
Ran_Gis
Użytkownicy-
Postów
2 028 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Ran_Gis
-
. Czarne, co będziesz wyjaśniać na podwórku... jak nawet nie chcą wyjść za bramę na ulicę... świetne ! Ran
-
ps. Jolu , bo to jest piękny obraz , jeszcze nie zawerniksowany i bez ram - czuję zapach terpentyny... na wierszach się nie znam . pozdr. R
-
cmoknięcie dnia (trawers)
Ran_Gis odpowiedział(a) na Ran_Gis utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zbudzenie syreną otwiera nam gały dzień zamyka wysypiska dennych oczywistości spełnione realia kotwiczą w ścianach głasczącej suchości śmierci -
kakofonia łomotu (trawers)
Ran_Gis odpowiedział(a) na Ran_Gis utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
na stacji łomot wykluwa się rap decybelem płynie w trzewia szarpie postronki dziury w całym zaplątany w szarawarach kolejnych upomnień w opuszkach papilarnych spada na łeb -
...padało równo dookoła gwiazdeczkowe gówno... (trawers.) -wierszyk lekki puszysty nieubłaganie przyjemny, a teraz trzeba zabulić... odwilżowo R.
-
śni mi się że jestem kulawym linoskoczkiem w dziwnym cyrku nad areną z przeogromnej twarzy... że kołyszę się na linie rozpiętej między kącikami przymróżonych lekko powiek nagle spadam łapią mnie dwa palce i od początku każą iść po linie choć jestem niesprawnym akrobatą w Wielkim Cyrku nad areną z uśmiechniętej... twojej twarzy
-
za szybką zegarka jak w małym sterylnym inkubatorku z robaczków godzin ciągle i nieustannie wylęga się Czas tłuczesz szkiełko... dalej bije rozmnożony na śpieszących wkoło jak wahadła rękach ...
-
w "Kameralnej" nad ranem
Ran_Gis odpowiedział(a) na Ran_Gis utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
. ...jeszcze inaczej - wymyślam w domu, piszę w Kameralnej, i tak na zmianę - serio. ps.zapleciesz się w tych koszach dedukujący Lecterze, szkoda. pozdrawiam po znajomości R. -
...miło mi, i czuję się lepiej, niż przed chwilą. R
-
pejzaż ciszy po tobie tonę z rzeki rwących włosów ramiona wyciągam rozpuściłaś z nich we mnie wezbrany swój sztandar jestem na dnie wir się robi nademną do zakończenia powietrza usta przykładam czuję jak tlen płuca wypełnia udało się otrząsam się jak skotłowany pies... wyskakuję na brzeg ...
-
- o co chodzi póki chodzi...
-
może... Tylko mój brat- zarąbany człowiek... R
-
tak to widzę... tak to piszę... dzięki za śmiercio-narodzinowy, swoisty skrót myślowy. serdecznie Ran
-
bez w maju, ptak wyczarterowany... serdecznie Ran
-
po Ziemi ludzie chodzą jedni ze słońcem na twarzy drudzy z nocą... młodzi z rozmachem i werwą starzy z mniejszą ochotą... i praw odwiecznych w tej machinie nie zmieni każdy trybikiem w czasie nakręconej na parę miliardów obrotów wokół Słońca skrzypiącej Ziemi...
-
Melancholia dla nastolatków
Ran_Gis odpowiedział(a) na Marat_Dakunin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
- fajne, choć szkoda, że bez gogli, ani rusz... pozdr. - Ran -
w "Kameralnej" nad ranem
Ran_Gis odpowiedział(a) na Ran_Gis utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
. - złota stalóweczko topisz w kałamarzu lotniskowiec... ps.albo jakość, albo nijakość... i psia kość... czule Ran -
- złapało się coś błyskotliwego na haczyk... ps.pozdrawiam autora fajnego kolażu i sory za rozjechanie się drogi... Ran
-
...pociągnę tą nostalgię nocną na temat, bo sama się o to prosi. . miejsce chwile lata jak ptaki bijące skrzydłami po twarzy a my trwamy pozostawieni w miejscu okolicy zakątku Kosmosu w którym się zaczęliśmy i skończymy ... Ran
-
na wyżarzonym mrozem białym badylu oszronionym ptak napstroszony niczyj ni ziemi ni nieba jakby odwołany w lotach... wymilkły wyziębły brrrrrrrrrrrrr ! do szpiku kości moich...
-
po co w ogóle wstawać?
Ran_Gis odpowiedział(a) na angela xx utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
- i za Brzechwę musiałby ktoś napisać... pozdrawiam wszystkich(w czasie teraźniejszym) R. -
ma się rozumieć - nawzajem , o zadziorze na kuprze niewspominam... R
-
- więcej sie w kredensie nie zmieściło... skojarzeniowo hej !
-
gra muzyka dawna...
Ran_Gis odpowiedział(a) na Ran_Gis utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
singiel solo ja tu dzisiaj o sto kroków od tamtego miejsca po staremu na jeziorze wyspa pomost czapa sniegu dach ze słomy widać z brzegu stoisz... o niebieską balustradę zamyślona gra muzyka dawna niesie głosy młodych patrzysz na zieloną wodę czekasz aż się zapoznamy... aż się wierzyć nie chce parę lat zasnęło... cześć ! tyle przy okazji z miejsca... z gestem w stronę tamtych gwiazd za ręce z pierwszy raz zachwianym przekrzywionym Wielkim Wozem -
(a moje oczy coraz częściej...)
Ran_Gis odpowiedział(a) na Bronisław Jaśmin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
- nie za jasno rozgryzłem sam koniec czwartej, w przedostatniej pieprzniej bybyło... chcę pieprzyć sól a tak ok. ! stratosfera, na wyśrubowanym pułapie ! pozdrawiam Ran