Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ela_Ale

Użytkownicy
  • Postów

    2 818
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ela_Ale

  1. No, to staję na nogi z tego "podkulonego ogona" i dzięki za zrozumienie mimo powikłań fizycznych! Z pozycji wyprostowanej pozdrowienia wysyłam. E.
  2. Dzięki Ran-ku za moment zadziwienia i poezji. Jak zwykle przy takich okazjach (wierszyk - komentarzem) wzruszona E.
  3. O, pan się zbiesił! A cóż to było przyczyną? Propozycja uproszczenia? Na argumenty racjonalne reaguje pan nasiloną emocją? To nieprofesjonalne. Nikt jeszcze czasu nie zdefiniował. Tym bardziej, nigdzie nie znajdzie pan próby definiowania przeze mnie sensu bycia. Nie podjęłam jej. Użył pan hulajnogi w dyskusji, gdzie poruszać się powinno inaczej. Na tym uważam naszą dyskusję za wyczerpaną. A zmysły, proszę pana, to jednak fizyka! Chemia to tylko nauka pomocnicza, pochodna niejako. Proszę zapoznać się z tematem głębiej. Polecam Schrodingera. "Na tym uważam naszą dyskusję za wyczerpaną" To znaczy, na czym ?! :))) Rozdzieliła pani arbitralnie role i racje, wcisnęła mnie w jakieś zbiesienie, niedouczenie i emocje (?), a potem podkuliła ogon pod siebie i zamknęła dyskusję, nim się na dobre zaczęła... ?! :))) Można i tak, mało tracę...chociaż, jak powiedział pewien fizykopoeta, "porażki nie powinny zmieniać sensu bycia" ;)) Skąd pan wie, że mało traci? Po tym wierszyku? A, niech będzie. "Fizykopoeta" (to o mnie?! oba nietrafione) napisał sobie dla żartu i rozrywki parę słów, a pan się napiął jak kusza i strzela niby do grubego zwierza. Czuję za duże spięcie i emocje, aż za wyraźnie . I mogło to wyglądać na podkulony ogon, pewnie. Uciekam od prestiżowych gierek, bo nie po to sobie tu bywam. Przecież nie będę się biła z rozgrzanym powietrzem...Dyskusja się nie uda, bo inny zakres fal; nie dogadamy się. Wyjaśniam żart: w tym tekście zakpiłam sobie z mojej fascynacji fizyką i wciskania jej wszędzie, gdzie się da. Nawet do moich zabaw poezją. Ale - to tylko zabawa. Na porażkę jeszcze nie nadszedł czas.
  4. Za skomplikowane??? Dobrze, następnym razem będzie prosto i jasno. A zmysły to nic innego tylko czysta fizyka. I lepiej za bardzo nie dowierzać. Zmysłom. Fizyce można trochę dać pojeździć. Wręcz przeciwnie, jest tak proste, że aż grzęźnie w uproszczeniach. Czucie, rozumienie "fizyką", sprowadza się tu do zwykłego gadżeciarstwa, co w połączeniu z pretensjami do definiowania czasu i sensu bycia, tworzy komiczną całość...ot, autorka sobie "pojeździła"... P.S. A zmysły, proszę pani, to nic innego, tylko czysta chemia ;) O, pan się zbiesił! A cóż to było przyczyną? Propozycja uproszczenia? Na argumenty racjonalne reaguje pan nasiloną emocją? To nieprofesjonalne. Nikt jeszcze czasu nie zdefiniował. Tym bardziej, nigdzie nie znajdzie pan próby definiowania przeze mnie sensu bycia. Nie podjęłam jej. Użył pan hulajnogi w dyskusji, gdzie poruszać się powinno inaczej. Na tym uważam naszą dyskusję za wyczerpaną. A zmysły, proszę pana, to jednak fizyka! Chemia to tylko nauka pomocnicza, pochodna niejako. Proszę zapoznać się z tematem głębiej. Polecam Schrodingera.
  5. Wam - to znaczy - ja taka ostra??? Bez tego czegoś drugiego na "m" to na pewno. Pomadka to jest do ust czy do oczu? Bo nie wiem, jak sobie Twoje słowa tłumaczyć....A Ty specjalistką od skrywania wrażliwości nie stawaj się lepiej. Bo już nikt taki nie zostanie! A szkoda by była...Całuski. Elka.
  6. To te wagony, które podoczepiali, lepsze - mówisz? Wierzę, bo jednak co Lokomotywa, to Lokomotywa. Nikt na tym lepiej się nie wyznaje! I ja pozdrawiam. E.
  7. Za skomplikowane??? Dobrze, następnym razem będzie prosto i jasno. A zmysły to nic innego tylko czysta fizyka. I lepiej za bardzo nie dowierzać. Zmysłom. Fizyce można trochę dać pojeździć.
  8. Fakt - trochę podmieniłam ostatni wers, bo też mnie swędział. Ale! Ale! Upływ czasu to nie czas. Nie ma znaku równości! Tu chodzi o "upływ" czasu. Brzuch to taka sama dobra część ciała jak każda inna. To, co pod nim, też ważne! W przedostatnim wersie "czas" jest elementem nierozłącznej trójcy z teorii Einsteina. To fizyka! Nie ja będę ją zmieniała! Dzięki. Pozdrawiam.E.
  9. upływ czasu zmienia rzeczywistość nieliniowo stłuczona filiżanka ponownie się nie sklei oni nie są do nocnych igraszek z powodu swojej egzystencji i esencji nie z powodu wieku musiałabyś spowodować kontakt z materią sprawdzić co z tego wyniknie zejść ustami poniżej piersi i brzucha tak ogromna eksploracja zakłóca równowagę między prędkością energią i czasem porażki nie powinny zmieniać sensu bycia
  10. Poeta jest skromny i ma tremę!!! Chociaż ta scena mu nieobca. Zerknijcie też do Skansenu Leśnej Kolei Wąskotorowej im. J. Szweda. To Ojciec Macieja. Polecam. Elka.
  11. Nie odpisałam na komentarz! Jest mi....niewymownie. Od razu się ucieszyłam, że Twoje córki nie leżą oskubane w pudełkach. Tak myślałam, że jednak dajesz im więcej swobody! Ta moja lalka była z prawdziwej Ameryki. Nic po niej, bo to ją spotkało, co napisałam, a ja kupowałam malutkie laleczki mrugające do prawdziwej zabawy. Tylko, czy to aż Hitchcock!!?? Może... Dzięki za Twoje słowa. E. pour moi - aż :))))))))) Absolument pour toi. :))))))))))
  12. Nie odpisałam na komentarz! Jest mi....niewymownie. Od razu się ucieszyłam, że Twoje córki nie leżą oskubane w pudełkach. Tak myślałam, że jednak dajesz im więcej swobody! Ta moja lalka była z prawdziwej Ameryki. Nic po niej, bo to ją spotkało, co napisałam, a ja kupowałam malutkie laleczki mrugające do prawdziwej zabawy. Tylko, czy to aż Hitchcock!!?? Może... Dzięki za Twoje słowa. E.
  13. No, już niech będzie - podoba, podoba! E. A tak gwoli ścisłości: moje nazwanko to palindrom, chociaż anagram to szczególna postać palindromu, szczególnie, gdy dotyczy 3 liter.
  14. O jezu! Idzie się mścić!
  15. Rafale! Dlaczego ta okrutna kobieta lży moje dobre imię rusycyzmami? E.
  16. Witam! Zrezygnowałabym z pospolitych rymów, skróciła, wybrała jeden temat bez przemęczania setką ich czytelnika. Za dużo krzyku, za mało refleksji. Krócej napiszesz - łatwiej zwrócisz uwagę na swój tekst. Trzymam kciuki. E.
  17. To Japonia. Tylko wtedy wiersz do mnie mówi. Pozdrawiam. E.
  18. Piękne, delikatne jak opuszki palców noworodka. Uścisk. E.
  19. Okrutna Marusiu! Drwisz? Nad czarną falą włosów? Pewnie masz rację. Uśmiech i ode mnie. E.
  20. Jak takie "coś" wlezie w człowieka, to trudno się pozbyć. Nudzi, jęzi, męczy, spać i jeść nie daje, od roboty odciąga. Nożem trudno wyciąć. Czas jedynie dobrze robi. Bardzo ładnie to opisałaś, Aniu, a ja sobie kpinki robię, prawda? Okropne! Pozdrawiam. E.
  21. A ja to bym się tak spięła, wysiliła, zmobilizowała, nadęła, czynu społecznego podjęła i....urodziła jakiegoś Noblistę w dziedzinie literatury. Szekspira współczesnego, albo co...Takie coś to może bym mogła dać Poezji. A bałaganu przy tym też można narobić, czemu nie....
  22. Myślisz, że te obu rodzajów w tym samym piekle? Pewnie nie - każdemu, wszak, według zasług jego - tak mówią. Myślę, że za życia warto, choć na moment, zerknąć i do nieba i do piekła. Żeby wiedzieć. Pozdrowienia. E.
  23. No, nareszcie! Doczekałam się! To jest to, co lubię Twojego! Wyjęłabym tylko "fakturę", zostawiła "utrwalić czarno-białą fotografię". Może było by lżej. Nie upieram się!!! Rąbka wiosennej kiecki gładzenie! Bardzo ten wierszyk. Uściski i, jak dla wszystkich, żółte pierwiosnki. E.
  24. Krzysztofie - gawędę pociągnąłeś taką jakąś prawdziwą, że wyszło mi po niej coś takiego: poranne plany to tylko filozofia dnia z pogiętych stołów i krzeseł na środek pokoju zawsze wylezie z kątów kilka karaluchów udajemy że to zwyczajna rzecz niehigieniczna do usunięcia najczęściej kończy się fiaskiem na nowej nieczystości wyrastają odnóżki To może te bzdury spod podłogi? Mam na to Domestos! Tłucze też i gorsze samopoczucie! Bardzo świetny jest ten fragmencik o szukaniu nowego progu. Pozdrawiam wiosennie. E.
  25. po wspomnienie znalazł się wieczór w alkowie sypiam w porcie z twarzą przytuloną do piasku jak do bibuły żeby za daleko nie odpływać z nocnej przystani nie zabierasz mnie już na spacery
×
×
  • Dodaj nową pozycję...