pomieszkują w nas zwierzęta dzikie
oswajamy je
głaszczemy czule
z dnia na dzień
coraz czulej
warczą...
chodzą po nas niecierpliwie
nigdy nie wiadomo
kiedy się wymkną
i drugiego za gardło chwycą...
po prawdzie każdy
mniej
lub bardziej...
niedomkniętą klatką
z bestią w środku dziką...
gdyby wskazówki zegara
przedłużyć w nieskończoność
promieniami światła
to po odpowiednim czasie
i zagięciu...
Czas i Wszechświat
okazał by się może
czarnym prześwitem
p n k t e m w y j ś ć i a
wskazówek
na naszym zegarku na ręku
...
co jakiś czas
bierzemy taką chochlę
zanurzamy głęboko
nabieramy wspomnień
i czujemy
im bardziej pod wierzch
tym chłodniej...
coraz słabszy żar psiakrew !
smak do życia
coraz rzadziej...
w gorącej wodzie kąpany człowiek
...
ludzie ciągną wspomnienia za włosy
twarze pomarszczone odwracają
od zagwarantowanej każdemu
na Ziemi śmierci
jak dzieci pytają przestraszonym głosem
jeszcze trochę by nie można
no niestety
nie można
następni czekają
by pogapić się w Słońce
. . .
właśnie, o orto-graficzność ! wiersza walczę a całą mocą...
i nie ma co się przyczepiać dziewuszko do ostatniego
wagonu pociągu towarowego...
pozdrowienia bo zdrowie najprzyjemniejsze
skrobać wiersze
i wierzyć że to najważniejsze
trzymać się tego jak tonący
błyskawicznej brzytwy czasu(...)
niedorzecznie niezłomnie
trwać przy swoim
do ostatniej kartki
drewnianej trumiennej okładki(...)
co w słowie ma szansę
z reszty Czas Stary Lis
zadrwi
...
nie warczcie tak na siebie
nie liczcie tak wszystkiego
nie zarzynajcie życia
danego wam z gestem
bezinteresowności
odruchów szczerości
cudownych głupstw róbcie więcej !
pokocham was wtedy
na pewno
boście ludzie przecie
można mnie spotkać
jak przezroczysty idę ulicą
w głowie mam chmury
ludzie przeze mnie przechodzą
i nie odbijam się w szybach
nie warto wtedy wołać
i tak nie usłyszę
wiersz w sobie
od rana kołyszę
. . .
kiedy tak patrzę nocą
w katedrę Wszechświata nade mną
nagle wydaje mi się że gwiazdy
są szczelinami żrenic
dalekich dzikich zwierząt
albo nakłóciami w niebie...
i że za tą dziurawą kurtyną
jest jasność od Słońca większa
Bogowie za stołem sobie siedzą
w kości o nas grają
i wino pucharami piją
. . .