Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'tesknota' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o poezja.org
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


  1. snežinka

    jesteś różą

    jesteś jak róża piękny i delikatny ilekroć wyciągam dłoń chcąc poczuć bliskość twą kolce kaleczą mi skórę jesteś różą kwitnącą samotnie lecz to ja usycham choć nawet nie jestem kwiatem
  2. nesia

    Pustka

    W bezruchu tkwię, w milczeniu tonę, Dziecięcych lat nie wspominam, w cieniu pozostaną, Nikt opowie historię mego istnienia, Jestem tylko ja i ta pustka nieustająca. Choćby cień kogoś przemknął przez życie me, To przynajmniej tkwił w nim ślad historii, Cokolwiek to byłoby, a ja tu pozostaję, Samotna wśród martwej ciszy, wciąż nieświadoma. Jedyne, co wartem na tej ziemi, to relacje, Więzy z innymi, to jedyne co cenne, Nic nie zastąpi człowieka, bo w nim tkwi istota, Tylko ja i ta wieczna pustka, bezbrzeżna i głucha
  3. milewa

    Chłód

    Liczyłam na ciepło, bo miało wyjść z tego piękne dzieło. W zamian z twoich ust otrzymałam tylko chłód i myślałam, że obejdzie się bez szkód. To był początek walki, a myślałam, że to będzie jak z bajki. Serce bije się z rozumem, a ty byłeś jedynie oszustem Albo aż, ciężko stwierdzić. Bo jednak nie chciałam ciebie na zawsze skreślić. Ale to co mam robić? Pozostało mi się tylko modlić. O spokój i harmonię, Z nadzieją że o tym bólu kiedyś zapomnę. Ciekawe jak długo będę musiała jeszcze czekać, bądź jak dużo muszę jeszcze przegrać.
  4. Somalija

    ***

    wywołam starosny i przejdę do twojego czasu na zawsze w niekończącym się obowiązku cierpienia bywam martwa energia mnie opuszcza w matowym świetle odmieńczy zmysł na wielodroża obosiecznych słów wiodą w cyklu śmierci i przemijania warkocze życia bagno to nie miejsce na bitwę niczyja zwykle pijana nocnica zrywam się za rozkosz w tobie
  5. leo

    już pora

    i już widzę jak się tracę, bez szelestu, za drzwi pokoju za drzwiami rzeczywistość bez jakiegoś sensu jak nauka bez ciekawości, rozłożone me ramiona, na brak blasku piękny obraz i już widzę, co ja widzę? czy coś, czy tak śnię, marnuje potencjał czy to problem? bo przecież dlaczego "życ nie umierać?" zadaje sobie pytanie, potem się na spacer wybiorę a jakże! były słów pragnienia ku romantykom me zażalenia, (jestesmy zgubieni) zatracone oczy, zaspana godzina próbowałem złapać moment, na zawsze się nie udało, wskrzeszony ze mnie jest poeta, jedynie niestety poeta już nie ma świateł latarni, nie ma choćby gwiazd na niebie, stanę na środku, poczekam na Ciebie, co by trwać miało wieczność dam ci światło moje, tak jak oddawałem zawsze przejdę obok bez słowa, bo tylko to pozostało gdy nie ma już tego, co spełnieniem nazywano
  6. wyjechałeś rano muszę żyć nim wrócisz czasem śnię pocałunki dotyk próbuję nasze dzieci są piękne na linii włosów pachną tobą na szczęście czas
  7. Szukam w sobie przestrzeni dla Ciebie, niech mnie zmieni na wieczność. Szukam w Tobie miejsca dla siebie I już mam bezpieczność. Zbyt często odchodzę od zmysłów, tak tylko dojść umiem do siebie. Pragnę mieć tyle rozsądku, by szaleć z miłości do Ciebie. Lecz nawet mosty mnie zwodzą, po których się co dzień nawracam. Prawdziwe kłamstwa mnie mylą, o prawdy się z bólem przewracam. Nie ufam ludziom a jednak kocham ich serca strzępami. Bo wiem ,że kochać ich muszę wciąż stoją pomiędzy nami. Wpatrując się w gwiazdy i niebo wciąż tęsknię za domem- Twym sercem. I żyjąc tęsknotą powiększam, codziennie dla Ciebie przestrzeń. My już nie musimy w sobie robić miejsca dla Boga. My musimy się tym miejscem stać.
  8. orenz

    Na peronie

    Krótki komunikat o opóźnionym pociągu "Przepraszamy za utrudnienia " Na ławce spi pijak w alkoholowym ciągu Niedawno zapijał swoje cierpienia Kolejna zapowiedź daje nadzieję "Pociąg osobowy wjedzie na tor czwarty przy peronie trzecim" Czasem mocniejszy wiatr zawieje Pod poły płaszcza siłą wleci "Prosimy zachować ostrożność i nie zbliżać się do krawędzi peronu" To chyba znak że czas wracać do domu
  9. I choć jestem sam bez Ciebie, bo ty jesteś dawno w niebie Nie za wiele się zmieniło, ale nie jest, aż tak miło Już nie widzę Twego cienia, choć zostały mi wspomnienia Już nie słyszę Twego głosu, wszystko przez złośliwość losu I choć czułem smak miłości brak powodu do radości, bo już Ciebie nie zobaczę, przez co skrycie w duszy płaczę Brak mi Ciebie każdej nocy, gdy łzy męczą moje oczy Brak mi ciepła Twoich słów, których nie usłyszę znów..
  10. Somalija

    ***

    drobinki ciebie wychwycone wiernie z naszych pomiędzy złożyłam w duchową opowieść namiętność wyprowadziła mnie pod bezdrżeniową obojętność oddechu i wdowieństwo snów na chybotliwym moście przeczuć z księgą codziennych kłamstw pod pachą stoję sama bywa że siadam do kolacji zapomnienia z ludźmi przy których nie chce się żyć nocnice więź nie przerwana
  11. viola arvensis

    Tęsknię.

    Tęsknię jak ziemia tęskni za wodą gdy susza spala do warstw najgłębszych. Tęsknię jak ślepiec tęskni za wzrokiem, by ujrzeć wreszcie świat najpiękniejszy. Tęsknię bo tylko tęsknić potrafię, taki mam talent, takie schorzenie. Tęsknię i wzdycham w dal zapatrzona, jesteś najdroższym moim pragnieniem. Jestem tęsknotą jak Ty Miłością, nie pozostawiam żadnego "ale". Czasem popłaczę w kącie jak myszka a Ty nadzieją mnie karmisz stale. Ty wiesz to wszystko, jesteś tak blisko, chcę się przytulić- jeszcze nie pora. Będę posłuszna, tkaj mnie tęsknotą. Przyjdę, gdy wreszcie Panie przywołasz.
  12. Już nie zapomnisz mnie Śpiewał pierwszy Amant II RP Urodził się na początku XX wieku I od początku był niezwykłym człowiekiem Interesowało Go nie tylko kino Był oficerem, walczył pod Monte Cassino Kobiety za Nim szalały Jednak On był swej żonie Marynie oddany Żabą nazywany mimo swej urody Zmarł jako człowiek młody Serce dzielnego żołnierza się zbuntowało I nagle bić przestało Przez swoich fanów został zapamiętany Jako uzdolniony, szarmancki, Ojczyźnie oddany Nie mógł grać dalej mimo najszczerszych chęci Kapitan Bożydar Żabczyński - cześć Jego pamięci! kpt. Aleksandrowi Żabczyńskiemu (1900-1958) Oficerowi Wojska Polskiego Pierwszemu Amantowi II RP
  13. Somalija

    Crespi

    mam Wenus w Raku i Uran w Skorpionie możesz próbować ale ja nie wiem czym jest nie kochać zmieniając jedwabne parasole snuję się pomiędzy wymiarami myślę o białej koszuli ale rzadko bywam trzeźwa sprzątam stare hotele sprzedaję chleb na wyspie żmija tygrysia pogryzłam do krwi ramiona prawe bo jest wojna lewe za to że jesteś daleki żyję dzięki twojej świadomości kocham jak wygląda zapomnieć
  14. Tęsknię za natłokiem myśli Co słodkie były jak miód I nietrwałe jak garstka liści, która rozniesie się na cały świat Gdy wiatr zawieje. Tęsknię za Twych ust dotykiem na mej rozgrzanej skórze powodujacym w sercu burzę. Tęsknię za wplecionymi we włosy palcami, które jakby znajdowały się tan miesiącami. których miejsce było w ciemnych kosmykach. Tęsknię za głosem nad uchem Szepczacym miłe słowa z rana, Kruche jak drogiej matki porcelana. Tęsknię za biciem serca, które miało być moje aż do ślubnego kobierca. I aż do śmieci Co tylko dziury na cmentarzach wierci. Tęsknię za tym co niestworzone. Bo to wymienione Nie zostało potwierdzone. Cóż... Moja miłość miała jednego jeńca. Jednak on opuścił lata temu I w oka mgnieniu Pozbył się wspomnienia I mojego imienia. Dlatego pozostało mi marzyć i tęsknić za nieznanym. Chociaż tak kochanym.
  15. d40

    Jesteś daleko

    Jesteś daleko Siedziałaś obok, a tak daleko. Ups, wcześniej się... rozlało się mleko. Ja rozlałem i nie posprzątałem. Nie myślę, tylko coś powiedziałem. Nie myślałem jak to zabrzmiało. Szczerze mówiłem co w pracy się stało. Wcześniej było miło, To co powiedziałem - stan Twój zmieniło. Nie wiem skąd wniosek, że coś może być do Ciebie ważniejsze. Dla mnie wszystko, Wszystko, WSZYSTKO ma znaczenie niż TY mniejsze. Dużo, dużo, dużo łez było wylanych. A emocji i uczuć - niezrozumianych. Nie reagowałaś w ogóle na moje umizgi / zaloty. Próbowałem wiele razy, ale dostawałem niskie noty. Poczułem z Twojej strony obojętność i odrzucenie. Może mnie będziesz chciała, Jak w wielką krewetkę się zmienię? Twoje oczy mówią na wszystko: NIE. Cokolwiek staram się i robię - jest źle. Nie wiem co dalej. Wlej, wyjdź, polej, pojdź sobie, nalej. Mam mózg nie nowy, a umysł krótki... i jedyne co mi przychodzi do głowy To w winie utopić smutki.
  16. i czemu ty taka smutna przecież ciągle kochana jesteś to czemu tak patrzysz tęskno i płaczesz i płaczesz tak rzewnie a na co tak czekasz o nocnej porze kogo chcesz wyśnić z kim że ty swoją przyszłość wiążesz jeśli nie z tym co dzieli twe łoże czemuś ty taka smutna milczysz nie powiesz
  17. Somalija

    ***

    mam przez ciebie nieustanny dopływ prądu jonów sodowych do wnętrz komórek nerwowych noszę cię w synaptycznych szczelinach w podotykowym doznaniu na skórze odcinającej projekcji zapachu w ciągłym muszę nie chcę eklektyczny umysł przegrywa wyspa dryfująca struktura wrażliwa na odbiór energii ponad wymiarami przecież nie mogę cię szukać wszędzie
  18. Mattel

    Tęsknota

    Siedzę i podziwiam piękny zachód słońca Kogoś tu brakuje ? Ciebie kruszynko Zamykam oczy Zatapiam się nurtem tęsknoty Łzy napływają mi do oczu Myślę o tobie cały czas Czuje kamień na duszy Wzdycham na twoje imię Każdy dzień bez Ciebie szary i ponury Świat bez Ciebie był wtedy ciernistym krzewem A przy tobie stał się lepszy Twoja obecność działa jak aloes dla duszy Jesteś Uśmiechniętą pełna radości dziewczyną Która jest miła jak do rany przyłóz Jesteś jak Perełka świecąca lekarstwem na zło Jesteś inspiracją Usycham bez Ciebie Chciałbym się zanurzyć w twych ramionach
  19. kwintesencja

    Do spamu

    Wystarczy przywołać incipit Wersetów wewnętrznie rozdartych Strzelistych jak dachy bazylik Zatartych na kartach przed laty Wystarczy zabłądzić nad Tamtą Kopertą i dziełem przypadku Odemknąć, nadczytać i zamknąć Pochować Nadawcę w zanadrzu Powtarzać, że było przepadło Choć rozum odmiennie dyktuje Wpychają się zgłoski pod skórę I tak już w człowieku zostają
  20. snežinka

    dusza

    dusza jak zagubiony wilk z dala od swej watahy biegnie szalenie zatacza koło wypatruje właściwego szlaku ile zim musi przetrwać nim wreszcie trafi do domu? zdjęcie: pixabay
  21. Onlubitrufle

    Zbudzić miłość

    Spadła z hukiem na ziemię, słona kropla rozpaczy. Serca w skalę nie zmienię, Ty chyba wiesz, co to znaczy. Drąży w kamieniach wstęgi, kiedy nikt inny jak ty. Nie ma nad nią potęgi, to nie wodospad, to łzy. Późno o mnie wspomniałeś, chodzę z kąta do kąta. Tęskniąc godziny całe, spójrz Kochanie, dziewiąta. Ile można w tęsknotach, gubić myśli na wietrze. Gdy dusza za duszą łka i pyta — Gdzie ty jesteś? Kiedyś budząc się z rana, czułam słońca promienie. Rzekłeś cicho. "Kochana, jestem, tego nie zmienię." Teraz pukam w twoje drzwi, dobrze wiem, że tam jesteś. No kto, kto tak długo śpi? Słońce obudź się wreszcie.
  22. Czy zrozumiesz gdy kiedyś przy kawie opowiem Ci o wszystkich spalonych mostach o niekończących się dniach i każdym z moich lęków Kiedy spojrzę Ci w oczy i zdradzę czemu moje się dziś tak pięknie nie uśmiechają gdy powiem że niebo nie raz czy dwa spadło mi na głowę aż traciłam gruz pod stopami moje kolana tak zranione od upadków a jednak wciąż tu stoję na nogach i otulać chce przerażone ciała moimi zmęczonymi od ciężaru ramionami gdy otworze się przed Tobą zdejmę z siebie strach a nie ubrania i powiem że można umrzeć a wciąż oddychać czy wtedy ty mnie zrozumiesz?
  23. lacrimabilis

    nadziejna tęsknota

    Morza cichy szum Myślami szuka ciepła // Niezmordowany J.
  24. Płakałabyś ze śmiechu patrząc na nią, Jak bada swoje odbicie, Wita mnie w zachwycie, Z korzeniem wyrywa trawę, drania. A kiedy leżę na materacu rozdaje buziaki w patrolu Notując uchem co wiatr szepcze w polu. Potem uśmiecha się do mnie i zgrywa pajaca. Czasem łzy słońca skrzyłyby Ci z radości Jak chowając swój puch w moich nogach Niczego przed sobą nie jest trwoga I zerka wzrokiem czułej miłości. Czemu tak jest ten padół skopany, Że musisz kochać cierpiąc I cierpieć kochając…? I czemu te dramy piszemy my sami? Kiedy pamięć Ciebie dotyka ciszę, Podchodzi i kładzie się u stóp. Szczenięca miłość bez słów… Więc jednak jesteś, sobą barwy pisząc.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...