Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jan_Wodnik

Użytkownicy
  • Postów

    1 051
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Jan_Wodnik

  1. w piekle gra orkiestra
    sympatyczny diabeł sprzedaje prezenty
    zbiera grosz by przekupić śmierć.
    każdy chciałby żyć wiecznie
    i pragnie zabawy
    więc płaci by się wykupić.
    kiedy milknie muzyka
    brzęk monet i szelest banknotów
    czarujący diabeł hipster
    przemawia o miłości i braterstwie
    choć sprytnie pomija fakt
    że śmierć wymaga ofiar
    zresztą nikt o to nie pyta
    wszyscy wierzą bo przecież zapłacili
    on tymczasem dyskretnie rozpala ogień
    by się dobrze upiekło

  2. wyobraź sobie potworka o buzi dziecka
    albo aniołka który strzela w łeb
    pokój z widokiem na puste niebo
    albo poprawną tęczę bez skrajnych barw
    wyobraź sobie miłość bez miłości do dziecka
    dobro bez zła i raj bez piekła
    świat bez pieniądza wojen i żądz
    albo bezludną wyspę
    gdzie boga nie ma
    nie ma człowieka
    jest syreni śpiew

  3. w żłobku leży mały marks
    na sianku z banknotów
    matka boska zmienia płeć
    józef jęczy zaplątany w tęczy
    w szczęsny dzień marmolady
    rozkosznej niczym dziegć

    blisko płynie miłość blisko
    ciemnym źródłem światłem czystym
    życiem co pęcznieje by zakwitnąć
    czerwoną gwiazdą poinsecji


    operetkowy lucifer beztalencia
    obowiązkowo przewrócona księga
    w pluszowej achikatedrze śmierci
    trupi wydźwięk bezdźwięku
    różowy pochód gwiazdeczek
    po niebie fałszywek i śmieci

    a wyżej zieleń i orzeł jak biały całun
    więc tak mi dopomóż bóg i święta mario
    wśród nocnej ciszy i wyciągniętych ramion
    ku światłu gałązkami świerku


    mamusia z tatusiem weseli
    ordery za łączkę zgarnęli
    wypili w stakanach polską krew
    na zdrowie
    potomstwo resortowe
    chlubny spadek dostanie że hej

    gdy zapłonie święty kaganek
    ponad globalnym kamieniem


    lecz oto powraca jezus jak fala
    sypie kwanty dobra
    na szczęsne ludzkie rodziny
    aż obciach być herodkiem
    czy brzydkim sanhedrynem
    padając przed mocą ducha
    na twarz

    w anielskich gloriach i hosannach
    nocy pod dobrą gwiazdą

  4. tysiące połyskliwych łódek
    kołysze wraz z wiatrem morskie lustro
    brzeg śpiewa głosem syren
    niebo jest niższe dal coraz krótsza
    zanurzyć wiosło przyszła pora
    barkasy wypływają z wolna
    przestrzeń wypełnia barkarola
    morsko podniebna piosnka

    gondol zastęp wprawia w ruch świat
    a ten wieczorem ulatuje w kosmos
    serenad wokół dźwięczny tumult
    pod dobrą gwiazdą droga prosta
    ster trzymać wprawnie to niezwykła rola
    majestatyczny takt uderzeń wiosła
    przestrzeń wypełnia barkarola
    morsko podniebna piosnka

    płyną gondole mleczną drogą
    syreni głos przekracza dal
    niebo przemierza orszak gondol
    kurczy się przestrzeń maleje świat
    plusk fal i sfer niebieskich granie
    niematerialnej magii czysta postać
    duchem wzniesiona barkarola
    morsko podniebna piosnka

    ............

    na święta i nowy rok

  5. opłatki sypią się z nieba
    miliardy kliknięć
    łaska trzepocących ryb
    w międzyludzkiej sieci

    pochowani po kątach nie mogą się ukryć
    cyklon nowiny łamie hasła dostępu
    niszczy cyrografy zabezpieczeń do dusz
    co ulatują w niepodległość

    w wieczór zielonego drzewka i chleba
    w świetlistej przestrzeni jedności
    jest początek który zawsze istniał
    oraz koniec co prowadzi ku wielości światów

    maria i jezus
    jak żywo falujący potok ludzkiej krwi
    najświętsze przekonanie
    wśród nocnej ciszy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...