Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"Awersja" to złe słowo. Jeśli Panią interesuje skąd taki mój odbiór tego fragmentu, to wydaje mi się, że szkoda by było, żeby wiersz "skrzywdzić" dość niefortunną - moim zdaniem, metaforą dopełniaczową, to wszystko. Tak czy inaczej, dziękuję za zainteresowanie moim stanem zdrowia :) U mnie wszystko w porządeczku. Pani też zdrówka życzę :)
Opublikowano

przyszedł do niej
usiadł na krawędzi pokrzepienia
wpiął brylant w bursztynowe oczy
i spokojnie odszedł

zawsze kupował marzenia na kredyt
oddawał dług
kiedy stawały się


Taka moja propozycja zastąpienia nadziei słowem o podobnym znaczeniu, a mniej "oklepanym".
"Fakt" usunęłam ze względu na zbyt duże dopowiedzenie i brzmienie nie przystające za bardzo do całości.
Pochwała za poszukiwania nowych form i pomysłów.
Pozdrawiam ciepło.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"Awersja" to złe słowo. Jeśli Panią interesuje skąd taki mój odbiór tego fragmentu, to wydaje mi się, że szkoda by było, żeby wiersz "skrzywdzić" dość niefortunną - moim zdaniem, metaforą dopełniaczową, to wszystko. Tak czy inaczej, dziękuję za zainteresowanie moim stanem zdrowia :) U mnie wszystko w porządeczku. Pani też zdrówka życzę :)



uwaga na temat dopełniaczy byla dość ogólnikowa, odnosiła się do szeroko pojętej ogólnej tendencji, którą uważam za chorą. bo np dlaczego nie używać słowa "wiadro"? albo innego? każda część mowy czy zwrot jest do przyjęcia, tylko trzeba je użyć stosownie. tak misię.
moje odniesienie zawierało też pytanie wychodzące naprzeciw ewentualnej argumentacji.
usłyszałam, że uważasz tę metaforę za niefortunną, cokolwiek to znaczy. z powodu, że dopełniaczowa? czy z innego formalnego powodu? czy muszę zapewniać, że nie była to uwaga osobista? nie narusza dobrego imienia ani autora ani komentatora i mam nadzieję, że nie zostanie źle przyjęta i potraktowana jako atak.

życzenia zdrowia zawsze przyjmuję :)

Pozdrawiam
/b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Słabe "toto" i nudne jak flaki z olejem. Życzę opamiętania i zrozumienia, że jednak poezja nie jest dla każdego.

Pytano kaznodzieje: "Czemu to, prałacie,
Nie tak sami żywiecie, jako nauczacie?"
;)

Szanowny Panie z numerem 84, pragnę zwrócić uwagę , że w tym miejscu wypowiadamy się jedynie o podo/niepodo-baśce tekstu,
zaś rozporkowe kompleksy leczymy na forum dyskusyjnym,
niestosowanie się do tych zasad skutkuje potraktowaniem przez siły wyższe jak małpy - tzn podarowaniem banana

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @sisy89 Dużo tu czułości, delikatności, ale też dojrzałości w spojrzeniu na relację. Nie ma tu taniego romantyzmu — zamiast tego jest refleksyjność i intymność, co czyni wiersz naprawdę wartościowym.
    • @Berenika97 Piękna, dojrzała fraszka z mocnym przekazem i subtelną puentą. Porusza tematy bliskie każdemu i czyni to z klasą.
    • @Waldemar_Talar_Talar To dojrzały, refleksyjny utwór. Mimo prostoty języka niesie głębokie przesłanie. Można go odczytywać jako próbę oswojenia się z tym, co nieuchronne – i to właśnie czyni go wartościowym. Twój wiersz porusza uniwersalne, trudne tematy: śmierć, smutek i żal. Są one ujęte jako nieuniknione elementy ludzkiego życia – „życiowe wariacje” – co jest trafnym i filozoficznym podejściem.
    • siedzę w tym barze z piwem za dwa dolce i dziwką, co pachnie jak spalony toast. wszyscy tu czekają — na koniec zmiany, na wygraną w totka, na śmierć z klasą. a klasa tu umarła w '87. facet obok gada o swojej kobiecie, że go zdradziła z pastorem. pastor podobno ma lepsze auto, i większe poczucie winy. może też większego fiuta — nie wiem, nie pytam. w łazience śmierdzi krwią i wybielaczem, jakby ktoś próbował zedrzeć z siebie czas paznokciem. kiedy wracam do stolika, kelnerka mówi mi, że wyglądam na zmęczonego. mówię jej, że to nie zmęczenie, to życie mnie przeżuło i wypluło jak pestkę wiśni. śmieje się. ma ładne zęby jak na kogoś, kto widział tyle, co ja. wracam do domu, pies szczeka, kot nie żyje, a listonosz zostawił rachunek za wodę, której nie mam i światło, którego nie chcę. odpalam papierosa, patrzę w ścianę, i myślę, że jutro będzie dokładnie takie samo. i to, kurwa, najlepsze, na co mogę liczyć.
    • śmierć smutek żal to życiowe wariacje z którym człowiek musi walczyć   uczyć się od nich powagi nie wmawiać sobie że to tylko chwila że to słaba nić   te trzy proste słowa to prawda o życiu której musimy się nauczyć
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...