Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'pytania' .
-
W nieznaną wylewa się przestrzeń Ciąg dalszy, nieznany nam jeszcze Wykracza nad wielkie pytania Wyłaniać się lubi z kontekstu Zdań długich, pozornie bez sensu I zgłupieć mądremu pozwala Lecz dobrze pozostać w tej matni Tam człowiek w człowieku potrafi Tak długo, dobitnie się przejrzeć Rozwiązać niezbędne równania Ogarnąć umysłem arkana Aż pojmie, że lepiej nie wiedzieć
- 10 odpowiedzi
-
10
-
- przyszłość
- pytania
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nie mogę nic obiecać, zapewniać też nie mogę. Miłość miłością. A ja? Nie wiele wiem o sobie. Jak mam być ciebie pewna? Gdy nawet nie znam siebie. Ile jest sytuacji, tyle odbić lustrzanych. A w każdym lustrze widzę, obcą postać, nie znam jej. To ja? Chyba nie. Myślę ... Twarz ta sama. A czyny? Myśli i słowa, nie wiem. Czemu ona to zrobiła? Pytam, stojąc przed lustrem. I Uświadamiam sobie. Człowiek wie, kim był wczoraj, dziś nie jest pewny kim jest. I z obawą czeka na jutro, bo nie wie kim się stać może.
-
kim jestem? nie wiem ból rozsadza mi czaszkę pustka jestem szczęśliwa? nie wiem ktoś pytał dzisiaj chciałabym da się uciec? nie wiem schować na chwilę zatrzymać jestem wściekła? nie wiem chyba tak - bez powodu chaos widzę sens? nie wiem codziennie pytam żałość mam kogoś? miałam zepsuło się chyba samotność J. Będę mega wdzięczna za każde szczere reakcje! <3
-
Agacie To był ostatni bluff Ocenić to czego się pragnie Wracającym podziemiami dworca Przyznać się przed własną duszą Niebo ma fantazyjny kolor i kształt Samochody wyją do godziny szczytu Idę przed siebie i wszystko powiewa Nie wpadnę już na herbatę z Herbertem Niech to czego nie dosięgamy dłonią zastąpią zwykłe gesty i rozmowy Nie mogłem się ugiąć tak długo przed światem A teraz sam proszę Czy naprawdę tego chcesz? A może wiersz jest jak mgnienie oka? Oczywiste rzeczy mogą być bardziej złożone Pod powierzchnią są królewsko czerwone Nie tracić minut na letarg otwartych powiek
-
Samotna dziewczyna na dworcu autobusowym Dziwnie szaro błękitne obłoki Flagi powiewają Jeden organizm podczas tajfunu Wciąż skulony czekaniem We własnym bezczasie Pisząc własną ewangelię bez końca Krew jest życiem Krew jest śmiercią Za linią drzew Czaiła się jego przyszłość Niepozorna i krucha szyja wyciąga się by go pocałować Co uczyni dłoń? Gwałty i zdrady od nowa? Rękę odepchnie rękę? Idąc przez czerwone zachody Przezroczyste powietrzne białości Piaski mórz i lasów Ucieczka od razem do osobno Wielkie wyczekiwanie horyzont umiera Nowa tułaczka między zatokami Kolejne kuszenie na pustyni Piętnastolatka z papierosem w kącie ust Chcesz mnie? Co powiedzieć gdy palec krwawi? Jak długo można iść niosąc zielony owoc? Zasadź swoje marzenie W dobrej ziemi dzięki złączonym dłoniom Proszę w ten mglisty ranek Umrzeć młodo lub żyć długo To właśnie los Powtarza On znów idzie Krok za krokiem z drzewa ewolucji i Księgi Rodzaju Ona staje nad ukrytym jeziorem Nie chcę iść dalej Uciekłam tak daleko jak chciałam tak daleko że się boję Jego ucho zamknęło się jak muszla na jęki śmiechy i własny głos Oko Boga wschodzi z morza Miasto wciąż śpi Wielorybia fontanna Znów otoczyły go cienie lasu Kobiety tak naturalnie ładne Znów rozpinają przed nim czarną tajemnicę Odsłania się kolejna biel Na ramieniu przy ognisku Oddycha miłość i strach Eksodus z przestrzeni między ramionami Wyszedł z królestwa rozchylonych nóg Stąpał po piasku jak dawniej Ale nie chciał już zasypiać bezgłośnie Uciekać uciekać żeby już nie czuć Wędrującego smutku Choć wie że nic go nie ukoi Spazmatycznego bólu Choć nie ma odkupienia Ranne dobro Zapomnij o mnie Powtarzane jak zaklęcie szamana Ostatni upadek Dalej nie ma siły iść Patrzy jeszcze na ostatnie zbiory Cieszy się ze zwykłego życia Dopiero teraz na progu gdy Zimno nakłada mu swój płaszcz Uśmiech na skamieniałych ustach Wiecznie żyje krajobraz Sen łączy się z obrazem Śmierć dopełnia życie
-
Ten malinowy smak, Co w ustach pozostawiłaś. Ten karmelowy ptak, Co zwiedził cały świat. Ty niewiadomo gdzie, Niewiadomo gdzie byłaś. Czy było tam źle? Więc dlaczego nie wróciłaś? No i trudno, Bez ciebie będzie nudno, No więc trudno, Bez ciebie będzie żmudno, Ten malinowy smak, Co z ust mi już znika. Ten karmelowy ptak, Co w cierpieniach zdycha. Ty niewiadomo gdzie, Niewiadomo gdzie byłaś. Czy było tam dobrze? Więc dlaczego wróciłaś? No i trudno, Bez ciebię będzie nudno. No więc trudno, Bez ciebie będzie żmudno. No i trudno, Bez ciebię kwiatki zwiędną. No więc trudno, Wiem tylko jedno.. No i trudno, Bez ciebie będzie nudno. No więc trudno, Bez ciebię będzie żmudno. Ten malinowy smak, Co z ust mi już zniknął. Ten karmelowy ptak, Co w cierpieniach zdechnął. Ty niewiadomo gdzie, Niewiadomo gdzie byłaś. Czy było tam źle? Nie powiesz, a wróciłaś...
-
Gra na tym polega aby odpowiadać na pytania pytaniami. Np: 1 osoba: Czy słońce zgaśnie? 2 osoba: A czy ono zgasło? Czy samochody będą latać? 3 osoba: A czy ludzkość wynajdzie taką technologię? Czy flamingi tańczą? I tak dalej... Pozdrawiam mam nadzieję że zabawa sie wam spodoba i nie utonie wśród innych. Moje pytanie brzmi: Czy podoba Wam sie ta gra?
- 2 odpowiedzi
-
- zabawa
- dla dzieci
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wieczory spędzam patrząc się w Twe okna. Nie obchodzi mnie co mówią Twe usta. Nie domknę drzwi, które Ty popchnąłeś swym chuchnięciem. Co z twoim człowieczeństwem? Nie mów mi tego. Nie chcę wiedzieć, Że wolisz oddychać beze mnie. Oziębły kazałeś mi przejść przez drzwi następne, Ale ja nie chcę. Psujesz mnie, zabierając mi moje wnętrzności a dodając z lekka samotności. Co ze mną zrobisz? Pozwolisz mi dotknąć Twej ręki raz jeszcze? Zakopiesz mnie w tym lesie? Z uśmiechem na twarzy... Dla Ciebie ja ostatnią mą łzę uronię.
- 2 odpowiedzi
-
Czym jest dla ciebie miłość? Czym jest dla ciebie druga osoba? Kogo można kochać? Kogo można omijać? Twoje życie to pusta kartka, Co na niej rysujesz? Jesteś szczęśliwy? Jesteś kochany? Kochasz? Zasługujesz na miłość? Czy jesteś dobrym mężem? Żoną? Masz rodzinę? Szanujesz ją? Szanujesz samego siebie? Przemyślenia, poczucie winy, Niesprawiedliwy osąd, Nie jestem idealna, Nie zasługuję na miłość, Moja kartka jest pusta. Orchid.Solma
-
Rzeczywistość czy sztuka? To, co widzimy każdego dnia, Czy to czysty widok, bez żadnych plam doświadczenia, emocji, ideologii, poglądów i egoistycznych pobudek? Czy dzień wczorajszy od dzisiejszego postrzeganiem się różni? Ktoś popsuł wizję, zatrzasnął drzwi, nie zgodził się z Tobą i uklęknął przed Bogiem, przed którym Ty nie klękasz? Czy będąca moją rzeczywistość, jednocześnie różniąca się od Twojej, przyjacielu, pozwala nam patrzeć oczami takimi samymi na te same zjawiska i rzeczy? Czy może kłamiesz, mówiąc, że podoba Ci się to co i mi się podoba, że to, co pięknem jest dla mnie, również pięknem jest dla Ciebie? Piękno ulotne i różne jest, więc nazywasz je pięknem, a widzisz, przyjacielu, według swojego przekonania, to co podoba Ci się w szczególe, ujmujesz jako sztukę w całości, więc i ja, nie dążąc do chaosu, myśląc o innym szczególe, o innym jego pięknie, opowiem o ogóle i całości, jako o sztuce, którą wspólnie wielbimy.
-
Tekst wielu pieśni zaczyna się od dobrze brzmiącej melodyjnej nuty, lecz tu nie będziesz żadnym dźwiękiem otumaniany, w emocje kłuty. Przed rozpoczęciem powiem że bit wpływa na to jak odbierasz słowa Emocje wtedy oślepiają to co przekazuje muzyką nieskalana mowa. Więc teraz zastanówmy się nad jedną prostą rzeczą Czemu tak często bogowie sami sobie przeczą? Choć pragną twego szczęścia, to nadal wymagają byś w nich wierzył, inaczej czeka cię po śmierci bezkres męczeństwa Choć człowiek ma wolność wyboru i czynów swobodę, to nadal musi stosować się wszystkich przykazań, praw i zasad, by nie uważanym być za niegodnego tego co czeka w niebiosach na duszę jego. Choć miłością nas tak łaskawie bóg obdarowuje to czemu pragniemy łaski od niego tylko dlatego ze nasze własne ego pcha nas do uratowania siebie samego od bezkresów ognia piekielnego? ! Każdy kto oczy ma otwarte a umysł z siły woli jeszcze nie obdarty, z łatwością zauważy, że tym co trzyma nas przy wierze jest prymitywny zwykły strach, któremu padliśmy w ofierze. Więc strach kieruje nasza wiarą? By nie zakończyć życia z boską karą? By ograniczać siebie z poznania wiedzy świata, po to by cierpieć w strachu z oczami zamglonymi ślepą i bezpodstawną wiarą, co za głupota. I dużo więcej na ten temat jest do powiedzenia Jak czas leci tylko do przodu, tak świat się zmienia Przez wielką wiedzę jest coraz mniej wierzących w religie patriarchów strachem operujących. Co każdą chwilę przybywa więcej ludzi co ze snu strachu się wybudzi. Coraz to mniej natomiast tych co stadem owieczek pastucha chcą zostać, oddać mu wolność, ofiarować ducha, a wełnę z siebie dać ściąć myśląc że za ich grzechy dobra to będzie skrucha. Ale już się pojawia nowa wiara. Moc ujrzeli ci co w człowieku przejrzeć móc umieli ślady boskiego bytowania. Dla lepszego pojmowania łatwiej wyrazić to słowami: bogiem jest każdy z nas, wedle twego własnego rozumowania. Empatia, moralność, zrozumienie i szacunek. Przepraszam że piszę to tutaj, nie wiem czy można, ale pragnę konstruktywnej krytyki, poznać czy warto się rozwijać, czy po prostu pisać rymowanki dla dzieci? To właśnie to co pcha nas ludzi w duchowny kierunek. Empatią pojąć sytuacje bliźniego. Moralnością kreować świat a na wodzy trzymać ego. Zrozumieniem zwalczać kultury różnice i języka nieporozumienie. Szacunkiem obdarować każdego na starcie, bo fakt jego istnienia zasługuje na twoje poparcie.
- 27 odpowiedzi
-
- wiara
- podważanie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mam pytanie nie nudne W istocie nie całkiem nowe Co się stanie z tym światem Gdy minie ileś tam wiosen. Nie chodzi o mnie bynajmniej Ale o świat cały Czy zniknie? Czy pozostanie? Czy zmieni się, w jakim będzie stanie? Załóżmy, że świat będzie Jakie będą drzewa? Czy jeziora się ostaną? I czy zakwitnie morela? Czy ludzie będą ludzcy? Czy ich pochłonie pieniądz? Czy ziści się groźba wojny? Czy zatriumfuje przemoc? Czy dzieci będą niewinne - jak to bywało kiedyś Czy będzie szacunek i miłość? Czy zawiść bez reszty podzieli?