Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kraft_

Użytkownicy
  • Postów

    1 737
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Kraft_

  1. dzieci z zasadami dynamiki dorośli o oczach wampira zagubieni kochankowie na estradzie pogoni za życiem odgrywają swoje role wędrując pomiędzy zimami od wiosny do wiosny dar cielesny nie jest łatwy do podźwignięcia bagaż doświadczeń wcale nie ułatwia ale zawsze istnieje kwiatowa przenośnia w rozkwitłe sady równiny zbóż brzozowy lasek kolorowe motyle marzenia i gołębie
  2. zatopiona w złości podniesionym głosem spieniasz słowa jakbyś była nad morzem w paru zdaniach ciskasz gromy i zatapiasz okręty jakby to miało nadać sens znaczeniu i zaopatrzyć słońce w blask wiem że wczoraj wróciłem dość późno ale rozumiesz że nie miałem złych intencji owszem wzburzyłem krew przelewając trochę piany z kolegami jednak twój sztorm jest o wiele groźniejszy i nie służy niczemu kałuża łez po burzy ale przynajmniej nie jest parno nadchodzi cisza
  3. poznałem mężczyzn którzy wypluwali tęsknoty i wypowiadali jej imię przy samotnym stole topiąc smutek w johny walkerze zmęczonych w przemijaniu tańczących na linie balansujących na krawędzi dwóch oblicz miłości poznałem kobiety które pisały o niej wiersze a nocą wtulone w jej zapach wypłakiwały oczy solą łez nasączając poduszki po brzegi poznałem ludzi którzy byli ponad to i mimo wszystko bez rozgłosu wtuleni w jej ramiona pragnęli kochać
  4. chłopaczyna? :)))) pozdr. K ;))) no tak cię odbieram z tym słomianym zapałem, entuzjastycznym podejściem i pełną emocji poezją ;-) to komplement ;-) Pozdrawiam no jak tak ... i jak komplement ... to fajnie ... ;)))
  5. piękny odcisk ...;) plusk ...)))
  6. wdechnąłem ... ;))) plusk ...;)
  7. oki ... uważaj na maszty ...;))) pozdr. K
  8. czemu nie ... :))) pozdr. K
  9. chłopaczyna? :)))) pozdr. K ;)))
  10. półmrokiem szeptu uprzejmie donoszę że nie odpowiadam tej nocy za siebie i na żadne pytania nie potrzeba nam słów przecież dobrze wiesz że pragnę nawet idąc ulicą przerywany oddech coś pięknego głębia
  11. nie mam już siły czemu nie powiesz dosyć mów do mnie świeć idę za tobą zechciej uwierzyć nie gardzę światłem ukołysany ciszą inaczej pojmuję blask słów bezsenne noce to długa droga do gwiazd w smak wina złapany w pajęczynę wiosenne sny uwięzione na poddaszu krzyk serca zawieszony na ramieniu a ja chciałem tylko od ciebie jedynie skry iskierko
  12. myśli mam nieprzebrane zatrzymaj mnie zanim poznam twój smak i doskonałość budowy atomu odważnie chcę spojrzeć w twoje oczy by udowodnić że potrafię latać dwa słowa
  13. na do widzenia małą kropką na czerni wciąż świecisz w niebogłosy ostatni spacer po drugiej stronie blasku patrzę na ciebie to tak bardzo boli oczy wypalone po stokroć jeszcze się delektują chwile wystawione do wiatru już nie wierzą kiedy cię nie ma bliżej do gwiazd niż do szczęścia idę tam gdzie są miejsca zaczarowane pomiędzy rozstaniem a nocami fantazji
  14. u Ciebie ... jak zwykle Aniu ... ;))) plusk ;) pozdr. K
  15. zaprowadź mnie tam obiecałaś narysuj wiatr liniami słów przygarnij przeplecionego poezją wiem że gdzieś zabłądziłem zgubiłem bilet do szczęścia ale nie możesz teraz odejść ze stacji ja i ty pojadę na gapę potem wyślę ci kartkę z podróży na ostatniej prostej prosząc boga o skrzydła by odlecieć w puste przestrzenie by móc odnaleźć to miejsce gdzie osiodłam ci niebo
  16. chodzi ... o nieco inne dmuchanie Aniu ... :)))
  17. kiedy pragnę słuchać najlepiej wychodzi ci milczenie płyniesz pod prąd zachód słońca już za nami a ja kolejny raz nad oceanem nadziei piszę list do najwyższego by wiedział że prawdziwe słowa delektują się jedynie ciszą a świat zaczarowany w eden uparcie wystawia chwile do wiatru niewinnośc bieli pławi się we łzach ironicznie ponad górami tworząc źródła krystalicznie czystej rzeki do której ponoć dwa razy się nie wchodzi
  18. kiedyś o brzasku anioł zstąpił dzięki tobie w mętnym świetle poranka zanim jeszcze szeroko otworzyłem oczy na dobre spałaś obok taka piękna jak cisza na wysokości gdzie ptaki nie pytają o wolność zrobiłem kawę przypaliłem papierosa a on wciąż tam był i nie mogłem wzroku oderwać spacerując jak więzień po każdej cząstce twojego ciała nienapatrzony wstawaj aniele już ósma tak bardzo ...
  19. na kwiecistej łące zbieram cię nocą pachniesz głodem kobiety płoniesz i drżysz nie zostawię cię z tym samej niech ta podróż trwa tymczasem smakować cię będę pod palcami aż dojedziemy do ostatniego przystanku jesteś zagadką ucztą dla oczu białym sonetem i światłem słowa na wyżynach wierszy które w nas obudziłaś na dnie mojej świadomości tam gdzie miłość chodzi w sandałach w ciszy otwartych ramion sny nie przemijają z wiatrem
  20. raj którego nocą pragniesz tak to niebo to raj a ja chcę pozbierać tobą myśli ... wspólnym rytmem odpalasz race grając melodię nutami które kocham naprężona w klucz wiolinowy do granic uzależniony od twojej miłości oddaję dźwięki kiedy dostrajasz dostrajasz się do wariacji na jednej strunie koncert zaczynamy w rytmie trzy czwarte kończąc tańcem u wrót szaleństwa potem już tylko rozkosz spojrzenia w oczy i błoga cisza rozkoszy najpiękniejsza muzyka zawirowanych serc ... cieszmy się z małych rzeczy bo szczęściem w chmurach mi zapisana jesteś
  21. z zapasem energii palce wiatrem po włosach mówisz że ci tak dobrze tylko w płucach mam już mało całe powietrze oddałem na pompowanie basenu po brzegi bo chciałaś teraz woda jeszcze zimna ale są perspektywy słońce świecisz tak jasno twój blask daleko mi do tego ale staram się a ty wciąż pragniesz żebym dmuchał chcesz wykąpiemy się w tym razem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...