Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

żeby już nie płakać, ściskam wrzosy.
oszronione wyglądają jak królowa śniegu,
nad nimi milczące słońce przetapia winy.

gdybym była z papieru, spaliłabym sukienkę.
sięgam ognia. przejeżdżam ręką po płatkach.

wszystko, o czym kiedykolwiek pomyślałam, tkwi
w moim ciele. zostaję z drobnym kwiatem
i rosą, która nocą zamarznie na nowo.

Opublikowano

bardzo ładny wiersz;) przęglądam wiele utworów w tym dziale i w niewielu jest głębia, niewiele z nich intryguje i skłania do myślenia. Twój jest inny. ogromne gratulacje:))

PS.komentarz zmieniłem...trochę jak z utworem muzycznym;D czasami trzeba odłożyć na kilka dni i wrócić do niego później, żeby zrealizować swoje muzyczne zamierzenia. Dziś wróciłem do wiersza i zrobił na mnie ogromne wrażenie...bez zmian;) namawiam wszystkich abyśmy komentowali i interpretowali swoje wiersze jak najczęściej, dużo osób tu zagląda, ale nie wiele pozostawia po sobie ślad. trzeba to zmienić;D pozdrawiam.

Opublikowano

Bardzo ładny wiersz, i interpunkcja skoro sie pojawiła to niech zostanie tak, jak jest.
Jedynie moim zdaniem brakuje przy tej interpunkcji śmialego tytułu z dużej litery
i strof. Ponadto jest to tak ładnie poetycko napisany wiersz, że zachęcam do dalszego.
Miło jest czytać tak subtelną poezję.
Pozdrawiam serdecznie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na kamieniu, niby od niechcenia, usiadł liść. W oczach, sprytnie chowa przerażenia błysk. Mijają godziny, liść się nie rusza, tylko dyskretnie nastawia ucha. - Słuchaj pomarańczowy stworku, bardzo mi miło na mojej twarzy ciebie gościć, lecz pora tobie w dalszą drogę z wiatrem skoczyć... - - Dziękuję szlachetny kamieniu, lecz skoro wiatr mnie tutaj przywiał, widać jesteś mi przeznaczony, choć przyznam, dalekiś z urodą od wymarzonej żony. - - Chyba pan nie rozumie, zejdź pan w końcu z mojego nosa, bo cierpliwość zgubię. To nie jest twoje miejsce, tylko chwilowe na odpoczynek przejście. - Liść klonu przecząco głową pokiwał i jeszcze mocniej do kamienia przywarł. - Nigdzie się stąd nie ruszę, bo na pewno pod jakimś butem się pokruszę. Kamień już nic nie powiedział, tylko zagwizdał. Przyszedł kolega, ukłuł gościa koło tyłka, przyfrunęła przyjaciółka, połaskotała koło brzuszka. Tego liść się nie spodziewał. - Aj aj aj! - krzyknął na jeżyka. - Hi hi hi - Zachichotał na pszczółki skrzydełka. Łezki ze śmiechu otarł i odpadł. - Żegnam. - Uśmiechnął się kamień. - Zdrajca. -Rozległo się echo z oddali, między ludzkimi nogami. Liść z żalem fikołki zataczał, do czasu kiedy mały chłopiec w ręce go złapał. - Jaki piękny, pomarańczowy, będzie idealny do mojej korony. - Zachwycił się chłopiec wkładając kruszynę do ciepłej kieszeni. Liść jeszcze nie wiedział, że jego los właśnie się odmienił. Nazajutrz, przyjemnie zaskoczony, z dumą jaśniał na czubku szkolnej korony. Czy to przypadek czy przeznaczenie, tego nikt do końca nie wie. Idź swoją drogą i ufaj, a znajdziesz ludzi i miejsce, którym miłym będzie twoje serce.
    • Oddychaliśmy niegdyś ,tym samym powietrzem . Wciąż w te same miejsca, idąc za życiem lepszym. Lekarz i apteka , codzienność twoja babciu. By dostać choć gram ,zdrowia z chorobą w starciu.   Chcieliśmy tylko zdrowia, bo ono najważniejsze. Wciąż bitwę prowadząc, o swe bijące serce. I też walczę o zdrowie, jak niegdyś ty walczyłaś.   Dzisiaj ze łzą w oku, babciu cię wspominam. Teraz ciebie niema, leków brać nie musisz. Przyszła kolej na mnie, by ból w sercu dusić . Wspominam cie babciu, tabletki na stole.  I tę naszą ,tęsknotę za absolutnym zdrowiem.   Nie ważne co się psuje, w organizmie naszym . To straszne przeżycie ,gdy lekarz wciąż straszy.  Pamiętam nie jedno, dziękowałaś zawsze . Mówiłaś przyjedź, Aruś a pomożesz babci .    
    • @violetta Oh tak faktycznie:) Dziękuję za komentarz.
    • @violetta   Violetta.   kobieta z kwiatów utkana :)  
    • @viola arvensis Violu.   "już cień ponury pół świata ogarnia a serce zmysłom spoczynku nie daje..."   bardzo dziękuję :) albo jeszcze bardziej :)    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...