-
Postów
1 107 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez Roklin
-
Dziękuję, Wiesławie, za pochylenie się nad moim wierszydłem. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że tytuł celowo skryty jest w środku, gdyż a) sam w sobie jest delikatny, b) lepiej, żeby był skryty, bo wtedy otacza swoistym płaszczem całą resztę i nadaje specyficznego, miękkiego charakteru. Przyspieszyłeś tempo, jak widzę, nadałeś też może większej grozy :) Z zaciekawieniem się przyglądam. Pozdrawiam :)
-
@Justyna Adamczewska - tak, niszczenie drzew przenosi złą energię, zdecydowanie jest to okropna rzecz i nie przepadam za cięciem. Co jednak zrobić, kiedy stare, spróchniałe drzewo grozi upadkiem i zdemolowaniem okolicy (co po prawdzie się stało, bo parę malw położyło trupem). Nie wiem, czy to nie są problemy pierwszego świata, ale zdecydowanie cała ta sytuacja nie podobała mi się.
-
Wybacz, ale cytujesz tak, jakbyś dobierał słowa pod tezę. Co jest dosyć karkołomne ze względu na źródło. Jezus nie jechał równo po wszystkich, nie to było jego celem. Tak przedstawiać Jego postać to absurd kompletny. "Jeśli są gdzieś ci porządni niech się pokażą"? Co to za bzdura? Druga część tego zdania brzmi zapewne "... a ja i tak nie uwierzę", czyż nie? Co do reszty, to mi się tu przypominają słowa towarzysza Stalina: "jeden człowiek zabity to tragedia, milion to statystyka". Po prostu wstyd i hańba.
-
A potem Bóg zsyła plagi, patrzy i mruczy: "cholera, nie trafiłem!"
-
Słówko o artystach
Roklin odpowiedział(a) na Patryk Robacha utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@iwonaroma - jak to powiedział Frank Zappa: najwięcej piosenek jest o miłości, a więc, gdyby miały tak wielką moc oddziaływania, to wszyscy powinni się kochać ;) Bezpośrednio działać wprawdzie nie mogą, ale za to mogą wpływać na stan umysłu, a to już wiele. Czasem trzeba tylko jednej iskry, by wysadzić beczkę prochu. A artyści często poruszają się między jedną skrajnością a drugą w przerwie na całkowitą apatię. Krótkie, treściwe, podoba się :) -
Haha, Wiesławie, przecież ja się śmieję i też biorę za dobrą monetę :)
-
Ognista czerwień w słońcu. Jakie to piękne. Wzruszyłem się :)
-
Mój drugi komentarz odnosił się przede wszystkim do odpowiedzi na pierwszy. Nie podoba mi się wydźwięk tekstu. No cóż, ale może innym razem... :) Pozdrawiam :)
-
A ja zadam pytanie: jaka choroba jest proszona? Bo mnie się wydaje, że żadna (chyba, że nie chce się iść do szkoły, ale to raczej pretekst). Mocny, bojowy, zachęcający do działania tekst. :)
-
Róża to silny kwiat, stare róże są bardzo odporne, wytrzymałe, ale i wymagające. Chyba "mieni się"? A różowe róże to w ogóle są najpiękniejsze. Cudne zdjęcie :)
-
To co zgubiliśmy
Roklin odpowiedział(a) na littlekinzi utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wydaje mi się, że zbyt mocno promuje się indywidualizm, kontrkultura uczyniła pod tym względem wiele zła. Zbyt wiele "ących", moim zdaniem trzeba by było środkową część tekstu uprościć, bo myśl jest dobra, przedstawia ważny pogląd na świat. -
Nie szarżowałbym z takimi frazami jak "w uczciwych ludziach" (czyli których?), "rzecz to dobrze wiadoma co mają na celu" (kto ma na celu? nie wymieniając konkretnie, tworzymy atmosferę duszną dla wszystkich). Nie trafia do mnie także fragment o Bogu (bo każdy w coś wierzy, w jakąś wyższą ideę i nie można tak łatwo przekreślać idei - chyba, że to tylko pretekst). Ludy bliskowschodnie nie brały zwykle jeńców z prozaicznej przyczyny: nie mieli jak ich utrzymać. Ten region nie obfituje w opady, roślinność, słowem: w to, co jest naturalną podporą kultury. No i wreszcie - to, że ktoś zabił, nie usprawiedliwia w żaden sposób tego, kto zabił wskazując owego pierwszego zabójcę za przykład. A to jest nacechowane wyjątkowym okrucieństwem. Po prostu obrzydliwe. Wybacz, ale nie podoba mi się.
-
Tak jak Justyna, wyczuwam tu szczyptę nadziei. Gorącej jak granat. :)
-
Zgadzam się, wiele trzeba w sobie przetrawić, żeby znów wyjść do ludzi. I to jest w człowieku szlachetne: że potrafi przezwyciężyć swoją złość. Ale też bardzo trudne. Szczególnie, że gniew jest czymś takim, co łatwo uzależnia. W sumie jak ta nawłoć: niby nic, ale jak pięknie ubarwia otoczenie.
-
:) Dziękuję
-
Nie od dziś się mówi, że trudne przeżycia pozytywnie wpływają na twórcę, a z bólu potrafi narodzić się piękno. Patetyczne, ale tak się czasem lubię poczuć - jak ktoś, kto widzi pełną gamę barw i jest z tego dumny. Można też czekać na uspokojenie, na rozmowę, która rozładowuje napięcie. Może to i lepsze od poprzedniej opcji? Pozdrawiam serdecznie, bardzo mnie ucieszył Twój komentarz :)
-
Dziękuję; przemyślałem tę kwestię; rzeczywiście, drugi wers drugiej strofy był najsłabszym elementem wiersza, więc zmieniłem go. Mam nadzieję, że teraz jest lepiej.
-
Ale wydźwięk tego tekstu jest bardzo negatywny i tych maluczkich pokazuje także od jak najgorszej strony - wynika z niego, że najchętniej zajęliby miejsca tych wielkich, by pomiatać innymi. Końcówka tekstu jest już zwyczajnie obleśna.
-
@Malgorzata, @beta_b, dziękuję za obecność :)
-
Jakie to cudne, delikatne, takie... szlachetne... Uroczy wiersz! :)
-
Jak to było? "Ponieważ, jak widzę, straszny tu spam, to pozwolę sobie zareklamować pewną firmę". Pozdrawiam :)
-
Niesamowite nagranie, nigdy go oficjalnie nie wydano :) Z pewnością jedna z moich inspiracji. Jak się chce, to się myśli. Jak się pomyśli, to się chce działać, spróbować samemu, uczyć się i potem samo wychodzi. I to są czary! :)
-
W sumie nie wiem dlaczego, to samo przyszło. Może dlatego, że najbliżej? Cebula cierpi najbardziej, aż zbiera się na płacz! Myślę, że czują. Słyszałem o przypadku drzewa trafionego przez piorun - to nie grom, to pewnie późniejszy stres je ubił. Na pewno nie są obojętne na zmiany wokół, inaczej nie przystosowywałyby się do nich. Koniec końców wykonują przecież ruchy: w stronę ziemi (korzeń), słońca, ustawiają się kantem do palących w południe promieni itd. Mnie było niesamowicie żal, kiedy ścinałem starą, niegdyś wspaniałą, ale już ciężko chorą i spróchniałą gruszkę - najstarsze drzewo w okolicy. A tu: siekierą raz, piłą dwa i po kilku godzinach padła. Wrażenie niesamowite, to było ciężkie przeżycie. Im mniej takich, tym lepiej.
-
Bardzo agresywny, zgorzkniały, sfrustrowany człowiek z tego kelnera. Wydźwięk całości jest taki: jak fajnie komuś potajemnie szkodzić, odpłacać się świństwem za świństwo. Nie podoba mi się to, to nie jest dobra droga. Pozdrawiam :)
-
Mówi się, że liście, czy szerzej nawet: las, szumią, ale za sprawą silniejszego, głośniejszego wiatru. W sumie to on jest głośny, bo ma komu wiać. To jak człowiek, który słabnie, jak relacja, która zamiera.