
Mirosław_Niewierszyn
Użytkownicy-
Postów
684 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Mirosław_Niewierszyn
-
przejście
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na Mirosław_Niewierszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A, i jeszcze jedno. Sobie i nam Wszystkim życzyłbym takich Czytelników jak Ty :) Dziękuję. Jeszcze raz serdeczności :) -
przejście
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na Mirosław_Niewierszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kaliope, bardzo dobrze czytasz. Chociaż każdy wiersz jest czymś co się odrywa od rzeczywistości, taka jego natura i tak powinno być, to za każdym kryje się jakaś historia i każdy odsłania, czasami znikomy, ale jednak, kawałek ludzkiej duszy. Między innymi zawsze staram się być powściągliwy w ocenie, nawet w stosunku do bardzo słabych tekstów... chociaż staram się szczerze pisać o tym co myślę. Czasami to się daje pogodzić :). Do tego co napisałaś, dodam tylko, że życie ma tę właściwość, że nas znieczula. Czy to dobrze, czy źle to zależne jest tylko od tego, co z tym zrobimy i jakie to przyniesie owoce. Dzięki za kolejny wgląd. Było mi bardzo miło, że udało Ci się przeczytać wiersz "tak dokładnie". Mariola była moją koleżanka z pracy. Dziś już nawet nie potrafię powiedzieć jak się nazywała, chociaż była sympatyczną dziewczyną i gdy teraz, gdy to piszę, na chwilę przymknąłem oczy, zobaczyłem jej uśmiechniętą twarz. Pozdrawiam serdecznie -
jeszcze jedna wizja końca świata
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na Mirosław_Niewierszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rihtik Stempelek, nawiązanie do Jana jest dość oczywiste. Poza tym wolę tłumaczenie w Biblii Tysiąclecia. Przekazuje to samo, a jest bardziej po polsku. Słabo znam grekę, ale logos, to poza słowem również myśl, zamysł, koncept, koncepcja. Tak mi się chociaż wydaje, a jeśli nawet tutaj gdzieś błądzę, to myślę, że mieszczę się w granicach dopuszczalnej odchyłki. Myślę też, że dochodzenie się jakiego rodzaju (m, ż, n) jest Słowo-Logos, jest pozbawione jakiegokolwiek sensu. Haniu, dzięki za oglądanie, czytanie i, co być może najważniejsze, zachowanie zdrowego dystansu. Pozdrawiam. -
Niewiele ale niemało [mój portret]
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na WiJa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jak nas widzą, tak nas piszą, a jesteśmy takimi jak nas widzą - twierdziła pani Nałkowska. -
jeszcze jedna wizja końca świata
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na Mirosław_Niewierszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
I dobrze. Dzięki za przeczytanie :). -
jeszcze jedna wizja końca świata
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na Mirosław_Niewierszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
[center]jeszcze jedna wizja końca świata na początku była Koncepcja to w niej był Bóg był On wszystkim co było Ona była w Nim lecz Nim nie była był sam w sobie dla siebie sam z siebie wydał Niebo i Ziemię czyli to i tamto bo Niebo nie było Niebem a Ziemia Ziemią nawet On nie był Bogiem potem stworzył światło lecz światło światłem nie było stworzył rośliny i zwierzęta lecz one nie miały imion wtedy stworzył tego który nie wiedział kim jest lecz wkrótce przez Niego się nazwał i wszystko zaczął nazywać wtedy Niebo stało się Niebem Ziemia Ziemią światło światłem Słońce Słońcem dzień dniem noc nocą gwiazdy gwiazdami Księżyc Księżycem drzewo drzewem kwiat kwiatem motyl motylem jaszczurka jaszczurką wróbel wróblem koń koniem pies psem i objawił się człowiekowi by stać się Bogiem człowiek dopóty żył z Nim w zgodzie dopóki nie zachciał sam zostać ubóstwiony poprosił o kogoś z kim mógłby dzielić się tym co było mu dane w tym momencie Bóg po raz pierwszy wykazał się boskim poczucie humoru stworzył kobietę krew z krwi kość z kości bliżsi sobie oddalali się od Boga by w końcu oddalić się od siebie oddaleni zwątpili bo coraz trudniej było im uwierzyć że Bóg tak samo stworzył ich jak lwa świnię komara tasiemca smoka Wierzę Babel piramidę zegar maszynę do szycia samochód komputer sztuczną inteligencję teraz tylko czasem pochylają się nad kwestią czy gdy odejdą to już będzie koniec świata??? bo przecież na pewno! to oni wymyślili antykoncepcję [/center] -
przejście
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na Mirosław_Niewierszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mariola była młodą kobietą o nieco pulchnych kształtach, która, dopiero zaczynała układać sobie dorosłe życie. Wyszła za mąż, znalazła pracę w pobliskim miasteczku w szwalni. Chociaż zarabiała niewiele ponad minimum socjalne, sprawiała wrażenie osoby zadowolonej z życia. Jej dzień zaczynał się o wpół do piątej. O piątej wychodziła z domu i szła w kierunku przystanku, gdzie spotykała się z dwiema koleżankami, z którymi czekała na minibus. W szwalni były przeważnie sporo przed szóstą, więc był jeszcze czas żeby wypić poranną kawę i porozmawiać. Potem Mariola siadała przy automacie szwalniczym, który robił: klak, trrrrrrrrrrr, klak i wykonywał krótki ścieg. Jej zadaniem było złożyć dokładnie, bardzo dokładnie, tak żeby nie było żadnego przesunięcia (to bardzo ważne!) dwie części materiału i nacisnąć uruchamiający maszynę pedał. Klak, trrrrrrrrrrr, klak i operacja wykonana. I tak przez osiem godzin z dwiema krótkimi przerwami. Po pracy wracała do domu. Skrzyżowanie było bardzo niebezpieczne. Co jakiś czas ktoś na nim ginął. Pamiętam jak raz musieliśmy jechać objazdem, ponieważ młody chłopak zginął na nim gdy jego Maluch owinął się wokół stojącego przy skrzyżowaniu słupa i droga została zablokowana przez policję. Dopiero gdy po śmierci Marioli postawiono na nim światła kierujące ruchem i barierki uniemożliwiające przejście jezdni w niedozwolonym miejscu, sytuacja się poprawiła. Kierowca ciężarówki wiózł, jak co dzień rano cysternę z mlekiem z mleczarni do Spółdzielni. Trasę znał na pamięć, dobrze wiedział gdzie może przyspieszyć i, pomimo ograniczeń, nie narazić się na spotkanie z policyjnym radarem. Mgła Znacznie ograniczała widoczność. Trzy młode kobiety zauważyły podjeżdżający, nieco wcześniej niż zwykle, na przystanek, minibus. Przebiegły szybko przez jezdnię. Gdy pierwsza z nich wsiadała do środka, nagle z mgły wyłoniła się ciężarówka zmiatając biegnącą na końcu Mariolę. Mariola leżała w bezruchu na asfalcie. Nawet nie było dużo krwi. Z jej głowy jedynie sączyła się skąpa czerwona strużka. Pogrzeb odbył się po kilku dniach. Była piękna pogoda. Przyszło wielu ludzi. Praktycznie wszyscy, którzy mogli z firmy, w której pracowała, z samym szefem na czele. Trumna tonęła w kwiatach, mąż płakał, orkiestra grała. Wszyscy żałowali. Matka. Z jej matką czasami mijam się na ulicy (pracowała w tej samej firmie). Zastanawiam się wtedy, ile osób o jeszcze o niej pamięta. Wiersz 'przejście' przy tym wszystkim, jest niczym. -
krótka historia pewnego małżeństwa
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na Mirosław_Niewierszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Szanowni Państwo, minęły trzy dni, jak trzy dni wesela. Widzę, że bawiliście się całkiem nieźle, w każdym razie, chociaż niektórzy z Was. Jak to się mówi: pierwsze katy za płoty. Wielkie dzięki. Pozdrawiam. I koniec wesela 1:-) Jest oświadczenie - informacja, a wiersz gdzie? A jak Pani uważa? Panie M.Krzywak, bardzo, ale to bardzo się na Panu zawiodłem. Pozdrawiam. Uwaga do przemyślenia. Dzięki i również poz Dziękuję Ewo. Rzeczywiście jest otwarta, ale raczej jednokierunkowo. Taka bida z nędzą wyszła. Autorze! Panie Andrzeju! Proszę mi tego wersu nie wyrywać z kontekstu!!! Ale po weselu, to tak, ma Pan rację. Pomiędzy wersami ;) Dziękuję Wszystkim za czytanie, ze szczególnymi, tym razem, pomimo przepychanek, których nie lubię, wyrazami wdzięczności, Czytelnikowi podpisującemu się WiJa. -
krótka historia pewnego małżeństwa
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na Mirosław_Niewierszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wesele trwało trzy dni -
Biały kołnierzyk
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na Kaliope_X. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jakoś tak wyszło jakbym się odnosił do Twojego poprzedniego komentarza, Kaliope, ale pisałem nie czytając komentarzy i tylko na temat wiersza :). Pozdrawiam serdecznie. -
przejście
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na Mirosław_Niewierszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzięki, niejadalny. -
Biały kołnierzyk
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na Kaliope_X. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jeśli przez cały czas ktoś robi sobie święto, to praktycznie... nie ma święta, ponieważ staje się ono dla niego powszedniością. Czytałem ten wiersz już wcześniej, ale miałem mieszane uczucia. Miałem napisać, że ciągle łatwiej dostrzega się źdźbło w oku bliźniego, niż belkę we własnym. A naprawianie świata najlepiej zaczynać od siebie samego, co wcale nie jest małym wyzwaniem. Takie refleksje mi się nasuwały. Ogólnie wiersz jest ciekawy. Ma pewną, wyraźnie przemyślaną konstrukcję i, co ciekawe, prowadzi czytelnika od góry w dół, czyli od metafizyki do zwykłej codzienności, lub jak kto woli, od Nieba do Przyziemia, dosyć wyraźnie przechodząc przez cielesność. Dla mnie to pozytyw, przede wszystkim dlatego, że lubię poezję refleksyjną, a do takiej ten utwór bym zaliczył, jednak ostatni wers jakoś wypada mi z przyjętej konwencji. Po pierwsze, dlatego, że samotny, po drugie, dlatego że pojawia się w nim interpunkcja, a myślę, że pytajnik można zastąpić "czy" i nie będzie wątpliwości, że to jest pytanie. -
przejście
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na Mirosław_Niewierszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kaliope X, dziękuję za komentarz. Bardzo się cieszę, z tego co napisałaś, ponieważ teraz wiem, że tekst jest na tyle czytelny, że może zostać odebrany zgodnie z zamierzeniami. Pierwsza rzecz, na którą zwróciłaś uwagę, to że przejście można ująć co najmniej w dwóch wymiarach. Chyba to było dla mnie najważniejsze. Początkowo tekst był dłuższy, ale co jakiś czas go przycinałem, aż osiągnął obecną formę. Trochę się przy tym obawiałem, że zagubiłem sedno, ale teraz jestem pewien, że dużo można jeszcze z niego wyłuskać. W wolnej chwili postaram się jeszcze tutaj napisać historię, która sprowokowała mnie do napisania tego tekstu. Pozdrawiam -
przejście
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na Mirosław_Niewierszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Laurka, to może nie najlepsze określenie, chociaż klimat rzeczywiście okołopogrzebowy. No i, niestety, to prawda z tym dzianiem się. Tyle tylko, że gdy nas nie dotyka, to wydaje nam się, że to przydarzyć się może tylko innym. -
A ja przepraszam właśnie
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na aluna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W moim odczuciu ostatni wers jest zbędny, bo cały wiersz o tym traktuje, a reszta bardzo ciepła, bardzo kobieca. Pozdrawiam. -
przejście
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na Mirosław_Niewierszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W końcu każdy z nas musi, w ten czy w inny sposób, przejść na drugą stronę. Dziękuję za zatrzymanie się. Pozdrawiam. -
dwudziestu
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na Mirosław_Niewierszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
I na siedmiu chyba się skończyło. Wielkie dzięki za czytanie. -
przejście
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na Mirosław_Niewierszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Myślę, że to kwestia pewnej wrażliwości, nie tyle na instrukcję, co na koci los. Czym wcale nie usiłuję bronić formy tekstu znajdującego się na szczycie tej strony. -
przejście
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na Mirosław_Niewierszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Panowie M i W, jeśli mogę prosić, to wolałbym żebyście swoje sprawy załatwiali gdzieś indziej. Ok? Nie pod tym tekstem, proszę. Zdrowia szczerze życzę. -
przejście
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na Mirosław_Niewierszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzięki za zrozumienie. To dużo. Pozdrawiam. -
przejście
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na Mirosław_Niewierszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No tak. Śmierć młodej kobiety pod kołami ciężarówki, w drodze do pracy, to rzeczywiście jest nic ciekawego. Ale pogrzeb... jaki wzruszający, aż pozazdrościć. Nie żartuję i nie ironizuję, naprawdę. -
przejście
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na Mirosław_Niewierszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie przyszło mi do głowy, że tak może zostać odebrany. Bo w końcu: mgła nie musi być poranna, róża nie musi być czerwona, asfalt jest naprawdę czarny, gdy mokry, kwiecie nie odnosi się do róży, a pełnia do kwiecia. żal i łzy szczere??? - no tak, tutaj blisko, ale jednak to nie to samo. A jednak, rzeczywiście, przy odrobinie chęci można tak tekst odebrać. Choroba. -
przejście
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na Mirosław_Niewierszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
[center]przejście ciężarówka jak wrzask ślepy bałwan losu naprzeciw w porannej mgle czerwona róża na czerni asfaltu w pełni i w kwiecie żal i łzy szczere nad mrokiem grobu światła na krzyżu drogi już nie pomogą przejść [/center] -
nieznajomej
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na Mirosław_Niewierszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
czy takie uwagi są potrzebne? czy starość to grzech? czy młodość znaczy beztroska i bezkarność? bezczelność - następny dyskryminator się pojawił... i jak tu pisać o staruszce z laseczką nie mówiąc, że o młodych na wózkach inwalidzkich... a pisać można nawet o papierze toaletowym. ciekawa jestem jak by się czuł autor powyższego komentarza, gdyby go czytał mając 70 lat? p.s. pana komentarz "przyprawia o mdłości mój młody żołądek" - Też kiedyś byłeś młody - mówi młody do starego. - A ty też kiedyś będziesz stary - odpowiada stary młodemu. Dziękuję za czytanie, pozdrawiam. -
nieznajomej
Mirosław_Niewierszyn odpowiedział(a) na Mirosław_Niewierszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Może bez dosadności? (w sumie takie wprost wyznania to rodzaj emocjonalnej pornografii). Proszę pomyśleć o tych skreśleniach. Bez centrowania Pan próbował? Pozdrawiam Zacznę od końca. Próbowałem i piszę. Czasami próbuję stworzyć wiersz w formie graficznej i wtedy centrowanie nabiera znaczenia. Tutaj może jest to mniej istotne, ale, nie wiem czy słusznie, postanowiłem sobie centrować nawet te teksty, które na dysku mam niewycentrowane. Po prostu dla utrzymania jednorodności stylu. Po skreśleniach utwór stał się dla mnie zbyt hermetyczny więc raczej z propozycji nie skorzystam, aczkolwiek niektóre jeszcze przemyślę, bo jednak coś mi podsunęły. I na koniec napiszę, że w swoich uwagach o dosadności i "emocjonalnej pornografii" znalazł się Pan najbliżej tego, co mi w duszy zagrało. Czy spotkał się pan z teorią, mówiąca, w dużym uproszczeniu, że nawet trzepot skrzydeł motyla na Ziemi ma wpływ na stan atmosfery na Marsie? Mi szło o nasz kosmos wewnętrzny i o to jaki wpływ na jego stan, w dłuższych okresach, ma trzepot motylich skrzydeł. Mówiąc już bardzo wprost, chodziło o to, że to co się z nami dzieję ma wpływ nie tylko na nas samych, ale także na naszych potomnych. Nie chcę tego rozwlekać, ba można by się tu zastanawiać, ile przekażemy im informacji zakodowanych w naszej naturze, a ile poprzez kulturę jaką tworzymy, naukę itd, itp. Temat rzeka. Myślę, że był Pan, sądząc nawet po zaprezentowanej przeróbce, blisko podobnej myśli, chociaż jakby została przez Pana zanegowana. Dziękuję za pochylenie się nad tekstem i pozdrawiam.