no właśnie ..jak to w życiu..wzloty i upadki, z wiekiem nabieramy pokory i już się tak nie szarpiemy, wystarczy nam czasem bywać...ładny wiersz, lubie takie przemyslenia:)
Lilu! pięknie napisałaś,jesteśmy niby syci, ale zawsze pozostaje jakieś niespełnienie i nie bardzo wiemy jak je zaspokoić.Wiersz bliski mi tematyką:):) zabieram do ulubionych
takiego wiersza mi dzisiaj było trzeba, ten pośpiech gubi rzeczy najważniejsze, patrzymy a nie widzimy, słuchamy a nie słyszymy....niby temat znany, ale oddałaś go bardzo dobrze:):) pozdrawiam
świetny wiersz, świadomość własnych korzeni jest bardzo ważna a jeszcze gdy się wspomina bliskich, których się dobrzez znało to nadal żyją w pamięci:) ja znałam tylko jedną babcię:)pozdrawiam
dla mnie nie jest ważne, czy to akurat jest zgodne z naukowymi teoriami, poezja może sobie pozwolić na własną interpretację, jestem pod wrażeniem:)pozdrawiam