niedawno
zanosiła się perlistym
kwieciem
na oczach lata
wykarmiła szpaki
kraśniejąc z dumy
dzisiaj
gubi liście
okrywając mgłą
nagie ramiona
w których kołysze
jeszcze ciepłe
gniazdo
Może wreszcie trzeba przystanąć,
rozejrzeć się dookoła,
choć nie wiadomo, z której strony,
głos jakiś uparcie woła.
Próbuje przebić się jak promień,
przez ciemne chmury na niebie,
bo wie, że często jest najtrudniej
- pokochać samego siebie.
Choć mijamy się zupełnie niepotrzebnie,
ze spojrzeniem, które jeszcze długo rani,
wciąż wracamy niosąc serce w czułej dłoni
i samotność z naszych progów przeganiamy.
W blasku źrenic widzę znowu swe odbicie,
nawet słowa zadziwione stoją z boku,
by zatrzymać te ulotne piękne chwile,
usiadł przy nas otulony ciszą spokój.
@opal dziękuje za uwagi , ale nie odwrócę tych słów bo mi rym przepadnie:) a jeśli chodzi o " ich" to sama się zastanawiałam czy tak nie napisać , jeżeli i Ty tak sądzisz no to zmieniam:)
łzy pocieszycielki
gęsiego i truchtem
biegną niestrudzone
tam gdzie myśli smutne
każda jest samotna
gdy się w oku kręci
lecz wspólnie obmyją
czym się duch zaśmiecił
jakże ich nie kochać
kiedy najwierniejsze
szóstym zmysłem czują
które tulić wiersze
Dziękuję serdecznie za tak obszerny komentarz, cieszę się z Twojego uznania i może kiedyś ...kto wie? powalę Cię na te łopaty jakimś tekstem/ he he/ pozdrawiam serdecznie
są tęsknoty
bez imienia i bez twarzy
co zaledwie
przeczuwają swe istnienie
błądzą
między snami
i w kroplach deszczu
przemycają łzy
świadome niespełnienia
szczęście jest trudno zdefiniować
podać współrzędne i wymiary
zależy z której patrzysz strony
i jakie wkładasz okulary
ps. cieszę się Jacku, że moje wiersze Cię inspirują:)
@joanna53 Dziękuję serdecznie i pozdrawiam:)
@Dag Bardzo mnie cieszy Twoje uznanie :) dziękuję i pozdrawiam:)
@Franek K hm...nie wiem, być może::) dziękuję i pozdrawiam:)
@beta_b Dziękuje i serdecznie pozdrawiam:)
@Waldemar_Talar_Talar Cieszę się że przemawia, pozdrawiam:)
@dot. @Jacek_K Macie rację, zmieniam, dzięki i pozdrawiam:)
Ze szczęścia się czasem wyrasta,
jak z butów co nagle za małe,
a nowe choć dalej prowadzą,
podbite już mniejszym zapałem.
I chociaż nie zawsze wygodne,
a wybór jest z czasem niewielki,
to wciąż się wydaje za wcześnie,
by włożyć ostatnie lakierki.