-
Postów
1 737 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Treść opublikowana przez Kraft_
-
o mały włos ... :)))
-
każdy kto zauważy pożar zobowiązany jest niezwłocznie ostrzec osoby znajdujące się w bezpośrednim zagrożeniu kiedy na ciebie patrzę kiedy wspominam ogień w oczach
-
jej moja codzienność
Kraft_ odpowiedział(a) na Kraft_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
cieszy ... :) pozdr. K -
w każdą niepogodę spaceruję myślami po twoim ogrodzie choć pragnę jak zwykle nie jest jak w baśni rozpychasz się drzewami moje imię odstukując w niemalowane w twarz rzucasz mi pajęczyny ropuchy przyklejasz do stóp idę dalej potrącając ptaki zamienione w kamień przystaję na skraju szeptów tych nieuniknionych które w uszy wpychają niedojrzałe owoce chcę odpowiedzieć lecz wypaczam treści wykrzywiając usta w grymasie moje oczy wreszcie cię dostrzegłem jesteś taka obojętna potrafisz zabrać nawet wiatr upokorzenie zawraca mnie z drogi bo może tam u siebie po drugiej stronie myśli wzeszło już słońce chciałem
-
każda dokądś prowadzi blisko daleko lub po skosie zamazany drogowskaz z kombinacjami uwięzionych uczuć płynąc z prądem albo wręcz przeciwnie można kochać można nienawidzić lub udawać że nic się nie stało ale szansa na spełnienie wciąż wyrywa kartki z księgi życia poszukując nowego nieba nie tędy
-
czasami kiedy sie popieprzy
Kraft_ odpowiedział(a) na Kraft_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
bez dwóch zdań królik poszedł w zaparte i nie chce wyjść z kapelusza w naszym domu straszy a ty donosisz czarny mielony z biedronki jednak nadchodzi noc czas negocjacji i pogodzeń robi się ostro -
jej moja codzienność
Kraft_ odpowiedział(a) na Kraft_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nastawia pranie że też teraz o tym pomyślałem pochylona prześwietlam pod sukienką wrzuca ostatnią skarpetkę zaraz się odwróci i zobaczy moje oczy -
chleb dla niego ... ;))) pozdr. K
-
chcesz kochać wciskasz guziki odwagi ufasz magia miłości mówi słuchasz słucha mówisz sens życia prawdziwe szczęście wychodzisz na szerokie pola patrzysz na zboża podziwiasz kłosy chleb dla niego
-
jesteś wreszcie gdzie byłeś spóźniłeś się łobuzie o całe dwadzieścia cztery ha i zionie od ciebie rosół był wczoraj siadaj do stołu musztarda?
-
wszystko to ... jakieś takie pochrzanione
Kraft_ odpowiedział(a) na Kraft_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wczoraj pochrzaniłem sprawę dzisiaj duszę się twój brak zagryzając chrzanem jutro kiedy nie będę już taki do chrzanu nie schrzań tego -
ładny wiersz :))) plusk ;) pozdr. K
-
na jeziorze wspomnień czar kurka wodna ale ona pływa a jak smakuje cała taka soute
-
Zuzanno nie zasypiaj
Kraft_ odpowiedział(a) na Kraft_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zatopiona w mroku zasłuchaniem wtuliłaś myśli w poduszkę kiedy spokojnym głosem pełen oddania deklamowałem walentynkową wieczorymkę patrzę na ciebie tak bardzo jesteś ubrana w zwiewna sukienkę prześwietlam ją podziwiając piękno jakim dobry bóg obdarzył kobietę to nie jest pora na zasypianie w momencie gdy wybrzmi ostatni wers usta zostaną dysponuj nimi weź jak swoje pozwalając na coś więcej jutro znowu ci poczytam -
rozsiałaś mnie w sobie od stóp po niebo odcinając kłosy zanim jeszcze wzeszły próbuję się z ciebie wyleczyć skórę naciągam tynkiem zranione myśli smutno-ufne wciąż poszukują odpowiedzi brak nie ma miejsca na chwile uniesień czas grawitacji wszechobecny kiedy za późno na słowa jakie chciałbym wylać na zewnątrz za późno o całe życie o mnie o ciebie o to wszystko o co obojgu nam przecież chodziło lunatykowałem zabrakło snów
-
małe rzeczy które cieszą dom we właściwym odcieniu błyszczące oczy kiedy tak na mnie patrzysz trochę wiatru we włosach dni tulone zrozumieniem i noce ciut szalone poukładane w wierność siódmego dnia rosół który zawsze smakuje tobą niczego więcej
-
wszystko co miało się wydarzyć paciorki chcianych perspektyw zakupione fartem w miłosnej promocji dobrze wiesz że nie znajdziesz tego na allegro na mapach paranoi tłok w powiększeniu ślepnięcie w nadmiarze kiedy nie dostrzegłaś jak o historii narodzonego motyla śpiewałem niosąc wołanie przez wzburzone morze wiem wiem przez lupę wszystko wygląda inaczej zagłuszasz fale krzykiem mew zsyłając słońce na księżyc zniknęłaś nagle bez tytułu wtulając się w drzewo kiedy łączność włókien nie istnieje pytałaś kim jestem chciałem ci powiedzieć ale nie dałaś mi dość czasu a na domiar od legitymacji odkleiło się zdjęcie pozwól że teraz pójdę boso po śladach wspomnień a dni które mi darowałaś zapakuję sobie na drogę
-
otwieram drzwi powiek cisza bez drogowskazu na rozstaju nóg kilka zakrętów moja droga
-
skazani na podczerwień rwę słowa na strzępy z wyciągniętymi dłońmi poszukujesz swoich i mojego znaczenia wskazuję koniuszkiem palca dotykam ust gdy ciemność jest zwierciadłem a cisza nie jest zupełnie pusta tego nie da się wyjaśnić teoretycznie krew nocy czerń to tylko herezja oswojona przez pożądanie początek końca sfrustrowanych podszewek w blasku twojej róży której kolcami głaszczesz po języku wszystko było kiedy tak milczę nic już nie mów a oni od siebie czekają na wiadomość
-
w błękitnym kaftanie
Kraft_ odpowiedział(a) na Kraft_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
myślałem że śmierć przychodzi w osiem sekund ku mojemu zdziwieniu wystarczyła szczypta pokory a ostatni dzwonek dźwięczy bez hamulców upamiętniając rozciągnięcia w czasie twarzą w twarz z nocami w kolorze karminu umieram krwawiąc na różowo istotę przejścia na drugi brzeg schowawszy w zakamarkach luster powoli zmierzam w stronę światła odbicia pozostawiając na potem i dobrze mi z tym pani doktor jest zajęta -
ładny wierszyk ... ;) pozdr.
-
wbita w iluzję myśli twarz serca napręża do granic widnokręgu w sobie noszę to wszystko kiedy na ciebie patrzę ocean błędów wiesz jak to boli tylko nie pocieszaj spójrz na mnie znoszony frak nie chce na wieszak wytarty z plwocin nie potrafię się przebić krople soli zamglony obraz wyciska kryształy nadzieja im matką idioci potrafisz zabijać i wskrzeszać jadąc na dopalaczu znam wzór chemiczny reszta pozostaje zagadką vitam miscet dolor et gudium właśnie dlatego kiedy stanę przed Nim sam na sam zapytam o prawdziwy kolor nieba
-
w czasach pamiętających chwile uniesień uciekłaś skrzydłami kiedy właśnie rozpościerałem ptaki jak puste gniazda stygmaty pragnień w owocowym chruściaku rozkwitły suchymi gałęziami na podstawie więdnących drzew teraz ogień uniesień z łatwością spala teraźniejszość potem zapłonie pamięć innymi słowy budując dom zaczęłaś od drzwi
-
tak między wierszami
Kraft_ odpowiedział(a) na Kraft_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Twoja ... ;) pozdr. :))) -
ja miejscowy głupek w kroplach deszczu liczę odbicia zakochanych zachodzę w głowę skąd biorą twarze zapatrzone w oczy po wszystkim dewaluuję obrazy żeby nie zwariować tracę ciepło