłki Nożnej (PZPN) - miałby pod opieką Reprezentację (A, B i C) i trzy ligi szkolne, oto one: seniorska, juniorska i amatorska, dalej: Polska Liga Piłki Nożnej (PLPN): to - I Liga (szesnaście drużyn), II Liga (szesnaście drużyn) i III Liga (szesnaście drużyn) - szesnaście drużyn od szesnastu województw - Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej - jako ligi zawodowe, warunki: cztery zadaszone trybuny z minimalną pojemnością - sześć tysięcy miejsce siedzących, oświetlenie, podgrzewana murawa, trzy boiska treningowe i obóz treningowo-wychowawczy (szkolenie młodzieży), a na samym końcu: Zawodowe Ligi Wojewódzkie - Liga Staropolska, Liga Wielkopolska, Liga Małopolska, Liga Śląska, Liga Mazowiecka, Liga Pomorska, Liga Kujawska, Liga Podlaska, Liga Warmińska, Liga Mazurska, Liga Lubuska, Liga Podkarpacka, Liga Łódzka, Liga Świętokrzyska, Liga Lubelska i Liga Opolska (szesnaście drużyn) i zwycięskie drużyny z lig wojewódzkich należy podzielić na cztery grupy: A, B, C, i D - cztery zwycięskie drużyny awansują do III Ligi, tak więc: to byłaby gra drużynowa o Mistrzostwo Polski - najważniejsze trofeum, drugie trofeum to gra drużynowa o Puchar Polski (losowanie wszystkich drużyn - I, II, i III Liga i dwumecze i awans i losowanie i dwumecze i awans i losowanie - do samego finału) i trzecie trofeum to gra o Puchar Ligi (losowanie wszystkich drużyn - I, II i III Liga i dwumecze i awans i losowanie i dwumecze i awans i losowanie - do samego finału), dodam: jeszcze dwa trofea - Superpuchar Polski i Superpuchar Ligi - przed rozpoczęciem kolejnego sezonu rozgrywek, razem: Mistrzostwo Polski, Puchar Polski, Puchar Ligi, Superpuchar Polski i Superpuchar Ligi, kończąc: czy to jest myślenie - logiczne?   Łukasz Jasiński (Warszawa: 2024)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dokładnie tak jak napisałaś - miło że czytasz -                                                                                                     Pzdr.serdecznie. Witam - miło że czytasz - a gdzie szukać  -  tylko los wie -                                                                                                             Pzdr. @Lidia Maria Concertina - dziękuje - 
    • Mnie to 'wydzieranie' się bardzo odpowiada :) W mieście muszą, bo miasto takie głośne bywa .... Prawda, bliziutko też może być pięknie i dobrze :) Super fotka

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Leszczym ja francuskiego uczyłam się już parę lat, znałam dobrze, ale wszystko zapomniałam. Gdy się nie używa język, to się zapomina, a moja głowa nie ma dobrej pamięci, dlatego podtrzymuję naukę prywatnie, z angielskim muszę zrobić to samo. Znałam kiedyś niemiecki bardzo dobrze, bo uczyłam się przez całe liceum i później, wyjeżdżałam do Niemiec, byłam na poziomie C1, a teraz nie mam poziomu A1. Polskiego człowiek by zapomniał, dlatego piszę, moje pisanie to użytkowe pisanie, dnia codziennego, nie ma tam żadnej głębi, nie traktuję tego poważnie, bo to jest za trudne dla mnie, to co mogę to piszę. Jedni powiedzą, że to jest niepotrzebne, strata czasu, ta zmiana nie dała mi nic, nie zyskałam ani miłości, ani pieniędzy. Tak samo nauka języka, to są zmarnowane pieniądze, bo nigdzie nie wykorzystuję, a nawet bym nie umiała wykorzystać. Nie potrafię tak zmieniać życia  o 180 stopni. Zamieszka ze mną wnuczka z mamą, bo nie mają się gdzie podziać, a ja jestem otwarta na pomoc. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...